Aktualizacja strony została wstrzymana

Moment zaskoczenia – Stanisław Michalkiewicz

Jeszcze raz sprawdziło się przysłowie, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wprawdzie Andrzej Behring Breivik zdetonował bombę w Oslo i zastrzelił ponad 80 osób, ale swoim czynem dostarczył tyle żeru niezależnym mediom, że kto wie, czy ogólny bilans nie wychodzi na zero tym bardziej, że i autorytety moralne zyskały mnóstwo paliwa do produkowania smrodu dydaktycznego. Oczywiście zanim zbierze myśli i przemówi „sam główny Srul”, na razie dokazują harcownicy, przerzucając się panem Breivikiem, niczym gorącym kartoflem. „Maleńcy uczeni” z „Gazety Wyborczej” piórem niezrównanego postępaka, red. Sroczyńskiego dowodzą, że jako „chrześcijański fundamentalista” pan Breivik jest „prawakiem” i to nawet „skrajnym”, podczas gdy pan red. Engelgard z „Myśli Polskiej” kładzie nacisk na przynależność pana Breivika do masonów, co wykluczałoby nie tylko jego „fundamentalizm”, ale nawet – chrześcijaństwo.

Oczywiście – jak zauważył kiedyś Józef Ozga-Michalski – „w dymach bijących z wojny izraelsko-arabskiej niektórzy próbują uwędzić swoje półgęski ideowe” – ale z rzeczywistością nie ma to nic wspólnego. Nawet w tej samej „Gazecie Wyborczej” red. Pawlicki porównuje „Europejską Deklarację Niepodległości” Andrzeja Breivika do „Mein Kampf” Adolfa Hitlera. Ja oczywiście wiem, że przez postępactwo Hitler uważany jest za skrajnego prawaka, ale wiadomo przecież, że był wybitnym przywódcą socjalistycznym, liderem Narodowo-Socjalistycznej Robotniczej Partii Niemiec. Zatem – albo prawak, albo socjalista.

Z kolei, skoro w obecnym modelu „Kościoła otwartego” jest miejsce i to eksponowane, nawet dla ateistów, to cóż dopiero mówić o masonach, którzy w chwilach wolnych od wyciągania pierwiastka kwadratowego z wymiarów świątyni Salomona, zajmują się korupcją, nepotyzmem i skrytym manipulowaniem wielkimi masami „elektoratu”? Najwyraźniej zapanował chaos, spowodowany tym, iż czyn młodego Norwega współczesnym europejsom nie mieści się w głowie. Pan Breivik najwyraźniej zaskoczył wszystkich konsekwencją, to znaczy – postępowaniem zgodnym z poglądami. Tymczasem w dzisiejszych czasach, jeśli ludzie w ogóle mają jeszcze jakieś poglądy, to przecież nie po to, by zgodnie z nimi postępować, tylko z reguły po to, by „pięknie się różnić”, to znaczy odgrywać role zgodne z emploi, zadeklarowanym swoim oficerom prowadzącym.

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz   „Dziennik Polski” (Kraków)   27 lipca 2011

Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2137

Skip to content