Aktualizacja strony została wstrzymana

Był sobie hangar – tajemnicze Okęcie 2010

[Bloger] ZeZorro znalazł znikający tuż po 10.04.2010 hangar na zdjęciach satelitarnych, na wojskowym Okęciu, tuż przy terminalu wojskowym.

Zaczęło się od niewinnego przejęzyczenia Tomasza Szczegielniaka, który był jednym z niewielu żegnających delegację udającą się na uroczystości do Katynia 10.kwietnia 2010 roku.

 

„Nie widziałem tego, no, z prostego powodu, że cały czas byłem wtedy w tym hanga… w termi… na terminalui byliśmy zajęci obsługą tych wszystkich osób, które miały towarzyszyć panu Prezydentowi.” …”

Na blogu FYMa [blogera Free Your Minda] rozgorzała dyskusja (http://freeyourmind.salon24.pl/397936,zagadka-prezydenckiego-fotografa), a nad tym przejęzyczeniem jako pierwszy zaczął zastanawiać się Mailbox. Wkrótce dołączyli inni blogerzy. Zezorro zerknął na historyczne zdjęcia satelitarne i zrobił zestawienie (zdjęcie powyżej). Hangar, który znajduje się tuż przy terminalu portu wojskowego na Okęciu ulega na przestrzeni dwóch lat, dematerializacji. Jeszcze stał w 2009 roku, w październiku 2010 był w trakcie rozbiórki, a już w kwietniu 2011 roku nie zostało po nim nic.

Bloger TUP..TUP..TUP154 wyszukał dowód potwierdzający rozbiórkę hangaru:

www.firmybudowlane.pl/przetargi-budowlane/przetarg,99194.html

oraz

www.komunikaty.pl/komunikaty/0,80206,4074510.html

Zamawiającym rozbiórkę hangaru nr 21 w kompleksie wojskowym lotniska Okęcie była instytucja podległa MON – Stołeczny Zarząd Insfrastruktury . Data publikacji ogłoszenia przetargu to 30.04.2010 roku, niecałe trzy tygodnie po tragedii smoleńskiej. Do 25 maja 2010 roku był czas na składanie ofert, a termin ukończenia rozbiórki hangaru kończył się w grudniu tego samego roku.

Ze względu na brak czasu w ostatnich dniach, nie uczestniczyłam w tej dyskusji na blogu FYMa, z opóźnieniem przeczytałam komentarze, ale że ostatniej nocy miałam sporo wolnego czasu, poszukałam trochę na temat hangaru nr 21.

Centrum Badawczo – Produkcyjno – Usługowe CECOMM S.A., jak można wyczytać na ich stronie interentowej (www.cecomm.com.pl/menu,45,47.html), wykonało po 2004 roku m.in. zlecenie:

„Opracowanie dokumentacji projektowo- kosztorysowej dla zadania „Remont budynku hangaru nr 21 przy ul. Źwirki i Wigury 1 C w Warszawie”.

Dlaczego świeżo wyremontowany za setki tysięcy złotych hangar został wyburzony za kolejne setki tysięcy złotych? 

Kolejny zaskakujący fakt znajdziemy w artykule w „Rzeczpospolitej” z 31.marca 2010 roku (www.rp.pl/artykul/454815.html). Z tekstu wynika, że Inspektor Stołecznego Zarządu Infrastruktury wziął łapówkę za odbiór inwestycji – wyremontowanego hangaru na wojskowym Okęciu. W historii tej występuje też znany nam aktor płk Mikołaj Przybył. 

To jedna z największych afer korupcyjnych w polskiej armii – mówi prokurator. Chodzi o miliardy złotych

W fotelu siedzi mężczyzna w średnim wieku. Wyciąga rękę po plik banknotów, które wkłada do trzymanej na kolanach teczki. Padają słowa: „Tak, jak było umówione”.

Mężczyzna to Janusz Z., inspektor Stołecznego Zarządu Infrastruktury (instytucja zajmująca się inwestycjami w armii). Przed chwilą wziął blisko 40 tys. zł od jednego z warszawskich biznesmenów. To druga rata łapówki za odbiór inwestycji – wyremontowanego hangaru na wojskowym Okęciu.

Według biznesmena bez tego dopełnienie formalności było po prostu niemożliwe. Potem przyzna śledczym, że chcąc funkcjonować w układzie, musiał płacić. Sprzedał mieszkanie, zastawił samochód. Wreszcie nie wytrzymał. Nagrał inspektora ukrytą kamerą i poszedł do prokuratury.

Janusz Z. siedzi już w areszcie. Jest jednak zaledwie elementem większej układanki.

