Komisja Europejska podjęła decyzję o zamrożeniu wypłaty 3,7 mld zł na stworzenie polskiej e-administracji. Powodem wstrzymania pieniędzy są zarzuty dotyczące korupcji i prania pieniędzy postawione dyrekcji Centrum Projektów Informatycznych przy MSWiA.
W toku śledztwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury w październiku zatrzymano byłego dyrektora Centrum Projektów Informatycznych przy MSWiA Andrzeja M., jego zastępcę Piotra K. oraz kierowniczkę działu promocji Centrum. Zatrzymanym postawiono zarzuty korupcji i prania pieniędzy z łapówek.
W efekcie Komisja Europejska podjęła decyzję o wstrzymaniu pieniędzy, za które miał powstać system e-administracji. Projekt zakładał, że za pomocą e-dowodu obywatele mogliby kontaktować się z urzędami przez internet i podpisywać zdalnie wszelkie wymagane dokumenty. Wszelkie zaświadczenia i wypisy byłyby w formie elektronicznej i znajdowałyby się w urzędowej bazie danych.
Choć szef resortu administracji i cyfryzacji Michał Boni robi dobrą minę do złej gry i zapewnia, że unijne środki nie przepadną, a projekty będą realizowane z pieniędzy polskiego budżetu.
Boni zapewnia, że Komisja Europejska wstrzymała wypłatę 3,7 mld zł tylko do czasu przekazania przez Polskę wyników prowadzonych ws. Centrum Projektów Informatycznych śledztw.
Uporządkowanie e-administracji Boni szacuje na dwa lata, a po 2015 r. wprowadzone mają zostać e-dowody.