Aktualizacja strony została wstrzymana

Genderideologia w podręcznikach? MEN: Czemu nie

Na półki księgarskie i do szkół trafił zmodyfikowany podręcznik wychowania do życia w rodzinie przygotowany pod dyktando środowisk homoseksualnych. Dokonane, za zgodą recenzenta MEN, modyfikacje dotyczą rozdziału poświęconego delikatnej kwestii, jaką jest ludzka płciowość.

Po modyfikacjach dokonanych na wniosek toruńskiego Stowarzyszenia „Pracownia Różnorodności” działającego na rzecz lobby homoseksualnego w encyklopediach Wydawnictwa Naukowego PWN dotyczących definicji pojęć: „homoseksualizm” i „biseksualizm”, przyszedł czas na podręcznik szkolny. Chodzi o pozycję „Wędrując ku dorosłości. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klas I-III gimnazjum”. Podręcznik trafił do księgarń nakładem wydawnictwa Rubikon. Jak czytamy w notce redakcyjnej wydawnictwa reklamującej podręcznik, to książka, po którą uczeń sięgnie bez oporów i niechęci. „Dlatego ambicją autorów było, oprócz rzetelnego przekazania wiedzy, uczynienie tej edycji bliskiej potrzebom i przeżyciom nastolatków. (…) Po tę książkę mogą sięgnąć również rodzice, szczególnie wtedy, gdy spotkają się z tzw. kłopotliwymi pytaniami” – pisze wydawca. Tymczasem znowelizowane wydanie podręcznika pomija wiele istotnych kwestii, np. fakt, że nakłanianie nieletnich do kontaktów homoseksualnych podlega karze. W porównaniu ze starszymi edycjami tej książki zniknęły informacje o zagrożeniach dla tożsamości seksualnej, wśród których wymieniano np. wielokrotne doświadczenia seksualne nastolatka z dorosłą osobą homoseksualną czy intensywny, wieloletni kontakt z pornografią homoseksualną. Z bibliografii w podręczniku usunięto m.in. Katechizm Kościoła Katolickiego. Zmiany dotyczą dostosowania treści podręcznika do nowej podstawy programowej przedmiotu, jakim jest wychowanie do życia w rodzinie. Dokonane za zgodą recenzenta powołanego przez MEN modyfikacje są znaczące. Dotyczą rozdziału poświęconego tak delikatnym kwestiom jak seksualność człowieka. O komentarz zwróciliśmy się do rzecznika MEN. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że minister edukacji nie dokonuje zmian w podręcznikach, jedynie dopuszcza do użytku szkolnego podręczniki na wniosek wydawców, którzy mają prawo do dokonywania zmian. „Wydawnictwo Rubikon złożyło wniosek o dopuszczenie do użytku szkolnego zmienionego wydania podręcznika „Wędrując ku dorosłości. Wychowanie do życia w rodzinie dla uczniów klas I-III gimnazjum”, i zmieniona wersja tego podręcznika, po uzyskaniu pozytywnych opinii rzeczoznawców, została dopuszczona do użytku szkolnego” – czytamy w lakonicznej odpowiedzi resortu. W ocenie dr Urszuli Dudziak z Instytutu Nauk o Rodzinie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, skoro na rynku brakuje podręcznika do wychowania do życia w rodzinie na miarę potrzeb, to dobrym wyjściem byłoby napisanie nowego, który byłby w stu procentach zgodny z koncepcją katolicką. Dlatego konieczna jest mobilizacja środowisk katolickich do tworzenia nowych podręczników do wychowania do życia w rodzinie. – Trudno będzie jednak o kompromis, bo laicko-permisywne środowiska będą nieustannie sprzeciwiać się autorom, którzy zechcą przedstawić propozycje odnośnie do wychowania zgodnego z normami katolickimi – przekonuje dr Urszula Dudziak. Jej zdaniem, wobec coraz częstszych ataków na klasyczne normy etyczne największy nacisk należy położyć na wychowanie dzieci i młodzieży nie tylko w szkole, ale także w rodzinie. – Wobec walki, która trwa i która trwać będzie, konieczne jest wsparcie małżonków i rodziców, by oni właściwie wychowywali dzieci. Naszym zadaniem jest pomoc rodzicom, bo rodzina jest pierwszym środowiskiem odpowiedzialnym za wychowanie – ocenia dr Dudziak. W ocenie pedagoga, to, co jest równie ważne, to kwestia katechezy prorodzinnej, tzw. parafialnej, która w sposób właściwy formowałaby rodziców do życia w rodzinie i edukowania dzieci także w dziedzinie wychowania seksualnego, co do której żadne stowarzyszenie nie miałoby prawa ingerować czy wysuwać roszczenia. – Jedynym ratunkiem dla przyszłości naszych dzieci, w trosce o ich katolickie wychowanie, jest podjęcie intensywnych starań, by 25 godzin katechezy prorodzinnej przy parafii, które są zapisane w dyrektorium duszpasterstwa rodzin i dotyczą przygotowujących się do małżeństwa, faktycznie było realizowanych, i to niezależnie od katechezy szkolnej – uważa dr Dudziak. Jest to potrzebne zwłaszcza w sytuacji, kiedy z roku na rok spada akceptacja młodego polskiego pokolenia dla norm moralnych. Z badań przeprowadzonych przez dr Dudziak wynika, że potrzeba starań, i to nie tylko na polu szkoły, ale właśnie na polu katechezy, gdzie wychowanie moralne powinno być na pierwszym planie.

Mariusz Kamieniecki

Za: Nasz Dziennik, Sobota-Niedziela, 20-21 sierpnia 2011, Nr 193 (4124) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110820&typ=po&id=po29.txt | MEN: Czemu nie

Skip to content