Po głośnych w Indiach przypadkach wykorzystywania przez ponadnarodowe firmy luk w przepisach prawnych w celu uniknięcia płacenia podatków, indyjski rząd przygotował projekt nowelizacji prawa fiskalnego, pozwalającej ściągać podatki od zagranicznych inwestycji z mocą wsteczną. Jeżeli nowelizacja wejdzie w życie, będzie to dotyczyć okresu ostatnich 50 lat. Projekt ma zostać poddany pod głosowanie w parlamencie pod koniec kwietnia b.r.

Kosmopolityczny świat biznesu stara się wywrzeć nacisk na rząd, by ten odstąpił od swoich zamiarów. Zagroził mu już wstrzymaniem inwestycji w Indiach oraz zaskarżeniem tego państwa do władz Światowej Organizacji Handlu. List w tej sprawie wystosowały do indyjskiego premiera Manmohana Singha międzynarodowe organizacje biznesowe, zrzeszające 250 000 spółek z USA, Wielkiej Brytanii, Japonii i Kanady.

Nastroje polityczne w Indiach nie wydają się jednak przychylne dla cudzoziemskiego kapitału. W grudniu 2011 r. rząd pod presją opozycji zrezygnował z zapowiedzianego wcześniej otwarcia krajowego rynku dla zagranicznych sieci tzw. hipermarketów.

Źródło: „Rzeczpospolita” (opr. A.D.)