Aktualizacja strony została wstrzymana

Za granicą głosujesz na własny koszt i ryzyko

Trybunał Konstytucyjny uznał, że głosowanie korespondencyjne, jakie nowy Kodeks wyborczy wprowadził dla Polaków przebywających poza granicami Polski, jest zgodne z ustawą zasadniczą. „Głosowanie korespondencyjne w wyborach dla Polaków za granicą realizuje zasadę powszechności wyborów i jest zgodne z zasadą tajności wyborów” – orzekł w Trybunał. Zatem w najbliższych wyborach parlamentarnych po raz pierwszy rozrzucona po świecie Polonia, ale także osoby okresowo przebywające poza Polską będą mogły głosować przesyłając listem wypełnioną kartę wyborczą. Szkoda jednak, że zamiast wprowadzać kontrowersyjną instytucję głosowania korespondencyjnego, nie zadbano o to, aby więcej naszych rodaków w ogóle uzyskało prawa wyborcze – przez usunięcie wymogu, że takie prawo poza Unią Europejską mają tylko te osoby, które posiadają ważny polski paszport. Wraz z utratą ważności tego dokumentu wielu naszych rodaków utraciło prawa obywatelskie, jakby przestali być Polakami.

Procedura udziału w głosowaniu korespondencyjnym ma dwa etapy. W pierwszym trzeba się zarejestrować, czyli wpisać do spisu wyborców, w drugim dokonać aktu wyborczego.

Zgodnie z art. 63 zamiar głosowania korespondencyjnego może być zgłoszony właściwemu terytorialnie konsulowi do 15 dnia przed dniem wyborów. Zgłoszenia takiego można dokonać ustnie, pisemnie, telegraficznie, telefaksem lub w formie elektronicznej. Zgłoszenie powinno zawierać następujące dane:

– imię (imiona) i nazwisko,
– imię ojca,
– datę urodzenia,
– numer ewidencyjny PESEL,
– oznaczenie miejsca pobytu wyborcy za granicą,
– numer ważnego polskiego paszportu, a także miejsce i datę jego wystawienia,
– miejsce wpisania wyborcy do rejestru wyborców – w przypadku obywatela polskiego czasowo przebywającego za granicą,
– oznaczenie adresu, na który ma zostać wysłany pakiet wyborczy.

Po dokonaniu zgłoszenia warto sprawdzić, czy zostało ono formalnie przyjęte i nazwisko głosującego zostało wpisane na listę wyborców, którzy chcą korespondencyjnie oddać swój głos.
Zgodnie z art. 65 konsul, do którego dokonano zgłoszenia, jest zobowiązany wysłać pakiet wyborczy nie później niż do 10 dnia przed dniem wyborów. Pakiet wyborczy będzie zawierał: zaadresowaną kopertę zwrotną, karty do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu, kopertę na karty do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania, a także szczegółową instrukcję głosowania.
Wyborca głosujący korespondencyjnie, po otrzymaniu pakietu wyborczego wypełnia karty do głosowania i załączone oświadczenie o osobistym i tajnym głosowaniu. Następnie wkłada do koperty kartę do głosowania i ją zakleja, po czym kopertę z oddanym głosem (głosami) wkłada do koperty zwrotnej łącznie z podpisanym oświadczeniem i przesyła ją NA WŁASNY KOSZT na adres właściwego konsula (art. 66, par. 1).
Uwaga, jak wynika z ustawy inne oznaczenia na kopercie zwrotnej, niż tylko adres do właściwego konsula, a także brak wypełnionego oświadczenia o osobistym i tajnym głosowaniu mogą spowodować, że głos zostanie uznany za nieważny.

Zgodnie z art. 66 konsul przekazuje otrzymane koperty zwrotne właściwej obwodowej komisji wyborczej nie później niż 3 dnia przed dniem wyborów. Zatem czas od chwili wysłania pakietu wyborczego przez konsula do wyborcy do chwili odebrania wypełnionych kart przez konsula z poczty i przekazania właściwej obwodowej komisji może wynieść tylko 7 dni. Koperty zwrotne, które trafiły w opisanym trybie i terminie do komisji, są wrzucane do urny wyborczej. Nie stwierdzono jednak w Kodeksie wyborczym, czy są wrzucane natychmiast po przekazaniu ich przez konsula (3 dni przed wyborami) czy w dniu wyborów. Jeśli przepis ustawy zostanie zinterpretowany w ten sposób, że konsul przekazuje nadesłane pakiety wyborcze na 3 dni przed dniem wyborów, ale zostają one umieszczone w urnie wyborczej w dniu wyborów, to co się będzie z nimi działo w międzyczasie? Gdzie komisja będzie je przechowywać i kto będzie odpowiadać za ich bezpieczeństwo?

