Aktualizacja strony została wstrzymana

To wina rządu, że świat wierzy w wersję Rosjan

Popularny serial dokumentalny o katastrofach lotniczych, który nadaje m.in. BBC i National Geographic, wyemituje odcinek poświęcony tragedii smoleńskiej. Z zapowiedzi wynika, że przedstawiana będzie wersja wydarzeń MAK i Tatiany Anodiny. – To pokłosie działalności rządu Donalda Tuska – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Marta Kaczyńska.

„Wykonując rozkazy” to tytuł roboczy jednego z odcinków 12. sezonu, który ma się niedługo rozpocząć. Jego opis nie pozostawia złudzeń: „Przyczyną katastrofy był błąd pilota”. Przedstawiciele Stowarzyszenia Katyń 2010 wystosowali do producenta  list w tej sprawie.

Gdy próbowaliśmy się dowiedzieć, czy w tej sprawie zaprotestuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, poinformowano nas, że odpowiedź otrzymamy… w ustawowym terminie 14 dni.

Marta Kaczyńska, córka śp. Lecha i Marii Kaczyńskich, tak komentuje planowaną emisję: – Byłaby to kompromitacja naszego państwa. Zdaję sobie jednak sprawę, że w tej kwestii nie możemy liczyć na wsparcie rządu. Musimy działać sami. Zaistniała sytuacja jest pokłosiem działalności rządu Donalda Tuska, który od pierwszych chwil po katastrofie nie podjął żadnych działań, które miały na celu rzetelne wyjaśnienie jej przyczyn. Polski rząd konsekwentnie milczał, gdy ogłaszano kłamliwą wersję raportu MAK – mówi.

Raport rosyjskiej komisji dotyczący przyczyn katastrofy polskiego Tu-154M został ogłoszony 12 stycznia 2011 r. Rosjanie odpowiedzialnością za katastrofę obciążyli polskich pilotów i gen. Andrzeja Błasika, twierdząc, że był on pod wpływem alkoholu i wymusił na pilotach lądowanie. Raport został przetłumaczony na język angielski i jest rozpowszechniany przez agencje prasowe. W tym czasie w wyniku m.in. pracy krakowskich ekspertów padła zarówno teza o naciskach gen. Błasika, jak i o jego obecności w kokpicie. Mimo to premier Donald Tusk po spotkaniu z szefem rządowej komisji Jerzym Millerem uznał że „nie ma żadnych przesłanek do wznowienia jej prac”.

– Komisja Millera powtórzyła w większości kłamliwe ustalenia Rosjan. Wszystko miało miejsce przy ogromnym wsparciu przychylnych rządowi mediów, które lansowały przeważnie fałszywe ustalenia – mówi Marta Kaczyńska.

– Na Zachodzie jest wielu ludzi dobrej woli, którzy po prostu nie znają innej wersji niż rozpowszechniania przez MAK i komisję Millera. Trzeba starać się za wszelką cenę to zmienić – zaznacza córka śp. Lecha Kaczyńskiego.

Dodaje, że służyć ma temu wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim opracowania: „Śledztwo smoleńskie – nowe fakty”, którego autorami są europosłowie Ryszard Czarnecki, prof. Ryszard Legutko i Tomasz Poręba. Wysłuchanie odbędzie się jutro w Brukseli. – Mam nadzieję, że wzbudzi ono zainteresowanie międzynarodowej opinii publicznej i rzetelne ustalenia dotyczące przyczyn katastrofy staną się znane także na świecie. Proszę wszystkich, którym zależy na wyjaśnieniu przyczyn katastrofy, o dzielenie się ze swoimi przyjaciółmi z Polski i z zagranicy rzetelnymi informacjami na jej temat – apeluje Marta Kaczyńska.

Autor: Samuel Pereira, Współpracownicy: Katarzyna Pawlak

Kłamstwo Smoleńskie w filmowej odsłonie

Ponad rok temu, dokładnie 12 stycznia 2011 roku,   strona rosyjska ogłosiła raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej.  Konferencja przedstawicieli MAK była potężnym ciosem w państwo polskie, który jednak nie spotkał się z żadnym odzewem polskiego rządu, gdyż premier Tusk doskonalił wówczas swoje narciarskie umiejętności. Polskie uwagi do raportu  MAK,  w których zawarto szereg wątpliwości, pytań, a także wytknięto stronie rosyjskiej nierzetelność, czy wręcz tworzenie fikcji, zostały całkowicie zignorowane przez rosyjską komisję, co najwyraźniej zmotywowało polskich ekspertów do nie podnoszenia więcej wątpliwości zawartych w wytworzonym przez nich dokumencie.

