Aktualizacja strony została wstrzymana

Łatwiej eksmitować – Po EURO 2012 zwiększy się w Polsce liczba bezdomnych

Niech no tylko dobrze przekwitną lipy i do historii przejdzie Euro 2012, wtedy zaczną się eksmisje. Wiele wskazuje, że znajdujemy się przed wielką falą „akcji wprowadzenia we współposiadanie”, bo tak komornicy fachowo określają wyrzucanie ludzi z domów za to, że nie płacą czynszu. Eksmisje w tym roku, ponieważ eksmitować jest łatwiej niż do niedawna, mogą dotyczyć wielu tysięcy osób. Na początku kwietnia br. prawomocne wyroki eksmisyjne wydano  4250 osobom. Pod tym względem maj był spokojniejszy, koniec lata i jesień mogą okazać się burzliwe.

Bon ton przed turniejem

Zbliżają się piłkarskie rozgrywki i od wysyłania złych kwitów o eksmisjach oraz nieładnych i budzących emocje akcji komorniczych władze trzymają się z daleka.  Eksmitować na razie nie wypada, co by na to świat powiedział, gdyby zamiast kopania piłki kamery zagranicznych stacji pokazywały tych, którzy właśnie utracili dach nad głową i zamiast siedzieć cicho, jak to bezdomni z wyboru, protestują. Byłby wstyd. Do tego władze za nic nie chcą dopuścić, zagrożeni eksmisjami, tyranizowani, a być może nawet zabijani, tym bardziej odgrażają się, że nie będą milczeć, jeśli tylko się uda, wykrzyczą podczas Euro 2012, jak im się żyje i jak są traktowani.

Do noclegowni, czyli donikąd

Ilu w Polsce jest bezdomnych właściwie nie wiadomo, szacunki mówią o 750 tys. do miliona, ale całkiem możliwe, że bezdomnych jest znacznie więcej. W lecie nie są tak widoczni i tak się o nich nie słyszy, jak w zimie, w czasie mrozów, kiedy zamarzają i są o tym informacje w gazetach. Przedtem w polskim prawie były daleko idące ograniczenia w wykonaniu eksmisji do noclegowni, czyli donikąd, które znikły. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 4 listopada 2010 r. orzekł, że przepisy dotyczące konieczności przydzielenie eksmitowanemu pomieszczenia tymczasowego są niezgodne z Konstytucją. To orzeczenie spotęguje polską bezdomność.

Zaczynają od wymiany zamka

Mowy nie ma, żeby lokalne samorządy i pracownicy socjalni zawracali sobie głowę losem każdej skazanej na eksmisję rodziny. Po pierwsze jest ich tyle, po drugie – mają na głowie ważniejsze sprawy. Rodzina nie płaci – rodzina nie może żyć, jak powinni żyć ludzie, jej wina. A gdzie w końcu się znajdzie, nikogo nie będzie obchodzić, może pójść i pod most. Wymiana zamka do mieszkania przez komornika jest wstępem do wyrzucenia człowieka na bruk. Po komorniku z hiobową wiadomością, że mieszkanie ma zostać w określonym terminie opróżnione, pojawiają się pracownicy wodociągów miejskich oraz zakładu energetycznego i odcinają lokal od mediów.

Wszyscy pod most, czy wybiórczo?

Na ludzi padł strach, obawiają się, że nowe zapisy w ustawie dotyczącej eksmisji są tak sformułowane, że oprócz osób uciążliwych dla otoczenia i maltretujących rodziny, nakazem eksmisji mogą zostać objęci sprytnie także: emeryci i renciści, kobiety w ciąży, samotnie wychowujący dzieci, inwalidzi, osoby przewlekle i obłożnie chore. Na nic się zdają mdłe wyjaśniania w urzędach, że znowelizowana ustawa nie zmienia (chyba) położenia bezrobotnych, emerytów, kobiet w ciąży i innych osób, które są uprawnione do otrzymania lokalu socjalnego. Ludzie „im” (władzom) za grosz nie wierzą. Widzieli i słyszeli, że wyrzucają na bruk wszystkich, którzy nie płacą czynszu. Większość chętnie by swoje długi spłaciła, ale nie ma, z czego, rodziny długotrwale bezrobotnych znalazły się w pułapce. Nie wszyscy, którzy zalegają z czynszem, to margines.

