Aktualizacja strony została wstrzymana

Polskie orzełki jako nazistowskie pamiątki

W sobotnim wydaniu „Polski” przy tekście o nazistowskich pamiątkach pojawiło się zdjęcie, na którym znalazły się też dwa przedwojenne godła polskiego wojska – podają wirtualnemedia.pl.

Jan Kulig, dziennikarz związany m.in. z Agorą, poinformował o tym policję i domaga się od redakcji „Polski” sprostowania, przeprosin i wpłaty ponad 30 tys. zł na cele społeczne.

W sobotę w warszawskim wydaniu „Polski” ukazał się tłumaczony z „The Times” tekst „Nazistowskie pamiątki w cenie”, przy którym obok fotografii Adolfa Hitlera znalazło się zdjęcie pokazujące takie pamiątki, czemu towarzyszył podpis: „Wśród kradzionych pamiątek są zarówno wojskowe medale, jak naczynia czy narzędzia stosowane przez nazistów m.in. w obozach śmierci”. Sęk w tym, że na górnym zdjęciu z lewej oprócz faktycznych odznaczeń nazistowskich znalazły się dwa orzełki w koronie, używane przez polskie wojsko do października 1939 roku. O sprawie poinformował nas Jan Kulig, dziennikarz i scenarzysta, który w przeszłości był m.in. dziennikarzem Radia ZET, dyrektorem programowym grupy radiowej Agory i szefem strategii produktowej RMF FM.

„W artykule ‘Polski’ nie ma jednego zdania o tym, że prezentowane odznaki nie są odznakami nazistów. Nie ma też informacji, że te dwa orzełki to odznaki zdobyte przez Niemców na Polakach po agresji we wrześniu 1939 roku. Na zdjęciu orzełki są duże i rozpoznawalne, a tymczasem autor artykułu wielokrotnie powtarza, że jego tekst dotyczy ‘nazistowskich pamiątek’” – zauważa Kulig. „Moim zdaniem zestawienie godła państwa polskiego ze słowami „nazistowskie pamiątki” i fotografią Adolfa Hitlera jest przekroczeniem prawa” – ocenia. „Przyznam, że gdy czytam takie artykuły jak ten, to czuję wstyd i zażenowanie. Jest granica popełniania błędów i braku rozsądku; tą granicą jest dobro wspólne – w tym wypadku dobro symboli państwowych, czyli symboli łączących osoby mieszkające w tym państwie, bez względu na narodowość, wyznanie czy przekonania” – opisuje dziennikarz. „Konsekwencją braku dbania w Polsce o sprawy łączące Polki i Polaków jest, niestety, późniejsze przypisywanie przez cudzoziemców Polakom zbrodni popełnionych przez Niemców, głównie na Żydach i Romach. Jako tłumacz z wykształcenia informuję, że zwroty ‘camp de concentration polonais’ czy ‘polnisch Konzentrationlaeger’ w zasadzie już weszły do francuskiego i niemieckiego na stałe i są używane mniej więcej tak, jak w polskim ‘barszcz ukraiński’” – twierdzi Kulig.

Więcej:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polskie-orzelki-jako-nazistowskie-pamiatki-w-polsce-dziennikarz-zawiadamia-policje

Aleksander Piński

KOMENTARZ BIBUŁY: Przekazujemy powyższą informację dziwiąc się jednak jaki to interes mają dziennikarze Gazety Wyborczej i jej spółek w prostowaniu historii. Być może klucz tkwi w zdaniu: „Jest granica popełniania błędów i braku rozsądku; tą granicą jest dobro wspólne – w tym wypadku dobro symboli państwowych, czyli symboli łączących osoby mieszkające w tym państwie, bez względu na narodowość, wyznanie czy przekonania.

Czyli: granicę „popełniania błędów” ma nakreślać Gazeta Wyborcza i jej dziennikarze i polegać ma ona na ochronie jakiegoś wyimaginowanego „dobra wspólnego” osób o różnej narodowości, wyznaniu i przekonaniu. Źe tak określone i umocowane na piasku „dobro wspólne” jest sztuczne, krótkotrwałe i do niczego dobrego nie prowadzi – powinni wiedzieć również i dziennikarze Gazety Wyborczej, ale jeśli dalej marzą o okupowaniu Polski i tworzeniu jakiegoś tygla różnorodności – to przypominamy, że nie uda się to.

Drugi klucz do rewizjonizmu historycznego a la Gazeta Wyborcza & Ska, zawiera się w stwierdzeniu: „zbrodni popełnionych przez Niemców, głównie na Żydach i Romach.”

Czyli: zbrodnie niemieckie miały się dokonać głównie na Żydach i cyganach, zaś realna eksterminacja ludności polskiej już nawet nie jest warta wzmianki?…

No, a jeśli chodzi o manipulacje gazety Polska – The Times, to nie powinno dziwić antypolskie nastawienie, bądź co bądź niemieckiego właściciela (Verlagsgruppe Passau GmbH) tej gadzinówki, wspierającego przepisywanie historii.
W dawnych czasach zachowywania godności, dziennikarze współpracujący z takimi pismami jak Nowy Kurier Warszawski, byli odpowiednio traktowani przez społeczeństwo, a po wojnie osądzeni. Miejmy nadzieję, że nadejdzie czas rozliczenia obecnych dziennikarzy kolaborujących i antypolskich pism.

Za: Nowy Ekran (27.08.2012) | http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/post/72248,polskie-orzelki-jako-nazistowskie-pamiatki

Skip to content