Aktualizacja strony została wstrzymana

Kolejne „oficjalne wersje” bombardowania izraelskiego

Nic tak ostatnio nie rozwścieczyło niemal całego świata (minus koszerne media usiłujące kreować i wypaczać rzeczywistość), jak wyjątkowo brutalny atak wojsk izraelskich eufemistycznie nazywanych „Izraelskimi Siłami Obronnymi”, na szkołę pod patronatem ONZ w Strefie Gazy. Wojska izraelskie zbombardowały szkołę, która była wyraźnie oznaczona wielką flagą ONZ, a dokładne współrzędne geograficzne były podane armii izraelskiej. W wyniku bombardowania, zginęło 46 osób, a 55 zostało rannych.

Początkowa „wersja oficjalna” strony izraelskiej wmawiała poprzez sprzyjające im media, że szkoła ta była wykorzystywana jako „kryjówka bojowników Hamasu” i została zbombardowana „zgodnie z procedurami armii”, gdyż z tego miejsca Hamas miał wystrzeliwać rakiety na Izrael. Armia izraelska w propagandzie godnej samego dr. Goebbelsa, posłużyła się nawet filmem mającym „ilustrować światu” tę właśnie wersję. Gdy jednak okazało się, że armia wykorzystała film ukazujący bojowników Hamasu, jednak film zrobiony rok wcześniej i to na dodatek w innymi mieście i dotyczący zupełnie innej szkoły, zaczęto wycofywać się z pierwszej „oficjalnej wersji”. Po chwili przerwy, gdy nawet rząd Izreala zgodził się z zarzutami przedstawicieli ONZ, że ich „oficjalna wersja” ma się nijak do rzeczywistości,  stworzono kolejną „wersję oficjalną”. Okazuje się z niej, że masakra cywilów w szkole była tylko „wypadkiem przy pracy”, bowiem przecież miłująca pokój armia izraelska nie chciała nikogo zranić, a jedynie strzelała do jakichś bojowników, którzy rzekomo stali kilka metrów przed szkołą. Oczywiście precyzyjne pociski jakoś tak się zachowały, że straciły swą precyzję i jeden po drugim uderzały w szkołę miast w wyimaginowanych „bojowników Hamasu”.

Propaganda izraelska, a w ślad za nią te „pokazujące całą prawdę, całą dobę” media, idą jednak dalej i – zgodnie z odwieczną praktyką grup żydowskich – próbują z ofiary zrobić kata. Oto obwieszcza się „wersję oficjalną dwa be”, z której wynika, że tenże Hamas nic, tylko celowo powiększa liczbę ofiar tego zdarzenia, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że liczba ofiar podawana jest przez przedstawicieli ONZ prowadzących szkołę.

Wydaje się, że to jednak nie koniec i czekamy na „oficjalną wersję trzy”, która wszystkim udowodni, że w szkole tej zginęli „groźni terroryści”, przebrani za dzieci i kobiety.

A gdy trzeba będzie, powstanie ostateczna „oficjalna wersja numer cztery”, która już na pewno wszystkich przekona, że przecież żadnego bombardowania nie było, bo miłująca pokój armia izraelska po prostu rozrzucała cukierki, od których palestyńskim dzieciom rozbolały brzuszki ze smutnym dla nich skutkiem.


leo

Skip to content