Korespondencja z Krakowa.
W przeddzień Święta Niepodległości 11 Listopada nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą cały pomnik chwały Armii Czerwonej w Nowym Sączu.
Jest to już drugi w tym roku atak na symbol sowieckiego panowania nad Polską. 7 maja na monumencie przyklejono napisy: „Do rozbiórki” oraz treść uchwały Rady Miasta Nowego Sącza z lutego 1992 roku, na mocy której powinien on zostać dawno rozebrany.
Małopolskie środowiska kombatanckie i patriotyczne regularnie organizują pikiety pod pomnikiem, którego z ogromnym zaangażowaniem broni przed usunięciem bądź przeniesieniem na cmentarz obecny prezydent miasta Ryszard Nowak z Prawa i Sprawiedliwości.
Pomimo wielokrotnie opisywanych tutaj przeze mnie pisemnych protestów przeciw dalszemu istnieniu monumentu, wyrażanych przez wiele instytucji państwowych i organizacji niepodległościowych, a także bezskutecznych prób zainteresowania tym problemem lokalnych oraz krajowych władz PiS, nadal hańbi on znany z pięknych patriotycznych tradycji Nowy Sącz.
Rozumiem więc zniecierpliwienie przeciwników kultywowania w tym mieście czci Armii Czerwonej, którego wyrazem jest kolejna „akcja bezpośrednia” przeciw pomnikowi. Może zmusi ona wreszcie prezydenta Nowaka do wykonania uchwały radnych miejskich sprzed 19 już lat.
Jerzy Bukowski