Aktualizacja strony została wstrzymana

„Merkozy” rozwijają twórczo myśli Sikorskiego – Zbigniew Kuźmiuk

Jeszcze nieprzebrzmiały echa wystąpienia Ministra Sikorskiego w Berlinie, a już dowiedzieliśmy się, że duet Merkel – Sarkozy przygotowują na najbliższe posiedzenie Rady Europejskiej w Brukseli, pomysł na nowy traktat, którego celem jest ratowanie euro jednak z otwartością na kraje spoza tej strefy.

Przypomnijmy, że Sikorski zaprezentował tam koncepcję federacyjnej Unii Europejskiej, a więc związku państw o mocno ograniczonej suwerenności z silnym politycznym centrum, które przecież tylko przejściowo ma mieścić się w Brukseli, a nieuchronnie musi się przenieść do Berlina.

Okazuje się, że duet Tusk- Sikorski zdecydował się być adwokatem kompletnej dominacji Niemiec w Europie chyba z nadzieją, że o takich sprzymierzeńcach przy dzieleniu unijnych stanowisk w przyszłości nie zapomną. Nie sądzę bowiem, żeby ta propozycja złożona Niemcom, miała na celu długofalową pomyślność naszego kraju.

Teraz już wiemy, że tak naprawdę wystąpienie Sikorskiego w Berlinie było inspirowane przez niemiecki rząd. Ponad 2 tygodnie temu do mediów wyciekło memorandum tego rządu przygotowane przez tamtejsze MSZ pt. „Przyszłość UE”, z którego jednoznacznie wynika jak przyszłość Europy wyobrażają sami Niemcy. Niemcy chcą europejskiego superpaństwa, do którego będą uciekały dotychczasowe państwa narodowe, przygniecione skutkami kryzysu finansowego i gospodarczego rozlewającego się po Europie.

Nowy traktat, który proponują „Merkozy” ma zawierać nie tylko hamulec zadłużenia, a więc powtórzenie kryteriów fiskalnych z Maastricht (deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3% PKB, dług publiczny niższy niż 60% PKB) ale także zobowiązanie do reformy systemu emerytalnego na wzór niemiecki (wiek emerytalny przynajmniej 67 lat dla kobiet i mężczyzn), ujednolicenie podatków dochodowych (Niemcom zależy na wyrównaniu stawek podatku dochodowego od osób prawnych -CIT), a także politykę oszczędnościowej w postaci kontroli budżetów narodowych przez Komisję Europejską (a tak naprawdę przez niemiecki Bundestag).

W zamian za to Niemcy miałyby się zgodzić na to ,żeby Europejski Bank Centralny kupował obligacje państw należących do strefy euro (podpisujących się pod nowym traktatem), które mają problemy z ich rynkową sprzedażą. Jest to zgoda na to aby co jakiś czas EBC uruchamiał dodatkowo maszyny drukarskie i wyprodukował takie ilości euro jakie są niezbędne do obsługi starych długów.

Niestety po wystąpieniu Sikorskiego i wypowiedziach Premiera Tuska, że w całej rozciągłości je popiera, nie możemy mieć złudzeń, że Polska jest gotowa podpisać się pod nowym traktatem, obydwoma rękami. Wydłużenie wieku emerytalnego Tusk już przecież zapowiedział w expose, limit długu mamy już wpisany do naszej Konstytucji, pozostaje tylko zgoda na ujednolicenie podatku dochodowego od firm (trudno będzie wyższy, taki jak niemiecki, pozbawi się nas kolejnego czynnika konkurencyjności ale” nie szkoda róż gdy płonie las”), no i zgoda aby polskim budżetem najpierw zajmowała się Bruksela (Berlin), a dopiero później polski Parlament ( i to przeżyjemy).

W nagrodę jak o członek EBC będziemy mogli uczestniczyć w finansowaniu starych długów, krajów strefy euro które już teraz korzystają z pomocy finansowej UE. Niemcy już od dłuższego czasu poszukiwali nowych państw, które zgodziłyby się finansować stare długi państw strefy euro i Polska zgłasza się do tego na ochotnika. Tuski i Sikorski przekonują, że jeżeli się na to nie zdecydujemy to czeka nas przecież rozpad strefy euro, a to spowoduje katastrofę w całej UE.