– Mówimy tu o inwestycjach, zakupach i projektach wartych łącznie miliardy złotych. Kosztorysy zamówień były zawyżane o 80, 90 tys. zł – zdradza „Rzeczpospolitej” osoba zbliżona do śledztwa.

– Sprawa, nad którą pracujemy, to na pewno jedna z największych afer korupcyjnych w polskiej armii – przyznaje płk Mikołaj Przybył, zastępca szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Wszystko zaczęło się od jednej z firm z Zielonej Góry. Prokuratura wojskowa z Poznania dostała sygnał, że jej właściciel daje w armii łapówki za ustawianie przetargów.

Półtora roku temu ruszyło śledztwo. Śledczy i funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego stopniowo odkrywali gigantyczną sieć powiązań.

Firma z Zielonej Góry nie była jedyną, która opłacała się wojskowym. Idąc tym tropem, prokuratorzy trafili m.in. na Janusza Z., firmę z Warszawy i sprawę hangaru.

Kilka dni temu CBA i Źandarmeria Wojskowa zatrzymały dziewięć osób – wojskowych, a także cywilów. Do aresztu trafiły trzy – uwieczniony na filmie Janusz Z., prezes firmy z Zielonej Góry oraz płk Marek G., ekspert od radiolokacji ze Sztabu Generalnego. Miał on pomóc zielonogórskiej firmie w ustawieniu jednego z przetargów na sprzęt.

Wśród zatrzymanych jest też emerytowany generał brygady, po odejściu z wojska – współpracownik firmy z Zielonej Góry, która korzystała z jego znajomości w armii.

– Źandarmeria wspólnie z funkcjonariuszami CBA prowadziła od kilku dni działania pod nadzorem prokuratury wojskowej – przyznaje ppłk Marcin Wiącek, rzecznik Źandarmerii Wojskowej.

„Rz” jako pierwsza pisała o tzw. wojskowej ośmiornicy, czyli korupcyjnym procederze przy przetargach wojskowych w rejonowych zarządach infrastruktury. Zaczęło się w Zielonej Górze. Potem był Szczecin i Wrocław. Wynikiem tych śledztw było kilkadziesiąt aktów oskarżenia. Prokuratorzy jednak nawet nie przypuszczali, że będzie to dopiero początek śledztwa, które zaprowadzi ich do wojskowych z najważniejszych instytucji.

Czy łapówka związana była z hangarem nr 21, czy jakimś innym? Ile jest hangarów na wojskowym Okęciu?

Jaki sekret skrywał tajemniczy budynek?

intheclouds

=======================================================

UZUPEŁNIENIA DO NOTKI:

1. Wykonawcą demontażu hangaru, był podwykonawca z Białegostoku, firma „4BAU”, zajmująca się rozbiórkami. Link do galerii z rozbiórki: http://www.4bau.pl/pl/mrealizacje_szczegoly.aspx…

2. 9.04.2010 rozpoczął się remont Okęcia. http://www.epolonia.us/wiadomosci/fakty/polska/5…

3. Przetarg dotyczący BUDOWY NOWEGO hangaru 21: http://www.sziwawa.pl/?d=zamowienia_publiczne&p=…

Dziwne jednak, że przetarg na budowę ogłoszono w 2009 roku, a na rozbiórkę starego hangaru dopiero 30.04.2010. 8.01.2010 dochodzi do unieważnienia przetargu. „wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć” – podpisał płk Ryszard Chromik”. Tu chodziło o budowę hangaru 21 po wyburzeniu starego. Najprawdopodobniej wstrzymano się z wyburzeniem.

4. Pod tym artykułem w komentarzach

http://wiadomosci.wp.pl/title,To-jedna-z-najwiek…

„znam doskonale tego biznesmena co miał kontakt z inspektorem Januszem Z. ludzie to naprawdę bardzo porządny człowiek , a temu inspektorowi to bardzo dobrze niech siedzi !!!”

„znam pana Huberta prezesa Geo-…….. i wiem jedno to jest bardzo porządny człowiek , a inspektorowi Januszowi Z. to bardzo dobrze !!!!!!”

„widzę ,że poruszana jest osoba pana Huberta prezesa , a jednocześnie wykładowcy z którym mam zajęcia.Moim zdaniem na tyle co znam tego doktora stwierdzam ,że to jest naprawdę porządny człowiek !!!!! jest świetnym fachowcem w swojej dziedzinie ,umie pochwalić/docenić ,ale i umie też pokazać , gdzie danego studenta jest miejsce w szeregu .Stwierdzam jedno w tej sprawie na 100 % winien jest ten inspektor Janusz Z. i jak będzie potrzeba to na pewno około 80 studentów wstawi się za Panem Doktorem Hubertem Z. PANIE DOKTORZE JESTEŚMY Z PANEM !!!!!”.

