Aktualizacja strony została wstrzymana

„Odrzuciłem judaizm całkowicie, i uważam, że jest to ideologia niebezpieczna i kłopotliwa” – wywiad z Izraelem Szamirem

„Poznajmy Szamira” – wywiad z Izraelem Szamirem, pisarzem, dziennikarzem, antysyjonistycznym działaczem, urodzonym w Związku Radzieckim Żydem, b. żołnierzem armii izraelskiej, nawróconym na chrześcijaństwo (przyjął na chrzcie imię Adam). Wywiad, przeprowadzony przez Kim Pedersen (Dissident Voice), stanowi Wprowadzenie do jego książki „Panowie Dyskursu” (Masters of Discourse).

KP: Nazwałeś USA „większym państwem żydowskim”. Chwaliłeś Jeffrey’a Blankrofta jako tego, który dokonał „ważnego następnego kroku w odrzuceniu poglądów Noama Chomsky’ego i innych”. Czy wpływ żydowskiego lobby przeważa nad imperializmem korporacyjnym USA?

ISz: Imperializm korporacyjny USA nie jest duchem bezcielesnym, jest sumą pragnień i czynów elit USA. A elity USA są w dużej mierze żydowskie, i w jeszcze większej części akceptuja żydowskie wartości i idee. Kilka lat temu, amerykański pisarz żydowski Philip Weiss pisał w New York Observer: „Nie chcę wiedzieć jaką część establishmentu stanowią Żydzi. Dwadzieścia procent, pięćdziesiąt? Przypuszczam, że trzydzieści”. Żydzi stanowią 30% studentów Harvardu, donosiła The Forward – gazeta Żydów amerykańskich. Hillel Society podaje takie liczby: ogólna ilość studentów: 6658; ilość studentów żydowskich: 2000 (około); ogólna ilość absolwentów: 10351; ilość absolwentów żydowskich: 2500 (około). A więc, elity USA są żydowskie w większym stopniu, niż zwykle się o tym sądzi. Jeśli chodzi o ducha, to Karol Marks mówił o „żydowskim duchu Jankesów”. Mniej znany marksista, Sombart, pisał o tym szczegółowo. Według mnie błędem jest mówienie o „żydowskim lobby”, możemy mówić o zawłaszczeniu, zastąpieniu przez Żydów starych elit WASPowskich. Żydzi stanowią jakieś trzy procenty ludności USA. Brytyjczycy zawładnęli Indiami stanowiąc o wiele mniejszy procent ludności; tak samo było z rządzącą mniejszością w Syrii. Normanowie wiekami rządzili Brytanią mniejszą ilością. Cała rosyjska szlachta za cara stanowiła 2-3% populacji, natomiast wyższe kasty społeczeństwa hinduskiego obejmują co najwyżej jakieś 5%. W obecnych czasach, Żydzi są dobrze wkomponowani w „korporacyjny imperializm USA” na wielu poziomach, i nie potrzebują go zwalczać, lecz go wykorzystują. Lobby żydowskie jest mechanizmem dodatkowym, składającym się ze skrajnych nacjonalistów żydowskich. Problem polega na tym, że reszta, nie wchodzący w skład żydowskiego lobby establishment USA, składa się, jak powiedziałem, w przeważającej części z Żydów nie będących nacjonalistami. Dążą oni do kompromisu, a ten kompromis ma być czymś w rodzaju łagodnego nacjonalizmu żydowskiego.

KP: Podczas inwazji na Irak, pisałeś: „Zbyt dużo zbiegów okoliczności, by była to jedynie wojna amerykańska”. W jakim stopniu, według ciebie, za atakiem i okupacją stoi ręka syjonizmu?

IS: Tak, częściowo zgadzam się z duetem chicagowsko-harwardzkim, [mówiącym że] podbój Iraku i obecne zastraszanie Iranu powodowane sa przez syjonistów zakonspirowanych w Administracji. Starą kaczkę dziennikarską o „interesach naftowych” zdemaskowała rzeczywistość: ropa jest droższa, przedsiębiorstwa naftowe wycofują się z Iraku, ich dyrekcje nie popierają wojny. Prawdopodobnie wasi czytelnicy nawet nie podejrzewali Iraku o posiadanie broni masowego rażenia, ani nie dali się złapać na bzdurne „rozpowszechnianie demokracji” wsród Arabów. A więc, spisek syjonistyczny jest pierwszym z narzucających się wyjaśnień.

