Produkcja miejskiego modelu Panda wraca do słonecznej Italii. Powodem nie są wcale chłodne kalkulacje zysków, a solidarność z własnym krajem. Decyzja o produkcji nowej wersji modelu Panda we Włoszech zamiast w Polsce nie miała sensu ekonomicznego ani przemysłowego – stwierdził szef Fiata Sergio Marchionne.
Do tej pory produkcja odbywała się w Tychach, jednak gdy nadeszły czasy kryzysu Włosi wracają do siebie. Zainwestowali 800 mln euro w fabrykę pod Neapolem, która docelowo ma produkować 1150 samochodów dziennie. Zrobiliśmy tak, bo uważamy, że naszym obowiązkiem jest oddać pierwszeństwo krajowi, w którym są korzenie Fiata – tłumaczył na konferencji prasowej Marchionne. Stwierdził także, że najnowocześniejsza fabryka jego firmy będzie przykładem dla Włoch, jak wychodzić z kryzysu.
Patrząc z włoskiego punktu widzenia, decyzja taka jest godna pochwały. Spójrzmy teraz jednak z perspektywy polskiej: dlaczego za utracone miejsca pracy mamy jeszcze dokładać się do ratowania budżetu Italii?
Mateusz Zbróg