Aktualizacja strony została wstrzymana

Upomnijmy się o trzeźwość

Z troską i uwagą pochyliłem się nad treścią ostatniego listu pasterskiego Konferencji Episkopatu Polski w sprawie sierpnia jako miesiąca trzeźwości.

Niegdyś przywołany w tym liście bł. Bronisław Markiewicz stwierdził: „Polska albo będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale”. Największym zagrożeniem wydaje się problem trzeźwości kierowców oraz dzieci i młodzieży (w tym studentów). Polska bije niechlubny rekord w Europie w liczbie śmiertelnych wypadków drogowych, w tym w większości spowodowanych przez pijanych kierowców. Wydaje się, że lobby alkoholowe, a zwłaszcza piwowarskie, sprytnie i z wyrachowaniem kontroluje prawie wszystkie przedsięwzięcia adresowane do młodzieży. A wiadomo, piwo jest najbardziej dostępnym napojem alkoholowym, spożywanym w pierwszej kolejności przez tę grupę społeczną. Browary są obecne niemal wszędzie. Niedawno na afiszu informującym o festynie z okazji Dnia Dziecka było umieszczone logo jednego ze znanych browarów jako sponsora. Dlatego jest rzeczą logiczną i rozsądną nie tylko domagać się od ustawodawcy zakazu reklamy napojów alkoholowych (łącznie z piwem), ale także zakazu sponsorowania przez producentów tych napojów wszelkich imprez skierowanych do nieletnich jako przedłużenie zakazu sprzedaży i podawania im tych napojów. Należy bić na alarm z powodu totalnego rozpicia środowisk studenckich, siedlisk przyszłej polskiej inteligencji. W praktyce żadne juwenalia czy podobne imprezy nie mogą obyć się bez „browarku”. Nieliczne alternatywne propozycje bezalkoholowe mają wąski zasięg albo są po prostu bagatelizowane, a nawet wyszydzane. Doszło do tego, że niektóre organy władzy publicznej, odpowiedzialne za porządek i bezpieczeństwo, uważają, że w szkole wyższej nie ma zakazu wyszynku. Jest wolność i autonomia, a zatem wszystko zależy od rektora. Na jednej z uczelni kształcących przyszłych nauczycieli wychowania fizycznego serwuje się alkohol w bufecie położonym przy… uczelnianym basenie (!). Wydaje się, że już gorzej być nie może. Jednak nie traćmy nadziei. Przypomnijmy sobie nasz wielki Sierpień 1980 i jego wyzwalającą moc.

dr hab. Andrzej Nowakowski

Za: Nasz Dziennik, Środa, 1 sierpnia 2012, Nr 178 (4413) | http://www.naszdziennik.pl/wp/6162.html

Skip to content