Lecz wojna z Irakiem, jako część Wojny z Terrorem ma jeszcze inną przyczynę: jest to straszny totalitaryzm, chęć stworzenia kastowej oligarchii Źelaznej Stopy, jak określał to Jack London. Ważnym narzędziem jest strach; najważniejszym celem jest pozbawienie wolności obywatelskich i rozbicie naturalnej zwartości społeczeństwa. Bez Wojny z Terrorem, władcy USA nie mogliby czytać naszej poczty elektronicznej, podsłuchiwać naszych rozmów, zapamiętywaćc w bankach danych każdego bitu informacji o naszym życiu. Taki totalitaryzm przepowiedział George Orwell, zachłanny czytelnik Protokółów Medrców Syjonu, a ogłosił Leo Strauss, światło przewodnie neokonserwatystów. Strauss zaakceptował w imieniu społeczeństwa dyktatorską władzę elit; zwolennik Hobbitów, nie dowierzał ludziom. Chociaż jego poglądy uformowały się przed Drugą Wojną Światową, po wojnie często odwoływał się do Holokaustu, jako zjawiska, które może się powtórzyć, jeśli społeczeństwa nie będzie się odpowiednio kontrolować. Zwolenników takiego paradygmatu nazwałem „mamonistami”, czcicielami Mamony. W zasadzie, Wojna w Iraku i Wojna z Terrorem są wspólnym dziełem syjonistów i mamonistów, a te dwie grupy są często tożsame, jak to się ma w przypadku neokonserwatystów.

Dlatego właśnie walczymy z syjonistami i mamonistami; to nie tylko głośna kampania poparcia dla narodów Bliskiego Wschodu, lecz przede wszystkim zdecydowana walka o zachowanie demokracji i wolności w USA i Europie, o możliwość lepszego życia dla naszych dzieci, o stworzenie bardziej egalitarnego i bardziej uduchowionego społeczeństwa, przeciwko wiekom ciemności, ku którym zmierzamy.

KP: Irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada zachodnie media bardzo zaatakowały za cytowanie wypowiedzi świętej pamięci ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego o starciu Izraela z mapy. A jednak najwyraźniej, sądząc po milczeniu zachodnich mediów, nic nie jest złego w ścieraniu z mapy Palestyny.

IS: Nie, nie możemy się z tym zgodzić. Nie można uważać za państwo prawa kraju, w którym nie dano żadnych praw jego mieszkańcom i który oficjalnie należy do Światowego Żydostwa. W naszym interesie leży uzyskanie pełnej niezależności od Żydów, i nadzielenie pełnią praw i odpowiedzialności mieszkańców naszego kraju. Suwerenność powinna należeć się nam, narodowi Palestyny/Izraela, a nie „Narodowi Żydowskiemu”, który jest eksterytorialnym ciałem wszechświatowym. Wzywam współmieszkanców mego kraju do wyrzeczenia się „żydowskości” i do stania się przybranymi dziećmi Palestyny, braćmi i siostrami ludności rodzimej. Mam nadzieję, że w końcu do tego dojdzie; scalimy się w jeden naród i zapomnimy o zamorskich powiązaniach. Tymczasem trzymamy się kolonialnego paradygmatu i wyłączamy się z narodów ze wzgledu na „żydowskość”. Powinniśmy pójść za przykładem Meksyku, gdzie imigranci z Hiszpanii i Włoch utworzyli jeden naród z potomkami Montezumy.

KP: Co oznacza dla ciebie wybór Hamasu? Czy Hamas uzna państwo Izrael?

