Aktualizacja strony została wstrzymana

Transfery …

Wiadomością ostatnich dni tradiświatka jest dołączenie x. Konstantyna Najmowicza do Bractwa Świętego Piusa X. Przypomnę, że kapłan ten od połowy 2009 r. współpracował z Instytutem Dobrego Pasterza, posługując w Chile i w Polsce oraz znajdował się w trakcie okresu próbnego w IBP.

Z decyzji tej z pewnością mogą się cieszyć dwie grupy: piusowcy, którzy zyskują znakomitego kapłana oraz … moderniści, według których wszyscy indultowcy, a IBP w szczególności, są formacjami kryptolefebvrystycznemi. Ten wybór potwierdza ich hipotezę. Czy utrudni instalację któregoś z tradycyjnych instytutów w Polsce ? Obawiam się, że i bez tej „zmiany barw” jest ona niemożliwa w obecnej sytuacji kadrowej polskiego episkopatu.

Transfer x. Najmowicza jest dużem osłabieniem polskiego IBP. Dwaj kapłani umiejscowieni we Wrocławiu mogli prowadzić kompleksowe duszpasterstwo oraz uczestniczyć w projektach wyjazdowych. Teraz może być trudniej podtrzymać tę aktywność, choć należy mieć nadzieję, że wyrwę tę zapełni oczekujący na święcenia prezbiterjatu diakon Sergiusz Orzeszko.

Od początku pontyfikatu Ojca Świętego Benedykta XVI zwiększa się liczba kapłanów diecezjalnych celebrujących Mszę trydencką w polskich kościołach. Równocześnie (choć z innych, niezależnych powodów) wzmacniają się krajowe struktury piusowców. Trudno nazywać je gettem, skoro tak istotnie rosną o nowe przeoraty, kaplice i szkoły. Natomiast zdecydowanie najgorzej mają się w naszym kraju instytuty tradycjonalistyczne, które odwołują się do idej promowanych przez Papieża i jego najbliższe otoczenie. Nie chodzi mi oczywiście o ich recepcję ze strony wiernych, ale o postawę hierarchji kościelnej. Polscy biskupi ewidentnie torpedują lub, pisząc oględniej, ignorują idee naprawy liturgji posoborowej, do której mogliby się przyczynić duchowni z instytutów podlegających Ecclesia Dei, gdyby tylko pozwolono im działać.

Nie dziwię się dynamicznemu kapłanowi, że frustrowała go sytuacja, w jakiej się znajdował. Być może Instytut Dobrego Pasterza był dlań koniecznym etapem rozwoju duchowego. Lub doświadczeniem życiowem. Być może na decyzji zaważyły też inne czynniki, wszak różnic doktrynalnych między IBP a FSSPX praktycznie nie ma. Poglądy x. Najmowicza mieściłyby się w spektrum Instytutu, założonego przez bardzo wyrazistych uczniów abp. Lefebvre’a. Choć osobiście żałuję, że Xiądz Konstantyn podjął tę decyzję, szanuję ją i ufam, że pomnoży ona dobro i łaski Boże. Oby było to ostatnie przemieszczenie instytucjonalne sympatycznego wilniuka, kolejnego młodego Polaka związanego z Bractwem Św. Piusa X.

Przedsoborowy

Cóż…

Cóż, nie tylko ja nie dostrzegałem przed Instytutem Dobrego Pasterza jasnych perspektyw. Okazuje się, że połowa posługujących w Polsce księży IBP również, bo oto wstąpiła wczoraj w szeregi Bractwa Św. Piusa X. I rangi tego wydarzenia w niczym nie osłabia fakt, że ta połowa to jeden kapłan.

Co z drugim i kolejnym, który niebawem ma zostać wyświęcony? Czy nadal uda się podtrzymywać fikcję „pobytu na terenie Archidiecezji Wrocławskiej celem studiów”, czy może ostatecznie zostanie złożona im propozycji pracy w Johannesburgu, gdzie – zgodnie ze słowami jednego z wrocławskich purpuratów – wciąż brakuje księży? Cóż, zobaczymy.

Dla mnie wieści te nie są powodem do smutku – przeciwnie -, choć wiem, że nie wszystkich radują.

Jacques Blutoir

Za: Pod Mitrą (28.11.2011)

Za: Młot na posoborowie (30 listopada 2011) | http://przedsoborowy.blogspot.com/2011/11/transfery.html

Skip to content