Aktualizacja strony została wstrzymana

Komu chcecie służyć? – ks. Stanisław Małkowski

Czy to jawa, czy sen? – pytamy patrząc na medialny, parla­mentarny i rządowy cyrk w Polsce. Sytuacja staje się zarazem groźna i niepoważna. Publiczne błazeństwa odwracają uwagę od tego, co ważne i prawdziwe. Dlatego chodźmy do Betlejem oddać pokłon Dzieciątku, odzyskajmy pokój i radość serca, cie­pło. Światło Betlejemskie niech nas ogrzeje i oświeci.

„TAK” – Maryi powie­dziane Bogu i Jego posłańcowi Archa­niołowi Gabrielowi w Nazarecie po­zwoliło Synowi Bożemu przyjąć ludzką naturę w łonie Najświętszej Maryi Panny. Słowo stało się Ciałem, Bóg stał się Człowie­kiem, przyjęty przez Matkę i jej męża Świętego Józefa. Bóg zna­lazł dla siebie dom i wspólnotę u ludzi. Zadomowienie się Boga we wspólnocie małżeństwa i ro­dziny powiększyło się, gdy Chry­stus narodził się w Betlejem. Oto spieszą do żłóbka ubodzy paste­rze i mądrzy królowie. Pokora lu­dzi ubogich i mądrych oddaje hołd wcielonemu Bogu, który swoim betlejemskim ubóstwem nas ubogaca i mądrością ratuje. Natomiast głupota ludzi mądrych i bogatych we własnych oczach, w swojej samoocenie mówi Chry­stusowi – „nie! Odejdź!”  Tak było niegdyś, tak jest i dzisiaj.

Chrystus daje dom i wspólnotę, Jego wrogowie dom i wspólnotę usiłują rozbić. Herod i późniejsi prześladowcy Jezusa mają swoich naśladowców, których pełne pychy dążenia niosą światu bez­domność, samotność i śmierć.

Odrzucenie Chrystusa, „NIE” po­wiedziane Bogu i Jego posłańcom staje się siłą destrukcji wobec lu­dzi i ludzkich wspólnot, takich jak małżeństwo, rodzina i naród. Dzi­siejsze zastępowanie wspólnot partnerstwem, wspólnictwem, porozumieniem przestępczym, tworzeniem form autorealizacji poza miłością i prawdą jest drogą do nikąd, zmierzaniem ku śmierci. Śmierć zadana Bogu jest zarazem śmiercią człowieka.

Posłańcy śmierci w Polsce z upo­rem dążą do niszczenia tego, co dobre w wymiarze ciała i duszy, materii i ducha. Troska o wspólne dobro i o ducha naszego narodu każe nam walczyć o Polskę, pol­skie rodziny, życie każdego czło­wieka od poczęcia po naturalną śmierć, polską własność i wolność.

Demokratyczny kamu­flaż nowego totalitaryzmu, który tworzy się w Polsce, Europie i na świecie, usypia ludzką trzeźwość i czujność. Śpiący rycerze nie są zdolni do walki. Śpiący rozum nie widzi zagrożenia.

Senne koszmary paraliżują  wolność

Czy to jawa, czy sen? – pytamy pa­trząc na medialny, parlamentarny i rządowy cyrk w Polsce. Sytuacja staje się zarazem groźna i niepo­ważną. Publiczne błazeństwa od­wracają uwagę od tego, co ważne i prawdziwe. Dlatego chodźmy do Betlejem oddać pokłon Dzie­ciątku, odzyskajmy pokój i radość serca, ciepło. Światło Betlejemskie niech nas ogrzeje i oświeci. Jezus króluje.

Te ludzkie władze, które poddają się Jemu, służą ludziom i dobru. Władze zbuntowane, opętane sta­raniem aby za wszelką cenę wła­dzę utrzymać i z jej przywilejów korzystać, nie cofną się przed he­rodową zbrodnią (np. zamachem smoleńskim). Komu 'chcemy słu­żyć? Jaką władzę wybrać i jak władzę sprawować? O to właśnie chodzi w pytaniu, czy chcemy aby Chrystus królował, czy nie chcemy. Czy mówimy Jezusowi – „przyjdź, bądź z nami”, czy mó­wimy „odejdź, a jeżeli już chcesz być Królem, to króluj nad odle­głymi mgławicami albo odległą przyszłością eschatologii. Skoro masz gdzieś być, to bądź jak naj­dalej”. Bliskość Chrystusa jako Bo­żego Dzieciątka jest wezwaniem – nie lękaj się przyjąć go, spraw, aby twoje życie wewnętrzne, ra­zem z wymiarem społecznym człowieczeństwa, stało się no­wym Betlejem, w którym Bóg jest z nami a my z Nim.

Ks. Stanisław Małkowski

Warszawska Gazeta 23 – 29 grudnia 2011 r.

Za: Prof. Mirosław Dakowski blog (23.12.2011) | http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5145&Itemid=46

Skip to content