IS: Palestyńczycy odrzucili rządy Fatah, ponieważ Fatah zrobiła zbyt wiele ustępstw Izraelowi, a w zamian nic nie otrzymała. Hamas nie powinien uznawać państwa Izrael, co najmniej dopóki władze Izraela nie uznają niepodległości Palestyny, nie wyprowadzą swoich sił zbrojnych i nie zaprzestaną przeszkadzać swobodzie ruchu Palestyńczyków wewnątrz i poza Palestyną. Chodzi o wzajemność. Mogę wyobrazić sobie nawet lepsze rozwiązanie: Hamas może domagać się pełnej integracji całej Palestyny od Jordanu do morza, i ogólnych wyborów na zasadzie jedna osoba – jeden głos. Lecz zanim to nastąpi, Hamas powinien kierowaćc się zasadą wzajemnosci: wzajemnego uznania, inter alia.

KP: Jesteś byłym Żydem, nawróconym na chrześcijaństwo, dlaczego tak się stało? Pisałeś o „wielu byłych Żydach”. Czy przyczyna była taka sama jak u ciebie? Czy myślisz, że wzrastająca tendencja do apostazji wsród Żydów przyczyni się do sprawiedliwego traktowania Palestyńczyków?

IS: Chrześcijaństwo i judaizm to religie ściśle ze sobą związane. Chrześcijanin Karol Marks mówił: chrześcijaństwo jest wzniosłym judaizmem, natomiast judaizm jest plugawym chrześcijaństwem. Prawdziwy chrześcijanin wie, że goj nie jest gorszy od Żyda; czyli idea żydowskiego wybraństwa jest dla chrześcijanina nie do przyjęcia. W naszym kraju jest wielu Rosjan – prawosławnych chrześcijan (niektórzy są pochodzenia żydowskiego, inni nie), i oni modlą się i świętują święta razem ze swoimi braćmi i siostrami – Palestyńczykami będącymi także chrześcijanami prawosławnymi. Zostałem ochrzczony przez palestyńskiego duchownego, arcybiskupa Teodozjusza Attalla Hanna, i pomogło mi to uporać się z problemem mojej tożsamości. Ważnym jest, by nie tworzyć oddzielnej kategorii „żydowskich chrześcijan”, ponieważ taka kategoria przeczy swemu celowi. Niepokoją mnie „żydowscy chrześcijanie”, czyli kościoły gorliwie syjonistyczne. Reasumując, chrzest jest rozwiązaniem, lecz gdy jednocześnie towarzyszy mu odrzucenie żydowskości. Jeśli ma być on dodatkiem do żydowskości, to jest niepotrzebny, i nie przynosi żadnych korzyści.

KP: Ostatnio pisałeś, że historyk David Irving, o którym media korporacyjne donoszą, że został skazany za zaprzeczanie holokaustu, został skazany za zaprzeczanie żydowskiej wyższości. Czy mógłbyś to wyjaśnić, i co zaprzeczanie holokaustu oznacza dla ciebie?