Kim może być dr Hubert Z z Geo-…?

5. Hubert Zduńczyk z Geo Trans „Zduńczyk” – to ten, co dał łapówkę za odbiór hangaru.

Dość niedawno, bo półtora miesiąca temu, Polsat swój program „Interwencje” poświęcił firmie Geo-Kart i jej przekrętów. Film zniknął z sieci. Ślady pozostały w postaci komentarzy:

http://najlepsifachowcy.pl/Opinie.is.zdunczyk.ht…

„Geo-Kart”Zduńczyk” to firma bardzo niesolidna ,w sierpniu 2011,brali w mojej firmie tarcicę ,mimo licznych monitów do chwili obecnej tj. luty 2012r.należność nie została uregulowana. Uwaga na firmę Geo-Kart „Zduńczyk”

Zduńczyk to pospolity naciągacz wyrzuca podwykonawców z budowy pod byle pretekstem i im nie płaci i w ten sposób zarabia, bo wyrzucone firmy robią za darmo a więcej można zobaczyć na portalu interwencji polsatu z dnia 31.01.2012 który pokazuje całą prawdę o tej firmie

hubert zduńczyk to kawał hama, naciągacza, łodzej. Nie płaci firmom za pracę, ma już kilka spraw przegranych na koncie oraz komorników. lepiej unikać tej firmy.

Tutaj więcej: http://www.interwencja.polsat.pl/forum/DynamicFo…

KIM JEST HUBERT ZDUŃCZYK?

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-…

GRÓDEK NAD DUNAJCEM – ŁĄCKO. Liczący 30 lat Hubert Zduńczyk z Rożnowa i o pięć lat starszy Jacek Kwit chcą być gospodarzami w swoich gminach. Rzucają wyzwanie wójtom, którzy już się sprawdzili na urzędzie.

Hubert Zduńczyk będzie konkurował o fotel wójta ze Stefanem Wolakiem w Gródku nad Dunajcem. Nie ma tremy, nie boi się wyzwań. Zapewnia, że wie, jak rządzić gminą i czego potrzeba mieszkańcom, by żyło im się lepiej niż do tej pory. Do niedawna był na terenie gminy postacią nieznaną. Mieszka w Rożnowie od 3,5 roku. Niektórzy poznali go już osobiście, są tacy, którym nazwisko obiło się o uszy. – To chyba jakiś desant z Warszawy – powiadają. Hubert Zduńczyk nie chce być tak postrzegany. Przybył na sądecką ziemię w celach naukowych, na niej pozostał i traktuje ją jak swoją.

– Urodziłem się w Górze Kalwarii niedaleko Warszawy, podobnej obszarowo i ludnościowo gminie jak Gródek nad Dunajcem – mówi o sobie Hubert Zduńczyk. Tam ukończył szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Naukę kontynuował w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie na kierunku geodezji i kartografii, gdzie obecnie kończy doktorat związany z przemieszczaniem się budowli w wyniku osuwisk.

– Już od początku studiów pracowałem na wielu dużych inwestycjach. Wiele z nich było dotowanych przez Unię Europejską. Z czasem zacząłem zajmować kierownicze stanowiska przy dużych projektach unijnych, gdzie poznałem specyfikę pozyskiwania dotacji, ich koordynowania, rozliczania – mówi. Dziś Zduńczyk jest współwłaścicielem firmy geodezyjno-kartograficznej w Warszawie i ma firmę paliwową w Białej Podlaskiej. Poświęca się pracy naukowej.Chciałby, jak mówi, oddać swoje doświadczenie i siły na rzecz społeczności lokalnej, w gminie, w której zamieszkał. – Jestem osobą bardzo ambitną i nie lubię stać w miejscu. Cały czas dążę do rozwoju zarówno osobistego, jak i w życiu codziennym. Potrafię prawidłowo i cel nie dysponować zasobami ludzkimi i finansowymi. Umiem znaleźć rozwiązanie, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Gminę Gródek nad Dunajcem poznałem, prowadząc badania geodezyjno-kartograficzne niezbędne do mojej pracy naukowej. Pierwszym moim wrażeniem było oczarowanie pięknem górskich terenów połączonych z malowniczo położonym jeziorem. Miejsce to w niczym nie ustępuje możliwościami znanym kurortom – uważa. Chce stanąć do wyborów z programem „Ambitnego rozwoju turystyki w gminie”, bo na tym można zarobić duże pieniądze. Wie, jak to zrobić. Swój program przedstawiać będzie na spotkaniach z mieszkańcami. Idzie do wyborów pod sztandarem Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem stwórzmy nowoczesną gminę”.

