Aktualizacja strony została wstrzymana

Lista Budzanowskiego

300 spółek zawiera lista, którą przygotował resort skarbu jako podstawę „Planu prywatyzacji na lata 2012-2013”. Plan ten został przyjęty przez rząd Donalda Tuska 27 marca. Dzięki temu wiemy już, co minister Mikołaj Budzanowski zamierza sprzedać w najbliższych dwóch latach.

„Przy wyborze podmiotów planowanych do prywatyzacji kierowano się zasadą racjonalizacji posiadanych aktywów skarbu państwa, a więc dążeniem do jak najlepszego zabezpieczenia interesów gospodarczych państwa oraz efektywnym oddziaływaniem na podmioty gospodarcze poprzez prowadzenie przemian własnościowych” – czytamy w rządowym dokumencie.

W rzeczywistości jednak głównym celem tak masowej prywatyzacji jest uzyskanie jak największych przychodów do budżetu, który w tym roku bez wątpienia będzie miał znacznie niższe wpływy podatkowe. Zresztą minister Budzanowski potwierdził to w swoim planie, pisząc nieco enigmatycznie: „W niepewnych, kryzysowych czasach, w jakich znajduje się obecnie Unia Europejska, realizacja polityki prywatyzacyjnej jest jednym z narzędzi zmniejszania ryzyka w zarządzaniu finansami publicznymi”. A zatem to minister Jacek Rostowski, a nie szef resortu skarbu, jest faktycznym autorem „Planu prywatyzacji na lata 2012-2013”, jak i całej polityki wyprzedaży prowadzonej przez obecny rząd.

Energetyka i górnictwo

Trzeba zresztą przyznać, że choć liczba 300 spółek robi wrażenie, większość z nich to firmy niewielkie lub tzw. resztówki, czyli kilkuprocentowe udziały skarbu państwa. Naprawdę wartościowych przedsiębiorstw pozostało niewiele, co oczywiście jest efektem 20 lat prywatyzacji prowadzonej przez kolejne rządy. Tak naprawdę wartościowe „kąski” znajdują się zaledwie w kilku sektorach.
Przede wszystkim chodzi o energetykę. Rządowy plan wymienia spółki, wobec których „preferowana” będzie prywatyzacja przez giełdę: gdańska Energa (ponad 84 proc. udziałów skarbu państwa), poznańska Enea (prawie 52 proc.), warszawska Polska Grupa Energetyczna (prawie 69 proc.), Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica (100 proc.), Zespół Elektrowni „Pątnów-Adamów-Konin” (50 proc.) wraz z kopalniami węgla brunatnego „Konin” i „Adamów” (po 100 proc.). W tym samym dziale wymieniono również Elektrownię Chorzów i tamtejszą Hutę „Kościuszko” (po 100 proc.) oraz spółkę Dalkia Chrzanów (49 proc.).
Dodajmy do tego jeszcze Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie (100 proc.) i Hutę „Pokój” w Rudzie Śląskiej (25 proc.). A także Centralny Ośrodek Informatyki Górnictwa w Katowicach i Zakłady Mechaniczne Urządzeń Górniczych „Dezam” w Dzierżoniowie (po 100 proc.). To firmy podlegające ministerstwu skarbu. Ale największe spółki górnicze są domeną resortu gospodarki, czyli Waldemara Pawlaka. Plan prywatyzacji zakłada, że i one będą sprzedawane poprzez giełdę. Chodzi tu o Jastrzębską Spółkę Węglową (prawie 66 proc.), którą już zaczęto prywatyzować, a także o Katowicki Holding Węglowy, Kompanię Węglową i Węglokoks (po 100 proc.). Natomiast ze spółek kolejowych, podlegających ministrowi Sławomirowi Nowakowi, planuje się prywatyzację PKP Cargo (92 proc.).

