Aktualizacja strony została wstrzymana

Reforma licealna 2012 oczami licealisty

Zaskakujące jest to, że ludzie często przeoczają wydarzenia o olbrzymim znaczeniu historycznym, a skupiają się na tych – patrząc z dłuższej perspektywy dziejowej – mało istotnych. Tak było choćby w 476, gdy germański wódz Odoaker pozbawił tronu cesarskiego młodziutkiego Romulusa Augustulusa.

Niewielu świadków tego wydarzenia było świadomych, że to kończy się jedna epoka, a zaczyna druga, stary świat nieodwołalnie odchodzi, ustępując miejsca nowemu. Cóż, bowiem z tego, że tron na zachodzie pozostał pusty? Przecież wcześniej też tak bywało i zawsze po kilku miesiącach zajmował ktoś albo z ręki cesarza wschodniorzymskiego, ewentualnie któregoś z wodzów barbarzyńskich plemion. A jeżeli już, ktoś w jakiś sposób uświadomił sobie jak ważny epizod się dokonał, to przedstawiał go sobie raczej w pozytywnym świetle.

Oto znów jest jedno cesarstwo, jeden cesarz. Cóż z tego, że przebywał on w Konstantynopolu, a nie w Rzymie? Cóż z tego, że w Italii nie działała jego administracja, nie rezydowały wojska, nie miał on praktycznie żadnej władzy? Jak zwykle liczyły się pozory, a nie brutalna realność.

Myślę, że my – Polacy żyjący w XXI wieku – stajemy w obliczu wydarzenia równie tragicznego i ważnego, choć wydającym się niepozornym jak detronizacja Romulusa Augustulusa. Mowa o reformie licealnej 2012.
Poniżej napiszę kilka refleksji na jej temat, wszystkie z swojego punktu widzenia (tj. Dawida Miki, 16-letniego ucznia pierwszej klasy liceum z Jastrzębia-Zdroju, objętego RL 2012).

Podstawowe założenia reformy licealnej są chyba wszystkim znane. Otóż roczniki nią objęte (1996 tj. mój, a także młodsze) będą w pierwszej klasie liceum uczyły się wszystkich przedmiotów w zakresie podstawowym. Następnie będą musieli wybrać sobie 2-4 przedmiotów, które będą zgłębiać w II i III klasie liceum w zakresie rozszerzonym. Pozostałych albo wcale się nie będą mieć, albo będę się ich uczyli w blokach „przyroda” albo „historia i społeczeństwo.”

Na czym to w praktyce polega? Otóż przykładowy X, który jako przedmioty do rozszerzenia wybierze sobie biologię i chemię, w II i III klasie liceum nie będzie miał w ogóle fizyki czy geografii, historia oraz wiedza społeczeństwie zostaną zastąpione u niego przedmiotem o nazwie „historia i społeczeństwo” z tak „ambitnymi” tematami jak „Swój czy obcy”, „Rządzący i rządzeni”, „Ojczysty panteon i ojczyste spory”.

Nie lepiej będzie u pani/pani Y, która wybierze sobie rozszerzania humanistyczne i zmuszony/zmuszona będzie uczęszczać na „przyrodę” (zamiast biologii, chemii, geografii, fizyki) poruszająca tak ciężkie, trudne i wymagające erudycji tematy jak „Zdrowie i uroda” czy „Woda – cud natury”. By przekonać się nie odwołuję się do taniej demagogii i nie przekręcam umyślnie faktów, wystarczy obejrzeć podstawę programową licealnej przyrody czy HiS-u.

Teraz po przedstawieniu zarysu reformy licealnej 2012, chciałbym w pięciu punktach wykazać dlaczego jest aż taka zła. Otóż:

1) ogranicza ogólną wiedzę uczniów. Czy chcemy hodowli pseudointelektualistów, którzy są ekspertami z jednej dziedziny, a w drugiej analfabetami? Co nam po wybitnym humaniście, który nie umie wymienić podstawowych praw fizyki? Albo ścisłowcu, który nie wie kim był Salvador Dali, Aleksander Puszkin, ewentualnie Fidiasz?