W art. 66 par. 4 stwierdzono, że „koperty zwrotne dostarczone do obwodowej komisji wyborczej po zakończeniu czasu głosowania są niszczone bez otwierania”. Tu znów rodzi się kilka wątpliwości i pytań. Zgodnie z ustawą konsul przekazuje obwodowej komisji pakiety wyborcze „nie później niż 3 dnia przed dniem wyborów” (liczy się termin otrzymania pakietów wyborczych, a nie termin ich wysłania, czyli nie ma znaczenia data stempla pocztowego na kopercie). Zatem należy domniemywać, że te pakiety wyborcze, które konsul otrzyma na dwa dni lub na jeden dzień przed dniem wyborów, przetrzyma do dnia wyborów i przekaże je komisji po zakończeniu czasu głosowania w celu ich zniszczenia jako tych, które wpłynęły po ustawowym terminie. A jaką mamy pewność, że nie przetrzyma na podobnych zasadach niektórych pakietów z wypełnionymi kartami do głosowania, które wpłyną we właściwym terminie? Wiele szczegółowych kwestii nie zostało uregulowanych w Kodeksie wyborczym i tylko należy mieć nadzieję, że znajdą się w uchwale Państwowej Komisji Wyborczej określającej warunki techniczne głosowania korespondencyjnego. Inna wątpliwość dotyczy możliwości „handlowania” pakietami wyborczymi, podobnie jak mają miejsce w kraju przypadki „handlowania” kartami do głosowania bezprawnie wynoszonymi z punktów wyborczych.

Głosowanie korespondencyjne ma ułatwić głosowanie tym, którzy daleko mieszkają od punktu wyborczego, a chcą wziąć udział w wyborach. Jednak nie ma gwarancji, że głosy oddane w tym trybie trafią we właściwym czasie do konsula i nie zostaną zmielone jako dostarczone po terminie. Dlatego zachęcam naszych rodaków, aby mimo wprowadzenia tego pozornego ułatwienia osobiście fatygowali się do urn wyborczych, nawet jeśli trzeba będzie w tym celu przejechać wiele kilometrów. Ale jeśli wyborca będzie miał pewność, że z różnych przyczyn nie ma szansy w dniu wyborów głosować osobiście, wtedy niech korzysta z prawa do głosowania korespondencyjnego. Lepszy głos niepewny niż nieoddany.

Należy także pamiętać, że zmieniły się zasady głosowania Polonii w wyborach do Senatu. W wyborach do Sejmu wyborcy głosujący za granicą, przypisani do Śródmieścia, jak poprzednio oddają głosy na kandydatów znajdujących się na listach warszawskich, obejmujących całą gminę – m.st. Warszawa. Jednak w wyborach do Senatu Warszawę podzielono na cztery jednomandatowe okręgi wyborcze i wyborcy głosujący za granicą oddadzą swoje głosy na kandydatów do Senatu wystawionych tylko w okręgu obejmującym dzielnice: Śródmieście, Źoliborz, Bielany i Białołęka. Zatem, paradoksalnie, wprowadzenie większościowych wyborów do Senatu (jednomandatowych okręgów wyborczych), 4-krotnie zwiększyło siłę głosu wyborców głosujących za granicą na senatora, gdyż głosy te sumuje się z głosami wyborców tylko tych czterech dzielnic Warszawy. Przy czym należy pamiętać, że oddaje się głos tylko na jednego kandydata do Senatu i tylko na jednego kandydata do Sejmu.

Artur Górski
Poseł na Sejm RP

Za: Konserwatysta w postkonserwatywnym świecie – dr Artur Górski blog (25.07.2011) | http://arturgorski.salon24.pl/327357,za-granica-glosujesz-na-wlasny-koszt-i-ryzyko