Aktualizacja strony została wstrzymana

Wielki rozgrzeszacz

Jerzy „Jurek” Owsiak jest w III RP świętością. Nie wolno mieć żadnych wątpliwości co do tego, że charytatywna akcja została upaństwowiona i zmieniona w państwowy propagandowy cyrk przypominający gierkowskie turnieje miast (by już nie sięgać  po niemiecką akcję „zimowej pomocy”). Gdy, na przykład, „Gazeta Wrocławska” zwróciła nieśmiało uwagę, że za koncert w ramach  Orkiestry starzy chałturnicy biorą kasę fundowaną przez urzędy miast i gmin (przypuszczam, że tak było w większości Polski) – to poczuła się w obowiązku opatrzyć ten  artykuł wiernopoddańczym zapewnieniem, że w żadnym stopniu nie podważa szczytnej idei… Tak za czasów mojej młodości, by dostrzec jakąś „bolączkę”, trzeba było przysięgać, że nie jest się przeciwko socjalizmowi.

Jeśli akcja charytatywna ma zastąpić to, czego zapewnienie jest tak zwanym psim obowiązkiem państwa, to coś jest tu nie tak. Jeśli na dodatek władza robi z niej swój propagandowy cyrk na wszystkich kanałach za pieniądze podatników, to jeszcze gorzej. Tym gorzej, że, wbrew stereotypowi, Orkiestra od pewnego czasu bynajmniej nie zachęca już Polaków do wrażliwości na cudze problemy, ale przeciwnie. Z badań widać jasno, że rzucenie grosika kwestarzom Orkiestry jest dla większości odfajkowaniem tematu „dobroczynność” na cały rok. Myślę, że to jedna z dwóch przyczyn sukcesu Owsiaka – że daje Polakom tanie rozgrzeszenie z tego, iż na co dzień mają wszelką działalność społeczną i dobroczynną gdzieś. Przyczyną drugą jest idealne trafienie w naszą skłonność do działania zrywami, od wielkiego dzwonu i na pokaz. Chlubi się Owsiak, że niczego podobnego jak WOŚP nie ma w krajach zachodnich – i to prawda. Bo tam są dziesiątki tysięcy małych organizacji działających na co dzień, a nie jedno wielkie halo raz do roku.

Rafał A. Ziemkiewicz

Autor jest publicystą tygodnika „Uważam Rze”

Za: Rafał A. Ziemkiewicz - Les bleus sont là (8 sty 2012) | http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2012/01/08/wielki-rozgrzeszacz/

Skip to content