Lokali zastępczych na lekarstwo

Ustawa z dnia 31 sierpnia 2011 r., która weszła w życie w dniu 16 listopada zmieniła procedury eksmisyjne. W noweli ustawy skreślony został artykuł Kodeksu postępowania cywilnego, nakazujący komornikowi wstrzymanie się z eksmisją do czasu wskazania przez gminę lub właściciela opróżnionego lokalu pomieszczenia tymczasowego. Nie ma już mowy o „wstrzymaniu się z dokonaniem czynności”. Na gminy nałożono niby-obowiązek dostarczenia pomieszczenia tymczasowego. A wiadomo z praktyki, jak jest z lokalami zastępczymi – po prostu gmina ich nie ma.

Fart na pół roku

Nowe przepisy pozawalają, żeby z ludźmi się nie cackać – i jeśli gmina nie jest w stanie zaproponować pomieszczenia tymczasowego w ciągu sześciu miesięcy, komornik powinien usunąć lokatora do noclegowni dla bezdomnych. Po wielkiej fecie, jaką ma być Euro 2012, w Polsce może nastać wielki płacz.

Nawet w przypadku otrzymania przez eksmitowanego umowy najmu lokalu tymczasowego, okres tego najmu nie może przekroczyć sześciu miesięcy. Po tym czasie – wynocha. Jeśli przez pół roku eksmitowany nie wygrał w totka i nie może kupić albo wynająć mieszkania, niech robi, co chce. Słowem, ci szczęśliwcy, którym udało się uniknąć noclegowni po eksmisji, mieliby fart tylko na pół roku.

Bezradni są wśród nas


Nieszczególnie litujemy się nad pijaczkami i tymi, którzy stosują przemoc domową, a ich rodziny szczęśliwie uzyskały prawo pozbycia się ich z mieszkań, ale wśród eksmitowanych pokaźną grupę stanowią ludzie bezradni. Dużo ich wśród nas. Takim świat nie sprzyja, nie mają nic i prawdopodobnie nie będą mieć nic do końca życia, taka ich uroda i los. Jednak po to mamy państwo, żeby pomogło im skromnie, ale godnie żyć. W polskim ustawodawstwie wprowadzono zapis odmawiający prawa do pomieszczenia tymczasowego osobom, które samowolnie zajęły lokal, zamieszkiwały na przykład w pustostanie, ratując się w ten sposób przed bezdomnością. Po wyrzuceniu na ulicę niczego im się nie proponuje. Lokalu tymczasowego zostaną pozbawione eksmitowane osoby, które podpisały umowę tzw. najmu okazjonalnego i nie płacą.

Grożą protesty

Organizacje lokatorskie zamierzają protestować podczas Euro 2012. Krytykują politykę lokalnych władz, zwracają uwagę, że miasta minimalnie inwestują w mieszkalnictwo publiczne i zbyt mało w remonty istniejących budynków. Wydały za to lekką ręką ogromne sumy na budowę stadionów, fontann, przydzieliły ogromne premie osobom związanym z przygotowaniem turnieju. Komitet Obrony Lokatorów zapowiedział protesty podczas mistrzostw, chce m.in. pokazać dziennikarzom polskim i zagranicznym warszawskie slumsy, znajdujące się niedaleko Stadionu Narodowego. W piątek 8 czerwca protest ma się odbyć pod hasłem „Chleba zamiast igrzysk” (godz. 17.00 rondo De Gaulle’a), w sobotę 9 czerwca – „Euro tour rzeczywistości”( godz. 15.00-17.00 zbiórka pod kościołem Św. Floriana na ulicy Floriańskiej); powtórka w niedzielę 10 czerwca (godz. 13.00-15.00).

Działaczka Brzeska nie żyje

Jolanta Brzeska, działaczka warszawskiego stowarzyszenia lokatorów, która zbyt energicznie protestowała przeciwko eksmisjom i brała udział w ich blokowaniu, wyszła na chwilę z domu – tak poinformowała córkę – i już tam nie wróciła. Jej spalone zwłoki znaleziono w Lesie Kabackim. Postępowanie (z art. 155 kk o nieumyślne spowodowanie śmierci) w toku. Niektórzy poważni ludzie sugerują, że zabiła się, a potem podpaliła sama. Brzeska wygrywała sprawy w sądach przeciwko właścicielom kamienic, którzy po ich odzyskaniu okazali się bezwzględni wobec lokatorów.

Wiesława Mazur

Artykuł ukazał się w najnowszym numerze tygodnika „Nasza Polska” Nr 22 (865) z 29 maja 2012 r.

Za: Nasza Polska | http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/38-ekonomia/3094-atwiej-eksmitowa

Skip to content