„Stomatolodzy także są odpowiedzialni za to, by zwracać uwagę na to, czy ich najmłodsi pacjenci nie są ofiarami przemocy ze strony dorosłych” – stwierdził Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. Człowiek, który nie potrafi zająć poważnego stanowiska w sprawie zabijania nienarodzonych stawia się na pierwszej linii frontu „walki z przemocą domową”. Do tego samego wzywa dentystów, którzy mają donosić na rodziców dzieci, które nie posiadają nienagannego uzębienia.
– Z przemocą wobec dzieci musimy walczyć na wszystkich możliwych frontach. Na pierwszej linii osób, które mogą ją rozpoznać stoją także lekarze dentyści, choć pewnie często o tym nie wiedzą. Chcę pomóc posiąść im tę wiedzę i poprosić o dołączenie do grupy ludzi i instytucji, które stoją po stronie dzieci – tłumaczył zebranym polski Rzecznik Praw Dziecka. Jak dodał, dentyści są funkcjonariuszami publicznymi i mają obowiązek wykrywania przypadków złego traktowania dzieci i zgłaszania tego odpowiednim służbom.
Równocześnie, według RPD, dzieci powinny uczestniczyć w regularnych kontrolach, co umożliwi także kontrolowanie ewentualnych zaniedbań. Podstawą do złożenia doniesienia, zdaniem Michalaka, są oprócz urazów wynikających z przemocy, a także „zaniedbania” takie jak zapalenie dziąseł czy nieleczone ubytki w zębach.
Lekarz może zgłosić swoje przypuszczenie gminnej opiece społecznej, a w poważniejszych przypadkach policji. Jak Michalak zauważył z ubolewaniem, do tej pory lekarze nie odznaczali się wystarczającą czujnością i świadomością problemu. Do tej pory żaden stomatolog nie poinformował opieki społecznej ani policji o przypuszczeniu przemocy lub zaniedbań.
źródło: gazetawroclawska.pl
mat, kra