IS: Wolny człowiek nie może zgodzić się z twierdzeniem, że śmierć (i życie) Żyda jest ważniejsze od „goja” [goim = nie-żydzi]. Więc zabronienie rewizjonizmu Holokaustu jest jedynie prawnie wymuszonym zakazem w naszym społeczeństwie. Ormianie pozazdrościli Żydom takiego wywyższenia, i obecnie doprowadzili we Francji do ochrony ich tragedii z roku 1915 przez podobne prawo. Rezultat był tragikomiczny. Postawili wybitnego historyka żydowskiego (i pierwszorzędnego podżegacza wojennego) Bernarda Lewisa przed sądem w Paryżu, i został on uznany za winnego zaprzeczaniu ich tragedii, podobnie jak David Irving. Lecz David Irving dostał trzy lata więzienia, i obecnie wspominając o nim zawsze napiszą „skompromitowany” (patrz wywiad z nim w Observerze), natomiast Bernarda Lewisa skazano na karę jednego franka i wciąż cieszy się całkowitą wolnością, a jego nazwisko nobilituje różne petycje. Lewis nie został skompromitowany, w przeciwieństwie do Ormian. Widocznie krew żydowska jest czerwieńsza od ormiańskiej, nie mówiac już o innych pośledniejszych gatunkach. Zacytowałem artykuł żydowskiego historyka z Ameryki zaprzeczającego ludobójstwu rdzennych Amerykanów. On także nie został skompromitowany. Prześladowczyni Irvinga, Deborah Lipstadt, zaprzeczała, że miał miejsce holokaust zbombardowanego Drezna, i także nie została skompromitowana. Zapamietaj to, Kim: sama idea Holokaustu jest ideą żydowskiej wyższości. To wszystko ma ważne religijne znaczenie: chrześcijanstwo jest zaprzeczeniem żydowskiej wyższości. Ktokolwiek wierzy w żydowską wyższość lub zgadza się z nią, zaprzecza Chrystusowi, który uczynił nas równymi. Żydowski reżyser z Francji, Claude Lanzmann, twórca „Shoah”, powiedział: jeśli wierzysz w holokaust, nie możesz wierzyć w Chrystusa. Jestem gotów podjąć jego wyzwanie: wierzę w Chrystusa. Można parafrazować słowa Lanzmanna: wiara w szczególne historyczne znaczenie śmierci Żydów jest oznaką apostazji. Faktycznie, wyznanie wiary holokaustu współzawodniczy z nauką Koscioła: my wierzymy, że Chrystus cierpiał za nas i zmartwychwstał. Wyznawcy Holokaustu wierzą, że naród żydowski cierpiał i zmartwychwstał w postaci państwa żydowskiego. W tym współzawodnictwie zwyciężyli Żydzi, gdyż w przeciwieństwie do Holokaustu, możecie zaprzeczać Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu, i wasza kariera nic na tym nie ucierpi. Okazuje się więc, że problem negacji Holokaustu jest problemem apostazji: albo nasze społeczeństwo trwać będzie na skale chrystusowej, albo będzie czcić państwo żydowskie. Jest to ważne odkrycie polegające na stwierdzeniu odwiecznej religijności ducha ludzkiego: próba stworzenia społeczeństwa świeckiego nie powiodła się. Po krótkim okresie złudzeń, wrócili bogowie. […]

FIB: Twierdzisz, że antysemityzmu już dzisiaj nie ma. Czy mógłbyś wyjaśnić, co masz na myśli tak mówiąc?

Szamir: Antysemityzm to była krótkotrwała teoria rasistowska z końca XIX wieku twierdząca, że podobnie jak zebra jest zebrą, tak i Żydzi są Żydami; że mają oni pewne wrodzone cechy rasowe czyniące ich wrogami rasy nordyckiej, jak wilk jest wrogiem zająca. Takich pogladów nie było nigdy wcześniej, ponieważ Kosciół i uczeni teologowie muzułmańscy uważali, że problem dzielący Żydów i nie-Żydów jest problemem religijnym; który znikał po nawróceniu się Żyda na chrześcijaństwo lub islam. Poglądy rasistowskie wyszły obecnie całkowicie z mody; nigdy nie spotkałem człowieka, który uważałby, że Żydzi posiadają jakąś cechę rasową, zagrażającą innym. Albo weźmy podejście mniej naukowe, antysemityzm przedstawiany jest jako „nienawiść do Żydów ponieważ są tacy jacy są”. Zjawisko takie zanikło całkowicie. Są ludzie, którzy sprzeciwiają się polityce Żydów, ale nie dlatego, że Żydzi są tacy jacy są. Dlatego można powiedzieć, że antysemityzm zniknął po bardzo krótkim okresie stwarzania problemów. Żydzi skłonni są używać tego słowa na określenie doskonale uzasadnionego, mało tego, chwalebnego sprzeciwu przeciwko ich polityce; na przykład, polityce Izraela itd., lecz wtedy jest to po prostu obraźliwa etykieta.

FIB: Gdy mówisz, że antysemityzmu już dzisiaj nie ma, określasz antysemityzm jako starą teorię rasową. Czy określiłbyś niszczenie żydowskich cmentarzy i rzeczy prywatnych, jako „sprzeciw przeciwko żydowskiej polityce”?

