W czwartek w Waszyngtonie wyjaśnienia dotyczące domniemanego zagrożenia agresją ze strony Iranu składał przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu gen. Ronald Burgess, dyrektor amerykańskiej Agencji Wywiadu Wojskowego (Defense Intelligence Agency). Jak poinformował członków Komisji, w świetle informacji posiadanych przez DIA jest wykluczone, by Iran ze swej strony rozpoczął konflikt zbrojny z USA lub którymś z państw sprzymierzonych z Ameryką. – Iran zagroził wystrzeleniem rakiet przeciwko USA i naszym sojusznikom w regionie w odpowiedzi na atak. (…). Nie jest jednak prawdopodobne, by zainicjował lub rozmyślnie sprowokował konflikt, albo rozpoczął atak prewencyjny. – wyjaśnił gen. Burgess.

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Komentarz Redakcji [xPortal]: Wyjaśnienia szefa amerykańskiego wywiadu wojskowego potwierdzają, iż z wypowiedzi przedstawicieli władz irańskich, przytaczanych przez zachodnie ośrodki propagandowe jako „dowody” na planowaną agresję ze strony tego państwa, wynika tylko tyle, że Iran zamierza się bronić, jeżeli zostanie zaatakowany. Porównajmy to z kreowanym na Zachodzie propagandowym wizerunkiem Iranu jako agresora, który wyczekuje na dogodną chwilę, by odpalić rakiety – łączonym z sugestiami, by unieszkodliwić rychłego napastnika atakiem wyprzedzającym. Kto zatem jest w tym regionie prawdziwym agresorem? Kto stwarza rzeczywiste „zagrożenie dla pokoju” i „międzynarodowego bezpieczeństwa”? (A.D.)