Aktualizacja strony została wstrzymana

Korwin-Mikke i Sakiewicz nie wierzą w samobójstwo Leppera

Andrzej Lepper nie żyje. Szef Samoobrony, wcześniej wicepremier w rządzie PIS, został znaleziony martwy w piątek (05.08) w siedzibie partii w Warszawie. Według ustaleń onet.pl polityk miał powiesić się w łazience, na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego. Ciało ok. godz. 16:20 znalazł jego zięć.

Ponieważ na zwłokach nie znaleziono ran innych niż bruzda wisielcza policja jako najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu wskazała samobójstwo. Obecnie toczy się śledztwo mające na celu wykluczenie udziału osób trzecich.

W hipotezę samobójczej śmierci nie wierzy Janusz Korwin-Mikke. – Gdy otrzymałem telefon w sprawie śmierci śp. Andrzeja Leppera, pomyślałem, że nerwy tego człowieka zawiodły. Choć nie robił wrażenia sensata – jak np. śp. Barbara Blidowa. Ale cóż: zdarza się. A po dziesiątym telefonie włączyłem telewizor – i zacząłem wsłuchiwać się w wypowiedzi różnych ludzi. Po czym przestałem wierzyć, że to było samobójstwo – napisał na swoim blogu lider KNP. – Na miejscu policji hipotezę samobójstwa odstawiłbym do rezerwy. (…) Dowiedziałem się, ze miał ciężko chorego syna. Tu już całkiem przestałem wierzyć w samobójstwo. Mężczyźni mający chore dzieci tego nie robią. – uzasadnił Korwin-Mikke. Według naszego publicysty najciekawsze pytanie brzmi: o czym niebezpiecznym dla „Bandy Czworga” wiedział Andrzej Lepper?

Co ciekawe nowe światło na ten wątek rzucił Tomasz Sakiewicz. – Wiele miesięcy temu, na jesieni tamtego roku, Lepper poprosił mnie o rozmowę. Przed rozmową przekazał mi, że obawia się o swoje życie. Wyjawił mi nazwisko osoby, która była odpowiedzialna za przeciek w aferze gruntowej – zdradził redaktora naczelny „Gazety Polskiej” na antenie Polsat News.

Równocześnie niezalezna.pl podała, że Sakiewicz dysponuje nagraniem rozmowy z Lepperem, na którym szef „Samoobrony” ujawnia rzeczone źródło przecieku oraz chęć podzielenia się tą wiedzą z prokuraturą. Według Sakiewicza „Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie afery gruntowej i obawiał się o życie”. Co więcej w dzień śmierci Leppera, w jednym z wątków rzeczonej afery zeznawał właśnie prezes PIS.

„Jarosław Kaczyński był przesłuchiwany w śledztwie dotyczącym rzekomego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW, CBA i prokuraturę przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. Janusza Kaczmarka, byłego szefa MSWiA, Jaromira Netzla, b. prezesa PZU, i Krzysztofa Kornatowskiego, b. komendanta głównego policji. Kaczmarkowi, Kornatowskiemu i Netzlowi po zatrzymaniu postawiono zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o przeciek z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Kaczmarek stracił funkcję szefa MSWiA. W 2009 r. śledztwo zostało umorzone – prokuratura na razie nie wyjaśniła, jak doszło do przecieku. (…) Chodzi o ustalenie osoby, która w 2007 r. przekazała Andrzejowi Lepperowi informację o planowanej przez CBA akcji wręczenia łapówki kontrolowanej poprzez podstawionych agentów. Mieli ją przyjąć współpracownicy A. Leppera – Piotr Ryba i Andrzej Kryszyński – domagali się jej za pomoc w odrolnieniu gruntu. Szefa CBA Mariusz Kamiński mówił później, że do akcji nie doszło właśnie ze względu na przeciek” – czytamy na portalu Gazety Polskiej.

W śmierć przez powieszenie nie może uwierzyć również większość współpracowników śp. Andrzeja Leppera, których przesłuchała policja. Są jednak tacy (np. szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin), który dziennikarzom powiedział „o ogromnym natłoku negatywnych zdarzeń” (problemy finansowe, groźba więzienia) jako możliwej przyczynie targnięcia się na życie.

Marek Bienkowski

Za: Najwyższy Czas! (07/08/2011) | http://nczas.home.pl/wiadomosci/polska/korwin-mikke-i-sakiewicz-nie-wierza-w-samobojstwo-leppera/

Skip to content