Aktualizacja strony została wstrzymana

Źeby tylko nie mówić o heroizmie Polaków

Parlamentarzyści proponują ustanowienie dnia pamięci o Polakach ratujących Żydów. Środowiska żydowskie: To niepotrzebne, pomówmy lepiej o szmalcownikach

Za ustanowieniem dnia pamięci o Polakach ratujących Żydów podczas II wojny światowej opowiedziała się senacka Komisja Ustawodawcza. Przypadałby on 24 marca i miał charakter przede wszystkim edukacyjny, przypominając o heroicznych postawach, takich jak np. dziewięcioosobowa rodzina Ulmów z Markowej, którą Niemcy zamordowali właśnie za ukrywanie Żydów. Sens inicjatywy podważają Związek Gmin Żydowskich i Żydowski Instytut Historyczny.

Inicjatorzy ustanowienia dnia pamięci, senatorowie PO i PiS, chcą upamiętnienia postaw Polaków niosących z narażeniem życia pomoc Żydom w trakcie II wojny światowej. – Piękna karta wzajemnych relacji w czasach pogardy jest bardzo słabo znana – uzasadniał wniosek na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej senator Paweł Klimowicz (PO). Dodał, że wiele takich historii do tej pory jest nieodkrytych. Data 24 marca została zaproponowana z racji, iż w tym dniu Niemcy zamordowali rodzinę Ulmów w Markowej pod Łańcutem wraz z ukrywanymi rodzinami żydowskimi Szallów i Goldmanów. Za „niezwykle cenną i godną poparcia” uważa inicjatywę Senatu Janusz Kurtyka, prezes IPN. Jest ona ważna dla Polaków i państwa polskiego. – Ten obszar naszej historii Instytut uczynił celem bardzo intensywnych badań – wskazał. Dodał, że postawy heroiczne zbyt często są zapominane i powinny być wydobywane z niepamięci. Przypomniał, że IPN realizuje program „Indeks Polaków ratujących Żydów” oraz wydaje szereg książek.
Ustanowienie dnia pamięci jako „potrzebną” inicjatywę określili przedstawiciele środowisk żydowskich, ale akcentowali, iż oprócz postaw heroicznych były także postawy haniebne. – Mówimy tutaj przede wszystkim o szlachetności, to jest niezwykle ważne – podkreślała Eleonora Bergman, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, dodając, że nie zaciemniło to „drugiej strony, tej podłości, żeby o niej także pamiętać”. – To byli ludzie szlachetni, niezwykle wiele zaryzykowali. Należy im się hołd, ten hołd był im udzielany. Nie wiem, czy jest potrzeba istnienia oddzielnego dnia – stwierdził Piotr Paziński reprezentujący Związek Gmin Żydowskich. – Jeśli edukacja nie obejmie sprawy, skąd wzięły się zarówno postawy heroiczne, jak i haniebne, to będzie to święto nieprawdziwe – dodał.
Na konieczność edukacji o heroicznych postawach Polaków wskazywali przedstawiciele Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu. Od wielu lat kontaktują się oni z osobami, które ratowały Żydów. – Oni dopiero uświadomili nam, w jak dalece ekstremalnych warunkach dokonywał się ten ratunek – podkreślali i dlatego podjęli szeroką akcję edukacyjną.
Wnioskodawcy wskazują, że według szacunków Polacy uratowali 40-
-100 tys. Żydów. Spośród 22,2 tys. uhonorowanych przez Instytut Yad Vashem tytułem „Sprawiedliwy wśród narodów świata” jest ponad 6 tys. naszych rodaków. Przewodniczący senackiej Komisji Ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (PO) podkreślał, że należy pamiętać – podczas publicznej dyskusji dotyczącej tego wniosku – o skali tego zjawiska. Wstępne badania wskazują, że Niemcy za pomoc udzieloną Żydom zabili ok. 2,5 tys. osób, a było w nią zaangażowanych kilkaset tysięcy ludzi.


Zenon Baranowski

Za: Nasz Dziennik, Środa, 14 stycznia 2009, Nr 11 (3332)


Skip to content