Aktualizacja strony została wstrzymana

Sąd Najwyższy USA nie zgodził się na ingerencję władz w decyzje kościołów

Amerykański Sąd Najwyższy wydał bardzo ważne orzeczenie w sprawie katechetki luterańskiej, zwolnionej z pracy za głoszenie nauki niezgodnej z zasadami kościoła ewangelicko-luterańskiego. Nie będzie ingerencji państwa w sprawy wewnętrzne związków wyznaniowych w USA. 

Prokuratura zakwestionowała nie tylko prawo kościołów i instytucji religijnych do decydowania o doborze kadry, ale także zasadę wyłącznego kapłaństwa mężczyzn w Kościele katolickim. Na szczęście SN uznał, że kościoły same mogą decydować o tym, kto ma głosić ich nauczanie i kto może być zatrudniony w podległych im instytucjach. Wyrok okrzyknięto mianem „wielkiego zwycięstwa wolności religijnej w USA”.

5 października 2011 r., tuż po rozpoczęciu przesłuchań w SN w sprawie Cheryl Perich przeciw Hosanna-Tabor Evangelical-Lutheran Church, zastanawiano się, jak się zachowa SN. Obawiano się daleko posuniętej ingerencji w wewnętrzne sprawy instytucji religijnych, jako że władze świeckie chciałyby prawnego zrównania tych instytucji z organizacjami świeckimi, oraz poddania ich pod obowiązywanie takiego samego prawa dot. niedyskryminacji przy zatrudnianiu, nawet jeśli dana osoba działałaby wbrew zasadom zatrudniającego je podmiotu religijnego.

Podczas rozprawy jeden z sędziów zadał pytanie pełnomocnikowi rządu: „Czy władza zamierza zakończyć dyskryminację kobiet poprzez odgórne narzucenie pewnych zasad organizacjom religijnym, w tym Kościołowi katolickiemu”?

Pełnomocnik rządu, Leodra Kruger odpowiedziała, że co prawda rząd nie ma na razie takich kompetencji, by decydować o tym, kto może być zatrudniony w danych organizacjach religijnych, jednak „z pewnością celem władzy jest wyeliminowanie dyskryminacji w każdym miejscu pracy”. Wyjaśniła, że za jakiś czas, przy bardziej sprzyjających okolicznościach, rząd będzie chciał uregulować także kwestię dostępu kobiet do kapłaństwa katolickiego, zarezerwowanego obecnie wyłącznie dla mężczyzn.  

Tuż przed rozpoczęciem przesłuchań, departament sprawiedliwości orzekł, że luteranie nie mogą zwalniać swoich kapłanów, nawet jeśli głoszą oni naukę sprzeczną z doktryną ich wspólnoty. 

Katechetka została zatrudniona przez wspólnotę luterańską w 2000 r. W 2004 r zdiagnozowano u niej narkolepsję. Wkrótce potem szkoła zwolniła ją, jednak nie zpowodu choroby, ale z powodu głoszenia nauczania sprzecznego z doktryną ewangelicką. Mimo to kobieta postanowiła powołać się na ustawę o ochronie osób niepełnosprawnych. 

Nauczycielkę wsparła komisja ds.równych szans w zatrudnieniu – Equity Employment Opportunity Commission. Początkowo sąd niższej instancji odrzucił pozew. Sąd apelacyjny jednak postanowił go rozpatrzyć. Sędziowie stwierdzili, że władze wspólnoty luterańskiej nie miały prawa zwolnić katechetki, gdyż, jako osoba niepełnosprawna, podlegała ona szczególnej ochronie.

Sąd Najwyższy odrzucił takie podejście i uznał, że władze kościelne mogły podjąć decyzję taką, jaką uznały za stosowne. Zezwala na to pierwsza poprawka do konstytucji, chroniąca wolność kościołów i ich prawa do decydowania o tym, kto może głosić ich naukę. 

Fakt, że Sąd Najwyższy był jednogłośny podkreśla to, jak ważna jest zasada dot. wolności religijnej – mówił po ogłoszeniu wyroku jeden z obrońców wspólnoty ewangelickiej Jay Sekulov z American Center for Law and Justice. Dodał, że  kościoły i synagogi mają prawo samodzielnie decydować o doborze katechetów, a rząd nie ma w tym żadnego interesu i nie powinien uczestniczyć w podejmowaniu tego typu decyzji. 

John W. Whitehead, przewodniczący Rutherford Institute również potwierdził, że prawo instytucji religijnych do podejmowania decyzji w sprawie zarządzania wspólnotami wiary i doktryny musi być wolne od ingerencji państwa. 

Decyzję SN chwali fundacja prawnicza Alliance Defense, wg której Sąd słusznie stwierdził, że rząd nie może odbierać kościołowi prawa do stanowienia o tym, kto może głosić jego nauczanie.

Przełożony składu sędziowskiego, sędzia John Roberts powiedział: – Zainteresowanie społeczeństwa w zakresie egzekwowania prawa dot. niedyskryminacji w miejscu zatrudnieniu jest niewątpliwie ważne. Jednak tak samo ważne jest poszanowanie praw grup religijnych do decydowania o tym, kto może nauczać ich prawd wiary i pełnić posługę duszpasterską.

Źródło: WorldNetDaily.com, AS.

USA: episkopat zadowolony z potwierdzenia swobody Kościołów w doborze pracowników

Episkopat USA z zadowoleniem przyjął decyzję tamtejszego Sądu Najwyższego, który potwierdził, że państwo nie może ingerować w prawo Kościołów do zwalniania pracowników pełniących funkcje religijne, choćby było to niezgodne z antydyskryminacyjnym prawodawstwem Stanów Zjednoczonych.

Sędziowie zadecydowali o tym jednomyślnie 11 stycznia. Sprawa miała charakter precedensowy. Chodziło w niej o konflikt wspólnoty luterańskiej z byłą katechetką w kościelnej szkole. Została ona zwolniona z pracy i istniało podejrzenie, że dyrekcja szkoły uczyniła to ze względu na nabytą przez nią niepełnosprawność, choć zabrania tego prawo federalne. Sąd Najwyższy potwierdził jednak, że ustawodawstwo federalne nie obejmuje relacji między Kościołami a ich religijnymi pracownikami.

Zadowolenie z takiego rozstrzygnięcia sporu wyraził przewodniczący komisji amerykańskiego episkopatu ds. wolności religijnej bp William Lori. W jego przekonaniu trybunał docenił konstytucyjne prawo Kościołów do swobodnego doboru pracowników. Wybór posłańca jest też wyborem przesłania – podkreślił bp Lori.

kb/ rv

Za: Radio Watykańśkie (14/01/2012)

Za: PiotrSkarga.pl (2012-01-14) | http://www.piotrskarga.pl/ps,9004,2,0,1,I,informacje.html

Skip to content