W wyborach do Sejmu i Senatu zorganizowanych w USA zdecydowanie zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, pokonując Platformę Obywatelską. Podobnie jak w kraju, na trzecim miejscu uplasował się Ruch Palikota. Polacy w USA głosowali w sobotę, część z nich listownie.
Według niepełnych jeszcze obliczeń, w wyborach do Sejmu PiS uzyskało łącznie 14 057 głosów, PO – 5030 głosów, Ruch Palikota – 766 głosów, PSL – 396 głosów, SLD – 323 głosy, a PJN – 212 głosów.
Partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała z ogromną przewagą w okręgu wyborczym Chicago (obejmującym także kilka innych miast Środkowego Zachodu), gdzie zdobyła 9096 głosów (79,93 proc.). Jest to prawie 6 razy więcej niż dostała PO – 1547 głosów (13,59 proc.). PSL otrzymało 2,57 proc. głosów, a Ruch Palikota – 2,23 proc. Pozostałe partie uzyskały poniżej 1 proc. głosów.
W okręgu Nowy Jork (obejmującym także stany New Jersey, Connecticut i kilka innych stanów wschodniego wybrzeża), PiS zdobyło 4227 głosów, pokonując tam PO, na którą głosowało 2455 wyborców. Ruch Palikota wybrało 386 wyborców, SLD – 153.
PO zwyciężyła – podobnie jak w poprzednich wyborach – tylko w okręgach w Waszyngtonie i Los Angeles, gdzie głosowała znaczna mniejszość Polaków w USA.
W Waszyngtonie (okręg obejmujący także m.in. Florydę) Platforma zdobyła 53 proc. głosów, a PiS – 25 proc. Na trzecim miejscu uplasował się Ruch Palikota, na czwartym – SLD.
W Los Angeles (okręg obejmujący 3 komisje wyborcze w Kalifornii i po jednej w stanach Oregon, Waszyngton, Arizona, Nevada i Teksas) PO uzyskała 646 głosów (48,9 proc.), a PiS – 523 (35,59 proc.). Na Ruch Palikota głosowało 83 wyborców (6,28 proc.).
W wyborach do Senatu Katarzyna Łaniewska-Błaszczak (PiS) zdobyła w Chicago 9095 (80 proc.) głosów, a w Nowym Jorku – 4255 głosów (ok.55 proc.). Na drugim miejscu uplasowała się Barbara Borys-Damięcka (PO).
Polacy w USA głosowali na warszawskie listy wyborcze.