Aktualizacja strony została wstrzymana

Dziwne te samoloty – stalowe liny tną, o brzozę się łamią – Janusz Wojciechowski

Pamiętacie państwo katastrofę sprzed kilku lat w Dolomitach, gdy to amerykański samolot wojskowy zerwał line kolejki górskiej? Wagon runął, zginęło 20 osób, w tym dwie Polki.

Widzieliście państwo, jak wygląda lina kolejki? Gruba jak wąż boa, do tego skręcona, ma wytrzymać udźwig kilkudziesięciu ton. Samolot zerwał ją i nawet nie miał śladu, a pilot się tłumaczył, że niczego nie zauważył.

Starsi ludzie, tacy jak ja, jeszcze pamiętają katastrofę w Lesie Kabackim, w 1987 roku. Jeszcze pamiętam obraz Lasu Kabackiego po tej katastrofie, wyglądał on jak tajga syberyjska po upadku Meteoru Tunguskiego. Samolot ściął skrzydłami z hektar lasu, zanim rozbił się w zderzeniu z ziemią.

Nawet pamiętam te tytuły – Prawe skrzydło ścinało drzewa… Jeszcze dziś, gdy samolot zniża się nad Lasem Kabackim podchodząc do lądowania na Okęciu, można dostrzec obniżoną powierzchnię lasu wokół miejsca dawnej katastrofy.

Krążył nawet taki dość ciężki, „niemieckiego kalibru ” żart, wtedy niestosowny, nigdy go nie opowiadałem, ale dziś go przywołam, ku refleksji – po katastrofie w Lesie Kabackim Kanada zgłosiła się po zakup IŁ-ów-62 do wycinania lasów….

Dlaczego IŁ-62 skrzydłami wyciął hektar lasu, a Tu 154 na pierwszej większej pokrzywionej rosyjskiej brzozie skrzydło sobie urwał i z powodu tej jednej brzozy runął?

Mój brat oraz inni senatorowie PiS próbowali się tego dowiedzieć ministra Millera w Senacie, gdzie prezentował on swój raport, ale się nie dowiedzieli. Urażony Miller stwierdził, że takich pytań zadawać nie przystoi…

Ja tego obliczyć nie potrafię, ale przecież są chyba w Polsce zdolni fizycy, którym trzeba postawić zadanie: z jednej strony samolot, sto ton masy, trzysta kilometrów na godzinę, określona wytrzymałość konstrukcji skrzydeł – a z drugiej wiadoma brzoza określonej grubości, mająca też określoną wytrzymałość materiału, do tego jakieś wzory, program komputerowy – enter – i już wiemy, czy samolot taką brzozę powinien ściąć i polecieć dalej, czy się o nią połamać i wykopyrtnąć?

Wyobrażacie sobie Państwo, że tego nie zrobiono! Minister Miller dąsa, się, obraża, kluczy – bo nie ma takiej ekspertyzy! I chyba będzie trudno ją zrobić, bo zdaje się nie ma już i tej brzozy.

Tak się wyjaśnia w Trzeciej Rzeczpospolitej okoliczności katastrofy, w której zginęła Głowa Państwa i 95 innych osób….

Janusz Wojciechowski

Za: Janusz Wojciechowski blog (09.08.2011) | http://januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1607&Itemid=42

Skip to content