——–

http://sadeczanin.info/aktualnosci-wybory-2010-8…

Współkieruję firmą budowlano-geodezyjno-kartograficzną oraz mam firmę zajmującą się przewozem i rozlewnią paliw. I wykładam na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie geodezję inżynieryjną i budowę mostów i wieżowców – przedstawia się Zduńczyk. Przyjechał spod stolicy, z uzdrowiskowej miejscowości Konstancin-Jeziorna. Dlaczego zdecydował się kandydować na wójta gminy sądeckiej?

– Mieszkańcy mnie o to prosili. Pomagałem w pobliskich gminach przy pozyskiwaniu pieniędzy unijnych, znam się na tym i mogę tę wiedzę spożytkować dla tej pięknej gminy, jaką jest Gródek nad Dunajcem. Przecież mamy tu piękne jezioro, malowniczy krajobraz. Na tym terenie można zrobić cuda. Mam wiele pomysłów związanych z programami unijnymi. Trzeba przekonać młodzież, żeby stąd nie wyjeżdżała. Można wyremontować ośrodki, mogę sprowadzić tu firmy warszawskie na wypoczynek, spotkania integracyjne – zapewnia Zduńczyk.

6. Hubert Zduńczyk robił doktorat związany z przemieszczaniem się budowli w wyniku osuwisk.

Co jeśli hangar naprawdę nadawał się tylko do rozbiórki, ale trzeba było zrobić remont (oficjalnie hangaru, nieoficjalnie – udrożnienie tunelu). Czy nie mogło być tak, że inspektor nie chciał zgodzić się na oddanie hangaru, Zduńczyk zaoferował wysoką łapówkę, pierwsza rata była bardzo wysoka, druga tylko 40 tys zł, i to wręczenie tej raty nagrał Zduńczyk. Tym samym się oczyścił i wkopał inspektora. Historia z łapówką pojawia się 31.03.2010, na tydzień przed zamachem. Niecałe trzy tygodnie później ogłoszony zostaje przetarg na rozbiórkę hangaru.

Niemcy, kiedy przejmowali nasze lotniska podczas wojny (np. Bagicz, Rogowo) budowali pod nimi tajne korytarze, bazy, bunkry. Najprawdopodobniej takie też znajdują się pod wojskowym Okęciem, bo na początku to tylko na tym terenie były hangary i terminal (zdjęcia sprzed wojny

http://www.fotohistoria.pl/main.php?g2_itemId=29389

i tutaj http://www.audiovis.nac.gov.pl/search/f9a2ce542e… )

Historia z łapówką i odkrycie młodego biznesmena, który zamieszany był w wielką aferę korupcyjną w polskiej armii jest zaskakująca. Zaraz po studiach zostaje prezesem firmy zajmującej się dużymi inwestycjami, oraz firmy zajmującej się przewozem i rozwozem paliw, a także startuje na wójta w wyborach nad Dunajcem. Co więcej jest związany z WAT i odbiera hangar na Okęciu. Na dodatek robił doktorat związany z przemieszczaniem się budowli w wyniku osuwisk. Taka wiedza jest potrzebna przy np. drążeniu tuneli. Afera wychodzi na jaw na tydzień przed Smoleńskiem.

Hubert Z. nagrywa wręczenie drugiej raty łapówki. Dlaczego nie pierwszej?
Jeżeli wręczyłby tę łapówkę, to przecież mógłby odebrać hangar.

Hangar staje się od 31.03.2010 dowodem w śledztwie prokuratury wojskowej z Przybyłem na czele. Pod koniec kwietnia ogłoszono przetarg na rozbiórkę hangaru.

Ile można by zrobić w tak zabezpieczonym hangarze, a później zrównać go z ziemią zacierając ślady?

Za: W poszukiwaniu prawdy – intheclouds blog (13.03.2012)

Powyższy tekst na stronie źródłowej, dostępny jest również na Internet Archive WaybackMachine, archiwizującej na bieżąco niemal wszystkie strony internetowe i zawierającej obecnie ponad 300 miliardów zarchiwizowanych stron.

«Wayback Machine zostało utworzone, aby zapobiec problemowi bezpowrotnej utraty treści zgromadzonej na stronach internetowych, w momencie kiedy są one edytowane lub zamykane. Usługa ta pozwala użytkownikom na przeglądanie zarchiwizowanych wersji witryn, które przez archiwum nazywane są „trójwymiarowym indeksem”. Kahle i Gilliat utworzyli to archiwum z nadzieją na archiwizację całego Internetu i zapewnienie „powszechnego dostępu do wiedzy”.» – cytat z Wikipedii

 

 


 

Skip to content