Aktualizacja strony została wstrzymana

Proces badawczy trwa, czyli jaja prokuratorskie

1. Pół roku temu, w końcu października, Polska zatrzęsła się od trotylu, opisanego w publikacji Cezarego Gmyza.

Prokuratura zwołała konferencje i zdementowała – trotylu nie było! Po jedenastu minutach zdementowała jednak własne dementi i stwierdziła, że trotyl tak jakby był…to znaczy może był, a może go nie było. I że próbki zostaną zbadane, a wyniki znane będą za pół roku.

W międzyczasie rzecznik Grać wyprowadził w nocy na spacer właściciela gazet Hajdarowicza, po czym w niezależnej hajdarowiczowskiej prasie doszło do paru zmian kadrowych.

2. Czas szybko mija, za kilkanaście dni obiecane pół roku właśnie upływa. Wczoraj mecenas Pszczółkowski oznajmił, że do obecnej chwili żaden pies z kulawą nogą próbek tych nie powąchał ani nie przebadał.

Pszczółkowski raczej wie co mówi, bo jako pełnomocnik śledczy Jarosława Kaczyńskiego ma dostęp do czynności śledczych i akt sprawy, a do tej pory zwykł wypowiadać się rozważnie.

Prokuratura natychmiast zdementowała niepokój Pszczółkowskiego stwierdzeniem, że proces badawczy trwa.

3. Proces badawczy trwa… to znaczy – co konkretnie trwa?

Gdzie są te próbki? Kto je bada, jaki zajmuje się nimi autorytet, czy ośrodek naukowy? Od kiedy je je bada i jak długo będzie badał jeszcze? Ile czasu będziemy czekać na wyniki tych badań? – zapytam nieśmiało, dodając, że chodzi o podstawowe, rutynowe wręcz badanie śladów z katastrofie lotniczej, od której minęły właśnie trzy lata. I że nie chodzi tu o badanie wygrzebanych pędzelkiem ze skał mezozoicznych śladów dinozaura, tylko o fotele lotnicze, na których albo nie ma, albo jest, swąd wybuchowej spalenizny.

Proces badawczy trwa, ale to raczej nie trotyl jest badany, lecz wytrzymałość społecznego materiału.

Prokuratura bada, jak długo może jeszcze kpić sobie w żywe oczy i robić z nas jaja.
PS. W filmie Anity Gargas jest scena, jak Prokurator Generalny Seremet przed nią ucieka, a doścignięty obiecuje wywiad do końca listopada. Po tej obietnicy znów ucieka i wywiadu nadal nie udziela.

Ucieka – bo co ma powiedzieć? Źe w tym tempie śledztwo potrwa jeszcze trzydzieści cztery lata?

Janusz Wojciechowski

Za: Janusz Wojciechowski blog (11 kwietnia 2013) | http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/2013/04/11/proces-badawczy-trwa-czyli-jaja-prokuratorskie/

Skip to content