Szamir: Czyny niepraworządne i kryminalne zawsze pozostaną takimi, i nie jest tutaj ważny powód przestępstwa. Nikt nie ma prawa dokonywać aktów wandalizmu na cmentarzach ani bić ludzi, bez względu na to czy są Żydami czy nie. Czy myślisz, że pobicie goja, lub zbezczeszczenie cmentarza nieżydowskiego jest mniej bolesne. Nie myśl tylko o Żydach. Jeśli jakiś czyn jest kryminalny – to jest kryminalny, jeśli nie – to nie jest kryminalny. Nie ma powodu przyjmować, że Żydzi są czymś specjalnym; że pobicie Żyda jest cięższym grzechem niż pobicie goja.

FIB: Jak byś to nazwał, gdyby jakiś młody człowiek ze środowiska żydowskiego mieszkający w Szwecji i niezaangażowany w politykę został pobity przez neonazistów lub kogoś innego?

Szamir: Nie jestem pewien czy takie wypadki zdarzają się częściej niż jakieś zwykłe bandyckie napady. We Francji, żydowskie bojówki stosunkowo często biją antysyjonistów, lecz nie słyszałem o nieudawanym przypadku pobicia Żydów we Francji. W Nowym Jorku, Liga Obrony Żydów bije i morduje gojów, i jakoś nikt nie mówi o „żydowskiej nienawiści do gojów”. W rzeczywistości, kryminalne zachowania bandytów nie są powodem do wytaczania spraw o „antysemityzm” lub „nienawiść do Żydów” – kryminalistami powinna po prostu zająć się policja.

FIB: Czy jakaś przemoc i nienawiść w stosunku do Żydów nie jest powodowana faktem, że są oni Żydami, bez względu na to czy nazwiemy to uprzedzeniem rasowym, etnicznym czy religijnym?

Szamir: Odpowiadam: NIE. Jeszcze nie, lecz jeśli znajdą się ludzie aż do obrzydzenia promujący te ide – mogą do tego doprowadzić. Co do nienawiści, jest taki dowcip o teściowej: „Synu, wiem, że mnie nienawidzisz i chcesz mojej śmierci!” „Nie mamo, lecz chcę byśmy sami kierowali naszym życiem”.

FIB: Czy uważasz, że istnieje coś takiego jak światowy spisek żydowski? Jeśli tak, to jaki jest cel tego spisku?

Szamir: Jeśli pytasz o to, czy wierzę w tysiącletni tajny plan realizowany przez jakichś ukrytych przywódców żydowskich, to moja odpowiedź brzmi – nie. Niewielu ludzi w to wierzy. Nie wierzę także w istnienie tajnego światowego przywództwa żydowskiego realizującego jakiś wspólny plan. Lecz możemy spróbować rozbić problem na czynniki pierwsze w celu odnalezienia innych jego poziomów. Czy gdyby istniał „plan żydowski” – to oznaczałoby to, że wszyscy Żydzi należą do spisku? Są wyrażenia „mafia sycylijska”, „komunistyczny plan rewolucji światowej”, „imperializm amerykański”, lecz dobrze wiemy, że nie każdy Sycylijczyk, nie każdy komunista ani nie każdy Amerykanin jest członkiem jakiegoś tajnego sprzysiężenia, które próbuje zrealizować swój konkretny cel. Tak samo, „spisek żydowski” sugeruje, że są jacyś Żydzi mający jakieś plany. „Spisek” to słowo obraźliwe oznaczające osiąganie w polityce utajnionych celów za pomocą ciemnych sposobów. Na przykład, istniał zimnowojenny amerykański spisek (lub „plan”) wciągniecia w roku 1980 ZSRR do Afganistanu. Można o tym przeczytać poniżej w Naszych szczęśliwych minionych dniach. Widać stąd, że spisek jest zwykłą metodą osiągania pewnych celów politycznych. Jeśli w taki sposób zdemistyfikujemy wyrażenie „spisek żydowski”, to twoje pytanie można będzie rozumieć nastepująco: „czy są jakieś tajne plany i strategie realizowane przez jakies żydowskie grupy w ich własnych interesach”? Wtedy, oczywiście, odpowiedź brzmi Tak; neokonserwatyści są grupą (w większości żydowską), która spiskuje i konspiruje kierując się własnymi powodami; w Cieniu Zoga przedstawiłem inny skryty plan realizowany przez grupę bogatych Żydów francuskich, którzy chcieli mieć wpływ na francuskie media. W Księciu z bajki [w zbiorze Kwiaty Galilei] przedstawiłem spisek żydowski, ciągnący się od Weizmana i oferujący poparcie Żydów dla Balfoura w zamian za Deklarację. Jeśli chodzi o „wszechświatowy spisek wszystkich Żydów”, w moim eseju o Protokółach udowadniam, że koncepcja „spisku żydowskiego” nie jest potrzebna do zrozumienia wpływów żydowskich. Z zasady, Żydzi starają się uczynić rzeczy lepszymi dla Żydów, lecz nie jest to „spisek”. Są to działania niekonspiracyjne wpływające na sprawy światowe. W światowych mediach jest mnóstwo Żydów, którzy mają różne poglądy, lecz zwykle są zgodni w pewnych sprawach, na przykład, starają się przemilczeć niekorzystne dla Żydów wiadomości. Większość Żydów popiera USA, nie lubi chrześcijaństwa, jest za wielokulturowością, popiera Izrael – nie jest to „spisek”, lecz po prostu to lubią.