Czy na takich osobach nam zależy? Jakaś wiedza ogólna jest potrzebna, niezależnie od preferencji zawodowych czy zainteresowaniach. Czy chcemy by dziecko, które spyta swoją matkę-humanistkę co to za gatunek węża (wskazując na żmiję zygzakowatą) usłyszy, że to pyton?

2) utrudnia podjęcia decyzji zawodowych. Nie wszyscy już w I liceum są zdecydowani co chcą dalej robić w życiu. Większość „wie, że nic nie wie”. Nawet w klasach maturalnych nietrudno znaleźć uczniów, nie zdecydowanych. Tymczasem „dzięki” RL 2012 trzeba już 16-latki muszą wybierać w praktyce zawód. Jeżeli później zmienią decyzje, konieczne będzie samodzielne nadrobienie przedmiotów, bo jednych przestaną się uczyć w szkołach, a drugie zastąpią HiS i przyroda.

3) wprowadza sztuczne podziały i ogranicza uczniów uniwersalnych. Nie wszyscy są tylko humanistami lub tylko ścisłowcami. Są też uczniowie, w jakiejś mierze uniwersalni. RL 2012 nakazuje zamykać im się w wąskich blokach rozszerzaniach i tracić czas na bezsensownych przedmiotach jak przyroda czy HiS. Mnie np. interesowało by rozszerzenie biologia-chemia-geografia-historia. Niemniej jednakże jak się dowiedziałem jest to niemożliwe, bowiem reforma nie zakłada nauczania jednocześnie historii w zakresie rozszerzonym i rozszerzonych przedmiotów ścisłych ucznia.

4) wynarodawia Polaków. Tyle walczyliśmy, tak dużo przelaliśmy krwi o możliwość nauczania historii i języka polskiego, tymczasem demokratyczny wybrany rząd nam to odbiera. Jak się niedawno dowiedziałem inicjatywa obywatelska mająca na celu przywrócenie historii (wyrzuconej przez reformę licealną 2012 u klas bez rozszerzania z historii/WOS-u ) w II i III klasach liceum, trafiła do sejmu, ale po I pierwszym czytaniu została odrzucona przez koalicję PO-PSL (źródło: przywracamyhistorie.pl). W jakim więc my kraju i pod jakimi rządami żyjemy? Jak dla mnie można jest wręcz niewytłumaczalne. O tempora, o mores! Jeżeli życie po śmierci istnieje, to pewnie teraz Bismarck uśmiecha się, klepiąc po ramieniu Nowosilcowa, w towarzystwie Hansa Franka, a wszyscy trzej patrzą jak Polacy sami się depolonizują.

5) przyczyni się od zwolnienia wielu nauczycieli przedmiotów ścisłych.

Powyżej przedstawiłem problem, teraz należałoby się zająć się czymś pozytywnym, mianowicie: jak go usunąć. Niestety przez swoją niepełnoletność mam jeszcze przez 2 lata skrępowane ręce i nie mogę np. zorganizować demonstracji ulicznej przeciwko reformie licealnej 2012 (bowiem tylko osoby pełnoletnie mogą organizować zgromadzenia publiczne). Niemniej jednakże podejmowałem pewne drobne akcje.

Tak więc np. założyłem na Facebooku stronę „Precz z reformą licealną 2012” (facebook.com/liceum2012), stworzyłem także petycję o wycofanie reformy (http://www.petycjeonline.pl/p…) i stronę informująca o problemach z nią związanych. Liczę więc na pomoc, ze strony wszystkich, którzy są dobrej myśli i chcą świetlanej przyszłości dla naszego kraju, a także narodu.

Nie dopuśćmy do intelektualnej zagłady swoich rodaków!

Za: prawica.net (27-12-2012) | http://prawica.net/32595

Skip to content