Aktualizacja strony została wstrzymana

Mit o Świętym Owsiaku

Mówi się, że święty to taki człowiek, który robi coś bezinteresownie. Może dlatego rzadko mówi się o księżach, że są świętymi przecież robią coś interesownie. Ksiądz zbiera tacę. Ksiądz ma cennik w kancelarii, chociaż z takowym się nie spotkałem. Ksiądz przyjmuje na Mszę św., a przecież powinien odprawić za darmo. Ksiądz jeździ drogim autem a o. Tadeusz Rydzyk mitycznym Mybachem. Od razu rozpocząłem od czepiania się księdza, bo prędzej, czy później i tak to nastąpi. Pewnie nie jeden czytający mógłby przytoczyć kilka przykładów, które albo podała mu Telewizja Polska, albo Gazeta Wyborcza, a które świadczą o rzekomej pazerności duchownego stanu. I chociaż jestem księdzem katolickim, to rozumiem ból tych, którzy doświadczyli nieświętego potraktowania w urzędzie parafialnym czy też w starej, gotyckiej zakrystii. Nie będę bronić. Gdy jednak słyszę o takich sytuacjach pozostaje mi modlitwa za zainteresowanych.

Dlatego, że każde środowisko ma swoje dobre i złe strony, postanowiłem zaglądnąć do sprawozdań finansowych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dumnie i godnie reprezentowanej przez ohydne-czerwone-serduszko. Pomyślałem, że skoro w stanie duchownym bywają ludzie nieświęci, którzy nie powinni się tu znajdować, to z pewnością w Orkiestrze także dopatrzę się jakichś nieświętości. Skoro upadł dla wielu mit świętego duchowieństwa, to postaram się udowodnić, że Święty Owsiak też nie istnieje.

Rok 2003, bo takie pierwsze zeznanie dochodowe znalazłem na stronie WOŚPu. Cytat: „Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej”. Rok 2004. Cytat: „Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej”. Zaraz, zaraz, coś mi tu nie gra ta Orkiestra! Przecież Status Fundacji jasno mówi w par. 13, ust. 1, pkt b, że jednym z dochodów Fundacji jest działalność gospodarcza. Ba! To tylko z tej działalności rzekomo mają być finansowane, według statutu oczywiście, cele statutowe, zawarte w paragrafie 8. Statutu, a które to z kolei trzeba uogólnić, jako wszystkie formy polegające na ratowaniu zdrowia i życia dzieci. Pomyślałem, że coś jest nie tak. Moje obawy okazały się uzasadnione, gdy zerknąłem do zeznania finansowego za rok 2011. Okazało się, że rzeczywiście WOŚP nie prowadzi działalności gospodarczej. Jedynym podmiotem gospodarczym jest jednoosobowa Firma Złoty Melon sp. z o. o, w pełni finansowana przez WOŚP, o czym można sobie poczytać na stronie Złotego Melona. Firma ta w podtytule ma napisane Agencja Koncertowa, czyli jak można się domyślić i doczytać na stronie firmy – zajmuje się ona organizacją Przystanku Woodstock. Czyli nie dość, że Statut WOŚPu zwalnia tak naprawdę Zarząd Fundacji z obowiązku finansowania swoich celów przez zawężenie przeznaczonych na to środków pochodzących z działalności gospodarczej, to jeszcze paradoksalnie takowej działalności nie prowadzi. I bądź tu Polaku mądry. Pomyślałem, co często mi się zdarza, zwłaszcza, gdy idzie o takie podejrzane instrumenty Gazety Wyborczej, jak Fundacja WOŚP, że powinienem zapytać o sprawę właściciela Firmy Kogucik Złoty Melon sp. z o. o. Jednak nie znalazłem informacji, kto tak naprawdę stanowi prezesostwo tejże firmy, a co za tym idzie – kto rozporządza ponad półtoramilionowym kapitałem pochodzącym z WOŚPu, a przeznaczonym na Złoty Melon. Nie wiem i pewnie się nie dowiem. To jest tylko jedna wątpliwość, bo są także i inne.

Jakie? Na przykład takie. W zeznaniu finansowym za rok 2011 znalazłem dwie sprzeczne informacje. Pierwsza, że ze środków Fundacji zostają wypłacone wynagrodzenia dla członków zarządu (za okres zapewne 1 roku) w wysokości prawie 150 tyś złotych i bez mała 10 tyś złotych premii za jeden etat członka zarządu. Informację o etatach znalazłem we wcześniejszych sprawozdaniach finansowych. Druga to taka, że „Osoby wchodzące w skład organów zarządczych nie pobierają wynagrodzenia z tytułu pełnionych funkcji zarządczych”. Niby te same zeznanie, ale inne. Nie wiem, kto sprawdzał zeznania finansowe za rok 2011 i dodatkowe zeznania za ten sam okres, ale ktoś po prostu przeoczył jakieś 160 tyś zł. Ale co to dla Owsiaka? Jakieś 20 minut wydzierania gardła na antenie Dwójki.

Dlaczego także w Statucie WOŚPu jest informacja, że Fundacja będzie podejmować różne działania mające na celu zapobieganie szerzeniu się i ograniczanie zjawisk patologii społecznych, w tym w szczególności narkomanii, alkoholizmu i przemocy (por. par. 9, ust. 1, pkt 7 Statutu WOŚP), a jednocześnie zarząd nie reaguje na ten alkoholizmu i narkomanię oraz przemoc, której jesteśmy świadkami na Przystanku Woodstock?

Tak myślę, że za dużo tu niejasności, żebym popierał te dziwną akcję, która od 21 lat otoczyła immunitetem świętości Jurka Owsiaka, którego nie wolno mi ruszać. A niby dlaczego nie wolno mi tej świętości poddać pod krytykę? Skoro po dwudziestu wiekach istnienia chrześcijaństwa ktoś może publicznie znieważać Krzyż i Chrystusa na nim wiszącego, to zanim mur świętości Owsiaka stanie się tak wielki, że żadna trąba jerychońska go nie zburzy, ja przyglądnę się jego fundamentom. Nie tędy droga. Skoro z pieniędzy WOŚPu organizuje najbardziej demoralizującą imprezę w Europie (jak czytamy na stronach Złotego Melona), to ja mam prawo upomnieć się o tą młodzież, która na Przystanku Woodstock upija się hektolitrami alkoholu i odurza kilogramami narkotyków. Nie zgadzam się na to. Podejmę więc wszystkie możliwe środki, żeby tę sprawę poruszyć.

Pozdrawiam. Niech boli i zmusza do myślenia

ks. Maciej Sroczyński

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dodano: 2013-01-6 9:30 pm

Za: 'KsiÄ…dz MyślÄ…cy po katolicku' (1 stycznia 2013) | http://ksiadz-myslacy-katolicki.blogspot.com/2013/01/mito-swietym-owsiaku-mowisie-ze-swiety.html

Skip to content