FIB: Jesteś pochodzenia żydowskiego, straciłeś członków rodziny w okresie nazistowskim. Jak te fakty wpływają na twoje wyobrażenie o judaizmie i chrześcijaństwie?

Szamir: Pochodzenie wpływa na człowieka. Lecz kult holokaustu nie wpłynął na mnie, ponieważ dorastałem w Związku Radzieckim. Każda rosyjska rodzina straciła kogoś w Drugiej Wojnie Światowej, więc ja nie uważałem przypadku naszej rodziny za coś szczególnego.

FIB: Nawróciłeś się na chrześcijaństwo. Jak ten fakt wpływa na twoją opinię o judaizmie?

Szamir: Według mnie, chrześcijaństwo jest zreformowanym, skorygowanym judaizmem, pozostając w stanie ideologicznego i teologicznego napięcia z judaizmem rabinicznym. Odrzuciłem judaizm całkowicie, i uważam, że jest to ideologia niebezpieczna i kłopotliwa.

FIB: W obecnej dyskusji zarzucają ci, że twoje opinie są podobne do opinii nazistów z lat 1930, tj. że istnieje spisek żydowski, że Żydzi rządzą światem poprzez kontrolowanie gospodarki i formowanie opinii publicznej. Jak możesz to skomentować?

Szamir: Moi oponenci nie mają nic przeciwko temu by mieć taką samą opinię jak George Bush, Ariel Sharon lub Abe Foxman, wielcy przeciwnicy „antysemityzmu”. W pewnym sensie mają rację – nie ma znaczenia, kto jeszcze ma podobne idee. Foxman jest przeciwko antysemityzmowi, lecz wciąż jeszcze nie zabrania się być przeciw antysemityzmowi. Hitler był wegetarianinem, i wcale nie zabrania się nie jeść mięsa. Każda idea jest popierana lub zapominana w zależności od swego meritum.

FIB: Oskarżono także ciebie o kontakty z neonazistami na internecie. Twoje teksty można przeczytać na ich stronach sieciowych. Jak to skomentujesz?

Szamir: Moje artykuły pojawiają się w liberalnym dzienniku izraelskim Haaretz, który publikuje materiały judeo-nazistowskie, na przykład www.haaretz.com/hasen/spages/489306.html, lecz jakoś nikt temu się nie sprzeciwia… Poważnie, uważam podział na lewicę i prawicę za nieaktualny: obecnie problem polega na tym czy popierasz Palestynę, Irak, Iran. I tutaj przyciąga mnie bardziej skrajna prawica, niż liberalna lewica Blaira…

[…]

Tłumaczył: Roman Łukasiak
2012-02-09

„Panowie Dyskursu” (Masters of Discourse).

Izrael Szamir
(Israel Shamir)

ISBN 1-4196-9243-7 EAN13 9781419692437

Cała książka w języku polskim (w pliku PDF) dostępna jest na stronie Izraela Shamira [link]

Książka w języku angielskim dostępna jest w księgarni internetowej Amazon.com [link]

 

Opracowanie cyfrowe, spolszczenie i poprawienie tekstu: Redakcja BIBUŁY

.