Obronność i chemia

W sektorze obronnym, który w znacznej mierze kontroluje MON, planuje się już w tym roku początek prywatyzacji branżowej (czyli na rzecz konkretnego inwestora) Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych, a także mniejszych spółek, np. Wojskowych Zakładów Kartograficznych czy Wojskowych Zakładów Elektronicznych w Zielonce (po 100 proc.). Natomiast w 2013 r. nastąpić ma pierwsza oferta publiczna akcji spółki Bumar (prawie 84 proc.), czyli głównego polskiego dostawcy i eksportera uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
Planowana jest kontynuacja prywatyzacji sektora chemicznego, w tym zbywanie kolejnych pakietów akcji następujących spółek notowanych na giełdzie: Ciech (prawie 39 proc.), Zakłady Azotowe Puławy (ponad 50 proc.), Zakłady Chemiczne Police (7 proc.), Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach (32 proc.). Do tego należy dodać takie firmy, jak Zakłady Chemiczne Rudniki (100 proc.), Zakłady Chemiczne „Jelchem” z Jeleniej Góry (25 proc.), Kopalnie i Zakłady Chemiczne Siarki „Siarkopol” w Grzybowie (100 proc.) oraz Bydgoskie Zakłady Przemysłu Gumowego „Stomil” (100 proc.). Z silnej niegdyś polskiej farmacji ostatnią firmą kontrolowaną przez państwo są Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” (69 proc.), ale i one zostały przeznaczone do sprzedaży.

Od uzdrowisk po PAP

Przewidywana jest dalsza prywatyzacja uzdrowisk, dzięki czemu – jaki twierdzi ministerstwo skarbu – „stworzona zostanie możliwość pozyskania inwestora, który odpowiednio je doinwestuje”. Decyzją poprzedniego ministra, Aleksandra Grada, lista uzdrowisk wyłączonych z prywatyzacji została ograniczona do siedmiu. Dlatego na liście Budzanowskiego znalazły się jedynie uzdrowiska: „Horyniec”, „Rabka”, „Wysowa”, „Szczawno-Jedlina”. Natomiast pozostałe („Ciechocinek”, „Busko-Zdrój”, „Lądek-Długopole”, „Świnoujście”, „Kołobrzeg”, „Krynica-Źegiestów”, „Rymanów”) mogą być sprzedane tylko „pod warunkiem zmiany właściwych przepisów prawa”, co najpewniej oznacza, że resort kolejny raz ograniczy lub w ogóle zlikwiduje listę uzdrowisk wyłączonych z prywatyzacji. Do tego trzeba dodać kilka innych firm z branży turystycznej: Hotele Olsztyn, Przedsiębiorstwo Usług Hotelarskich z Łodzi (po 100 proc.), spółkę Polskie Tatry (prawie 72 proc.) czy Wars (blisko 50 proc.).
A oto inne ciekawe spółki z różnych branż: Polskie Linie Lotnicze LOT (68 proc.), Polski Holding Nieruchomości (100 proc.), który zarządza atrakcyjnymi gruntami i budynkami w stolicy, gdańskie Centrum Techniki Okrętowej, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Rafineryjnego w Płocku (po 100 proc.), Polska Źegluga Bałtycka w Kołobrzegu (100 proc.),  Centrala Nasienna w Warszawie (100 proc.), Łódzkie Zakłady Graficzne i Wojskowa Drukarnia w Łodzi (po 100 proc.), Zakłady Ceramiczne „Bolesławiec” (100 proc.), Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy, czyli popularna giełda w Broniszach (ponad 59 proc.), a nawet Polska Agencja Prasowa (100 proc.), tyle że „pod warunkiem zmiany właściwych przepisów prawa”…

Resztki polskich finansów

Na koniec przyjrzyjmy się planom rządu wobec sektora instytucji finansowych, a raczej resztek tego sektora, który – jako najbardziej atrakcyjny – został już w ogromnej większości sprzedany obcemu kapitałowi. Planowana jest kontynuacja tej wyprzedaży, a zatem zbycie wszystkich należących do państwa akcji Banku Gospodarki Źywnościowej (ponad 25 proc.) oraz Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych (ponad 33 proc.). W odniesieniu do PZU (ponad 35 proc.) i PKO BP (41 proc.) minister skarbu „podejmował będzie działania związane ze zbywaniem kolejnych pakietów akcji tych spółek do poziomu pozwalającego na zachowanie władztwa korporacyjnego”. Chodzi o dalszą sprzedaż tych instytucji poprzez giełdę. Zresztą i sama Giełda Papierów Wartościowych (35 proc.) znalazła się na liście Budzanowskiego.

Paweł Siergiejczyk

Artykuł ukazał się w najnowszym numerze „Naszej Polski” Nr 15 (858) z 10 kwietnia 2012 r.

Za: Nasza Polska | http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/42-gowne/2973-lista-budzanowskiego

Skip to content