Papież Franciszek odprawił Mszę św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek w więzieniu dla nieletnich w Rzymie. W jej trakcie dokonał sugestywnego obrzędu obmycia nóg dwunastu nieletnim więźniom.
PAP/RIRM
KOMENTARZ BIBUŁY: „Niezwykle prosta liturgia”, „media kładą nacisk na odwagę nowego Papieża”, „Podczas papieskiej Mszy św. śpiewano pieśni przy akompaniamencie gitary” – co jeszcze rewolucyjny papież Franciszek wprowadzi? No i trudno zgodzić się z apelem Franciszka do uczestników Mszy św.: „Wy też pomagajcie sobie nawzajem. Pomagając sobie czynimy dobro”. Franciszek przemawiając te słowa do więźniów – zwykłych kryminalistów, złodziei i rzezimieszków – nie wziął widocznie pod uwagę, że w ich uszach mogą zabrzmieć one inaczej niż jego intencje, wszak członkowie mafii też sobie pomagają nawzajem. Bowiem nie jest prawdą, że „pomagając sobie czynimy dobro”, gdyż przeciwnie: czyniąc dobro pomagamy sobie.