Aktualizacja strony została wstrzymana

Banderowska prowokacja na Ukrainie

Gdy w jednym z zabytkowych miast na terenie Ukrainy zatrzymała się polska wycieczka, przed hotel, w którym zameldowani byli Polacy podstawiono samochód pancerny udekorowany flagami UPA oraz wehrmachtowską gapą z wpisanym ukraińskim tryzubem.

Źółkiew to miasto prywatne założone pod koniec XVI w. przez jednego z wybitniejszych polskich hetmanów poległego pod Cecorą Stanisława Źółkiewskiego. W krypcie miejscowej kolegiaty św. Wawrzyńca spoczywają szczątki wybitnego wodza i jego rodziny. W późniejszych czasach miasto należało m.in. do Sobieskich i Radziwiłłów. Swego czasu miejscowy zamek stanowił ulubioną rezydencję króla Jana III Sobieskiego.

Dziś Źółkiew to obowiązkowy przystanek dla polskich turystów na trasie wycieczek do pobliskiego Lwowa.

Wieczorem 17 sierpnia pod miejscowy hotel zajechał autokar z łódzkimi tablicami rejestracyjnymi. W czasie, gdy duża grupa Polaków z przewodnikiem na czele obchodziła pierzeje rozległego rynku, przed hotel podjechał samochód pancerny z posowieckiego demobilu udekorowany flagami UPA. Na tyle pojazdu widniała wielka wehrmachtowska gapa z wpisanym ukraińskim tryzubem.

fot. Piotr Ferenc-Chudy

 

fot. Piotr Ferenc-Chudy

 

fot. Piotr Ferenc-Chudy

 

fot. Piotr Ferenc-Chudy

Kilku Polaków zwróciło uwagę napotkanemu policjantowi, na niezgodne z prawem ostentacyjne demonstrowanie faszystowskiej symboliki.

Ukraiński policjant stwierdził jednak, że tego typu postępowanie nie jest na Ukrainie nielegalne i odmówił interwencji w tej sprawie.

Za: niezalezna.pl (2011-08-20) | http://niezalezna.pl/14901-banderowska-prowokacja-na-ukrainie