Prokurator generalny publicznie oskarżył p. Janusza Walentynowicza o to, że „nietrafnie rozpoznał” ciało swojej Matki.
Tymczasem tutaj opisano całą procedurę identyfikacyjną i jeszcze PRZED oświadczeniem Seremeta, które poszło w świat i zrobiło w rosyjskich mediach oczekiwaną karierę (patrz tutaj). Na korzyść Janusza Walentynowicza wypowiedział się ks. Błaszczyk. Tym samym Janusz Walentynowicz zyskał ważnego świadka.
„We wtorek, po informacji prokuratury o zamianie ciał Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, ks. Błaszczyk powiedział, że podczas identyfikacji w Moskwie prawidłowo wskazano ciało Anny Walentynowicz. Powiedział, że po pożegnaniu przez bliskich nikt nie miał wstępu do pomieszczenia, w którym strona rosyjska przygotowywała ciała do procedury celnej.
Ciała obu kobiet, wraz z 32 innymi, sprowadzono do Polski 15 kwietnia 2010 roku. „
Ciała obu kobiet, wraz z 32 innymi, sprowadzono do Polski 15 kwietnia 2010 roku. „
Oskarżenie Janusza Walentynowicza jest czynem kwalifikowanym. Na to są odpowiednie paragrafy i najwyraźniej Prokurator Generalny RP gwiżdże na Kodeks Karny uważając, że jego on nie dotyczy. Miejmy nadzieję, że Janusz Walentynowicz z adwokacką pomocą zechce zrobić użytek ze swoich praw.
Najwyraźniej „nietrafnie” rozpoznały ciała swoich bliskich także inne rodziny, bo prokuratura zapowiedziała sześć dalszych ekshumacji.
Joanna Mieszko-Wiórkiewicz