Aktualizacja strony została wstrzymana

Apel izraelskiego Ministra Edukacji by nie dopuścić do bojkotu uczelni izraelskich. Bojkot ogłosił brytyjski Związek Nauczycieli

Brytyjski Związek Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych, który zagłosował w maju br. za bojkotem izraelskich nauczycieli i izraelskich uniwersytetów za to, że nie zdobyły się na publiczne potępienie dyskryminującej i często zbrodniczej polityki Izraela w stosunku do Palestyńczyków, może ponownie wystosować taki apel. Świadczy o tym wypowiedź izraelskiego Ministra Edukacji Yuli Tamir, która w wywiadzie dla brytyjskiego The Guardian 9 października powiedziała zwracając się do swojego brytyjskiego odpowiednika, że gdyby do tego doszło, to apel ten miałby „ogromnie niebezpieczne następstwa” dla całego świata akademickiego. Minister Tamir zagroziła też, że apel brytyjskich profesorów zrzeszonych w National Association of Teachers in Further and Higher Education, „zmniejsza możliwość prawdziwej debaty w Izraelu” i że w wyniku apelu „ucierpieli by żydowscy studenci na brytyjskich uniwersystetach”.


KOMENTARZ BIBUŁY: Jak dotąd, jakiejkolwiek debaty tak w Izraelu jak i poza nim brak, a wszelkie próby jej zainicjowania są skutecznie torpedowane przez środowiska żydowskie czuwające właśnie by do takiej debaty nie doszło. Ktoś wyraźnie unika odpowiedzi na najważniejsze dla międzynarodowej społeczności pytania i chowa się za parawanem gróźb, pomówień i medialnej propagandy. Taką taktykę zastosowala też pani Minister, która oskarżyła stronę brytyjską oczywiście o… „antysemityzm”. Kali ukraść to dobrze, ukraść Kalemu, to rasizm. Powiedzieć, że Kali ukradł to również rasizm.


.