Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) domaga się nowej, polsko-niemieckiej umowy o współpracy policji i straży granicznej. Zdaniem polityka, najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie wspólnych grup dochodzeniowych.
– Efektywne zwalczanie przestępczości transgranicznej pilnie wymaga przyjęcia podstaw prawnych, które by pozwoliły na polepszenie wspólnych działań w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości – stwierdził niemiecki minister w rozmowie z dziennikiem „Märkische Oderzeitung”. Według niego, umowa, która obecnie jest podstawą współpracy, pochodzi z 2002 roku, zatem z diametralnie innych czasów. – Granica nie była jeszcze wówczas otwarta, a współpraca policji na zupełnie innym poziomie. Niektóre wymienione w umowie urzędy dzisiaj już nie istnieją – dodał polityk SPD.
Dietmar Woidke wyjaśnił, że nowa umowa powinna m.in. upraszczać możliwość przeprowadzania wspólnych polsko-niemieckich operacji. Zdaniem niemieckiego ministra, „istniejące przepisy utrudniają współpracę śledczych z obydwu stron granicy” – podaje portal Deutsche Welle. Najlepsze – zdaniem Dietmara Woidkego – byłoby utworzenie od razu polsko-niemieckich grup dochodzeniowych. – Te ramy prawne muszą być wyraźniej sformułowane w całej Europie. Przykładem jest pytanie, jak dalece niemieccy dowódcy regionalnych placówek mają prawo podejmować samodzielne decyzje podczas policyjnego pościgu w Polsce, a w którym momencie muszą się włączyć instancje w Warszawie – stwierdza rozmówca „Märkische Oderzeitung”.
Szef brandenburskiego MSW za pozytywną uważa decyzję obecnego federalnego ministra spraw wewnętrznych Hansa-Petera Friedricha (CSU), który w przeciwieństwie do swego poprzednika Wolfganga Schäublego (CDU) nie zredukował sił policji federalnej w regionie przygranicznym.
IK