Aktualizacja strony została wstrzymana

Wobec recydywy żydokomuny – Stanisław Michalkiewicz

Po chwilowej konsternacji spowodowanej zaproszeniem Niemców, którzy zaatakowali uczestników rekonstrukcji historycznych, sadząc zapewne, że tak właśnie wyglądają polscy „naziści”, środowiska lewackie triumfują – że to niby własną piersią uratowały Warszawę od zdewastowania przez uczestników Marszu Niepodległości. Jest to oczywista blaga, z którą mieliśmy do czynienia za komuny, kiedy to za pośrednictwem mediów partia podawała do wierzenia, że Polska jest dziesiątą potęgą gospodarczą na świecie – i niektórzy wierzą w to do dnia dzisiejszego. Podobnie charakterystyczne dla lewicy było i jest nazywanie agresorami ofiar własnej przemocy. Nie lekceważyłbym tych objawów komunistycznej recydywy tym bardziej, że obecnie – podobnie jak było za Stalina – trzecią generacją komuny znowu wspierają środowiska żydowskie, zwłaszcza skupione wokół „Gazety Wyborczej”. Pokazuje to, że okres nieporozumień między komunistami i Żydami na tle stosunku obozu socjalistycznego do Izraela należy już do przeszłości i obecnie obydwa środowiska przygotowują się do znowelizowania umowy „okrągłego stołu” – będącej podstawą podziału władzy NAD narodem polskim.

Doskonale rozumieją to polityczni dysponenci policji, której zachowanie w dniu 11 listopada dostarcza wielu poszlak wskazujących, że pod pozorem bezstronności, wzięła udział w prowokacji mającej na celu przekonanie opinii publicznej do planowanego w związku z kryzysem gospodarczym ograniczenia praw obywatelskich. Przy okazji warto zwrócić uwagę na konfidentów, zarówno tych policyjnych, jak i tych, którzy wysługują się tajnym służbom. Sprawa zabójstwa Krzysztofa Olewnika, podobnie jak wiele innych przypadków, a zwłaszcza takie spektakularne incydenty, jak słynna manifestacja przeciwników krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie – gdzie policja ostentacyjnie nie dostrzegała ewidentnych przypadków naruszeń prawa – a także zamieszanie wokół Marszu Niepodległości, gdzie według zgodnych relacji wielu naocznych świadków policja również ostentacyjnie nie zauważała najbardziej agresywnych demonstrantów – wszystko to skłania do podejrzeń, że – po pierwsze – konfidenci są wykorzystywani nie tylko do przestępstw o charakterze rabunkowym, ale również – politycznych prowokacji, otrzymując za to wynagrodzenie w postaci bezkarności – gdy już na własną rękę popełniają przestępstwa kryminalne. To by przynajmniej częściowo wyjaśniało przyczyny wysokiej popularności Platformy Obywatelskiej w więzieniach, a także – pojawienie się w Sejmie politycznej reprezentacji kryminalistów.

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz    serwis „Prawy.pl” (prawy.pl)    15 listopada 2011

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2275

Skip to content