A sprawy, o których pisano w uwagach są kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy:  na kilkaset wniosków z prośbą o pomoc, czy przekazanie ważnych danych, nie odpowiedziano w ogóle lub  odpowiedziano odmownie niemal w 80%, nie przekazano żadnych danych dotyczących akcji ratunkowej, nie wyjaśniono, dlaczego wbrew statystykom lotniczym z tego typu wydarzeń, zginęli wszyscy pasażerowie, choć część powinna przeżyć, nie wyjaśniono,  co na wieży robił Krasnokutskij i dlaczego przejął dowodzenie w kluczowym momencie, wbrew przyjętym zasadom, dlaczego żądał, aby sprowadzono samolot na 100 metrów, wreszcie z kim kontaktował się w Moskwie. Pytań było wiele, tak wiele, że nie można mówić o jakimkolwiek wyjaśnieniu tego, co się stało 10 kwietnia 2010 roku, bez uzyskania na nie odpowiedzi, a jak wiadomo, co przyznał Jerzy Miller 29 lipca 2011 r., kiedy prezentował swój  raport, że stan dowodów i wiedzy z chwili publikacji „Uwag…” nie uległ zmianie. Warto też dodać, że Polsce nie zwrócono czarnych skrzynek i wraku, co MAK miał obowiązek uczynić po zakończeniu dochodzenia. Jednak w maju 2010 roku Jerzy Miller podpisał memorandum, które dało Rosjanom wolną rękę w tej sprawie.

Rząd  Tuska po publikacji kłamliwego raportu nie zdecydował się na żadną reakcję, poza reakcją typową dla wasala, a słowa o pijanym szefie sił powietrznych poszły w świat, tak jak słowa o niedouczonych, kozakujących polskich pilotach.   Jakby tego było mało, rząd nie zdecydował się nawet na taki ruch, jak przetłumaczenie i rozesłanie do ośrodków opiniotwórczych na świecie polskich uwag do raportu MAK, które byłyby takim swoistym votum separatum, ratującym resztki honoru Polski na arenie międzynarodowej.

Wobec całkowitej kapitulacji rządu Tuska, bezprecedensowego wprost tchórzostwa i wasalstwa, w świecie obowiązuje rosyjska, zakłamana wersja katastrofy smoleńskiej.  Wbrew opiniom, które usłużne media wtłaczają Polakom od dwóch lat, że  sprawa tragedii smoleńskiej nikogo nie interesuje i pies z kulawą nogą się o niej nie zająknie, w świecie zaczynają się filmowe próby rekonstrukcji przebiegu wydarzeń 10 kwietnia 2010 roku. Byłoby to nawet pozytywne i ze wszech miar pożądane, gdyby nie fakt, że ta wersja filmowa ma się opierać wyłącznie na wersji MAK, co będzie kolejnym powieleniem kłamstwa smoleńskiego, tym razem w filmowej odsłonie, co z pewnością dotrze do szerokiego grona odbiorców na całym świecie, a straty będą nie do odrobienia.

 

Oto producent cyklu „Katastrofy w przestworzach” (Air Crash Investigation) zamierza wyemitować dokument o katastrofie w Smoleńsku, a zwiastun  odcinka mówi sam za siebie:

Tytuł odcinka: „Following Orders”
Opis: On 10 April 2010, a plane carrying the Polish president, Lech Kaczyński and his wife crashed on landing at Smolensk North Airport. All 96 people onboard perished. The cause of the crash was pilot error.
Przyczyna katastrofy: CFIT, Pilot error.

W tłumaczeniu na język polski brzmi:
Opis: 10 kwietnia 2010, samolot wiozący polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę rozbił się podczas lądowania na lotnisku Smoleńsk-Północny. Wszystkie 96 osób na pokładzie zginęło. Przyczyną katastrofy był błąd pilota.
Przyczyna katastrofy: CFIT (Controlled flight into terrain), błąd pilota.

Świat po raz kolejny  dowie się o podpitym generale, naciskającym prezydencie i lądujących debeściakach, którzy na złość Rosjanom chcieli posadzić samolot kilometr od pasa, w okolicznych krzakach.

Świat się nie dowie za to o fałszerstwach rosyjskich dokumentów, o dowodach na to, że piloci podjęli decyzję „odchodzimy” na wysokości 100 metrów, wreszcie świat się nie dowie, że w ciałach ofiar katastrofy , którym nikt nie udzielił pierwszej pomocy, znalazły się śmieci z okolicznych działek.

Świat się nie dowie, że rząd ze strachu przed odkryciem prawdy o śmierci polskiej delegacji i zemstą Kremla, zabronił  otwarcia trumien po przylocie, a kiedy zezwolono na ekshumacje nie pozwolił na udział w nich niezależnych ekspertów.

Welcome In Sowietland!

Martynka

P.S
Popieram pomysł wysyłania protestów i maili do producenta cyklu „Katastrofy w przestworzach”.

Za: Martynka blog (25.03.2012)

Za: niezalezna.pl (2012-03-27) | http://niezalezna.pl/25841-wina-rzadu-ze-swiat-wierzy-w%C2%A0wersje-rosjan

Skip to content