Aktualizacja strony została wstrzymana

W. Brytania: szkoły będą musiały nauczać pięciolatków na temat „homo-małżeństw”

Rząd Wielkiej Brytanii przygotowuje się do legalizacji „małżeństw” osób tej samej płci. Pierwszym krokiem do prawnego uznania tzw. homo-małżeństw będzie zmiana definicji małżeństwa. Już teraz obrońcy małżeństwa i rodziny zwracają uwagę na to, że zgodnie z ustawą o szkolnictwie z 1996 r., gdy tylko zostanie wprowadzona nowa definicja, nauczyciele będą musieli nauczać nawet pięciolatków o „wadze” „małżeństwa” jednopłciowego (sic!). Ci, którzy się sprzeciwią, ze względu na przekonania religijne, muszą liczyć się z postępowaniem dyscyplinarnym.

Brytyjscy ministrowie – notabene konserwatywnego rządu – opracowują projekt ustawy, która zmieni prawną definicję małżeństwa. Zamiast „męża” i „żony” pojawią się określenia „strony małżeństwa”. Już wcześniej podjęto działania propagandowe, mające przekonać jak największą część społeczeństwa do akceptacji „związków małżeńskich” osób tej samej płci.

Przeciwnicy projektu ostrzegają, że doprowadzi on do wojny instytucji państwowych z rodzicami, którzy nie zaakceptują skandalicznych wymogów edukacyjnych, przewidujących nauczanie nawet pięciolatków na temat „doniosłości” homo-małżeństw. Rząd zapowiedział, że w przyszłym miesiącu opublikuje wyniki konsultacji społecznych w tej sprawie. W dalszej kolejności zaproponuje projekt zmiany definicji małżeństwa, polegający na zrównaniu związków homoseksualnych z heteroseksualnymi pod każdym względem.

Brytyjscy ministrowie twierdzą, że wspólnoty religijne nie będą zmuszane do przeprowadzania ceremonii ślubnych „homo-małżeństw”. Jednak doświadczenie pokazuje wyraźnie, że politycy również na tym polu zaprowadzą zmiany, odmawiając duchownym prawa do sprzeciwu. Wiadomo, że prawa do odmowy nauczania dzieci w szkołach podstawowych „o doniosłości” „homo-małżeństw” nie będą mieli nauczyciele. Ustawa o szkolnictwie z 1996 r. wyraźnie stanowi, iż nauczyciele muszą uczyć dzieci o „znaczeniu małżeństwa”.

Jeśli definicja małżeństwa zostanie zmieniona, szkoły nie będą miały wyboru. Będą musiały nauczać dzieci, nawet pięciolatków, na temat doniosłości małżeństw osób tej samej płci – ostrzega Peter Bone, torys z okręgu Wellingborough. Parlamentarzysta stwierdził, że rodzice, którzy sprzeciwią się takiemu nauczaniu, będą traktowani jak „bigoci i wyrzutki”. Zaś nauczyciele, odmawiający nauczania na ten temat, muszą liczyć się z postępowaniem dyscyplinarnym.

Nie wiadomo, w jaki sposób zostaną potraktowane szkoły wyznaniowe. Jest jednak wielce prawdopodobne, że będą musiały podporządkować się ogólnym wytycznym rządu.

Przeciwnicy zmian, wśród których są biskupi, politycy i prawnicy żalą się, że po raz kolejny uprzywilejowuje się pederastów kosztem chrześcijan i wyznawców innych religii. Na razie zebrali 36 tys. podpisów pod petycją przeciwko proponowanym zmianom. Jednak minister ds. równości Lynne Featherston groziła, że nie zezwoli na to, aby wspólnoty i inne instytucje religijne dyktowały, kto może zawierać związki małżeńskie. – To nie jest walka pomiędzy prawami homoseksualistów a przekonaniami religijnymi. Tu chodzi o zasady, definiujące rodzinę, społeczeństwo i wolności osobiste – przekonywała.

Źródło: Express.co.uk, AS

Komentarz PiotrSkarga.pl: A więc jesteśmy o krok od przymusowej deprawacji i promocji homoseksualizmu wśród dzieci! Jest to ostatni dzwonek dla organizacji broniących swobód obywatelskich, aby działać i bronić się przed tak skrajnie niemoralną i odrażającą dyktaturą.

Za: PiotrSkarga.pl (2012-03-02) | http://www.piotrskarga.pl/ps,9755,2,0,1,I,informacje.html

Skip to content