Rozpad strefy euro to rzeczywiście niedobra wiadomość dla naszej gospodarki ale przecież my na szczęście mamy własną walutę i katastrofa nam nie grozi. O katastrofie nie mówią ani Brytyjczycy, Szwedzi czy Duńczycy, ba rozpadu strefy euro tak nie traktują Czesi, Węgrzy, Rumunii i Bułgarzy, a więc wszystkie kraje które dysponują własnymi walutami, więc wygląda na to, że Tusk i Sikorski strasząc Polaków katastrofą, chcą pozbawić nasze państwo kolejnych atrybutów naszej suwerenności.

Zbigniew Kuźmiuk

 


 

Będzie zmiana traktatów, Polska chce do euro

Niemiecka kanclerz Angela Merkel w Bundestagu mówi o celach, które będą przyświecać niemieckiej polityce w stosunku do Unii Europejskiej. Jak zapewnia, chce zmiany traktatów. Przy okazji mówi o Polsce, która lgnie do eurogrupy.

Kanclerz Merkel chce ratować Europę. Do Brukseli, na zbliżający się szczyt, wybiera się z konkretnymi propozycjami, które niosą ze sobą zmiany w traktacie lizbońskim, czyli w Traktacie o Unii Europejskiej oraz Traktacie ustanawiającym Wspólnotę Europejską. Chodzi głównie o stworzenie mechanizmu kontroli i wprowadzenie sankcji dla państw, które nie trzymają się dyscypliny budżetowej. Jak zauważyła Merkel, Europejski Bank Centralny nie jest w stanie wytrzymać kolejnych problemów budżetowych państw Unii Europejskiej. Nie wyemituje też „euroobligacji” bez wspólnego mechanizmu fiskalnego. Kanclerz Niemiec uważa, że nie da się utrzymać obecnego modelu europejskiego pieniądza bez wspólnej polityki budżetowej.

Chodzi tu o stworzenie nowych instytucji, które odbiorą państwom część suwereności w zakresie planowania budżetu. Merkel podkreśla, że potrzebna jest przy tym dbałość o niezależność EBC.  Po raz kolejny słyszymy z Niemiec:  „Więcej Europy”. Sama Merkel wyśmiewa głosy z Europy, które obawiają się dominacji Niemiec.

W wystąpieniu kanclerz Merkel jest także polski wątek. Mówi o możliwości przystąpienia Polski do mechanizmu stabilizacyjnego, mimo że nie jest ona w strefie EURO. Niemiecka polityk chce w ten sposób zakomunikować, że obecny kierunek działań jest skupiony na całej Europie, a nie tylko na eurozonie. Idzie w kontrze głosom o Europie dwóch prędkości. Nie dała jednak prostej koncepcji tego, jak obecność państw spoza strefy europejskiej waluty, miałaby w tych instytucjach wyglądać. Wydaje się, że odpowiedzią na kryzys euro ma być próba rozszerzania strefy. Polski rząd wydaje się euforycznie podchodzić do wprowadzenia w naszym kraju wspólnej europejskiej waluty.

Pytaniem jest jednak, czy taka decyzja jest dobra dla Polski. Ekonomiści zza oceanu wieszczą rychły upadek euro. W Niemczech podobno rozpoczyna się cicha produkcja marki. Po ostatnim wystąpieniu Sikorskiego, Polska wyrasta na lidera integracji. Mimo, że nasze interesy wydają się leżeć w całkowicie innym miejscu.

Źródło: ekonomia24.pl

Za: MyPiS.org

 


 

Niemcy/ Merkel: Unia stabilizacji otwarta dla Polski

Kraje spoza strefy euro muszą mieć możliwość przyłączenia się do wzmocnionych zasad dyscypliny finansowej, jakie przyjmie unia walutowa – powiedziała w piątek niemiecka kanclerz Angela Merkel. Według niej wolę przyłączenia się do współpracy wyraziła Polska.

[…] Cały tekst dostępny w materiale źródłowym

PAP

Za: Kurier Wileński (2 gru 2011)

 


 

Za: Zbigniew Kuźmiuk blog (02.12.2011) | http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/369617,mekrozy-rozwijaja-tworczo-mysli-sikorskiego | "Mekrozy" rozwijajÄ… twórczo myśli Sikorskiego

Skip to content