Pod naciskiem „obywatelskim”, organizacji żydowskich oraz innych „walczących z rasizmem i faszyzmem”, grób rodziców Adolfa Hitlera na cmentarzu w Leonding (Górna Austria, powiat Linz-Land) został uznany jako „porzucony”.
Photo: Robert Grunewald |
Przyjęcie tego statusu prawnego – dotyczas dobrze zachowanego i pielęgnowanego grobu, odwiedzanego przez tysiące osób – pozwoliło na rozebranie grobu, wyjęcie dotychczasowej tablicy pamiątkowej oraz ponowne użycie miejsca na cmentarzu. Szczątki pochowanych osób nie zostały ekshumowane.
Daleka krewna wodza III Rzeszy posiadająca oficjalne prawo do rozporządzania miejscem spoczynku jego rodziców – Alois Hitler i Klary Pölzl – miała wyrazić zgodę na uznanie grobu jako „zaniedbany” i „porzucony”.
Wiadomość tę potwierdził ks. Kurt Pittertschatscher w wywiadzie dla radia Upper Austrian Life Radio.
Jak powiedział Robert Eiter, aktywista „antyfaszystowskiego” ruchu przeciwko „skrajnej prawicy”, grób był „traktowany przez neonazistów jak sanktuarium”. Lewicowy „antyfaszysta” nie zauważył jednak, że Hitler przewodził ideologicznym ruchem socjalistycznym, nie mającym nic wspólnego ze „skrajną prawicą”.
Likwidowanie grobów osób, nie odpowiedzialnych za nic, a jedynie będących przodkami tych, którzy niechlubnie zapisali się w historii, jest barbarzyństwem i wielkim skandalem.