W parlamencie dobiegają końca prace nad projektem o bezpieczeństwie imprez masowych. Platforma Obywatelska do ustawy chce wprowadzić zapis dopuszczający sprzedaż piwa na stadionach. „To będzie potęgować niebezpieczeństwo na stadionach” – uważa Jarosław Zieliński.

Kilka miesięcy temu rząd zapowiedział, że rozprawi się z przestępczością na stadionach. Tymczasem proponowane przez PO zmiany mogą doprowadzić do tego, że przestępczość nie tylko się nie zmniejszy, ale wręcz wzrośnie. Chodzi o kontrowersyjny zapis dotyczący możliwości sprzedaży piwa na stadionach, który do projektu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych – jak mówi poseł Zieliński – „PO usiłuje wprowadzić z uporem godnym znacznie lepszej sprawy”. „To będzie potęgować niebezpieczeństwo, jeśli na stadionach będą osoby skłonne do zachowań niebezpiecznych” – mówi Zieliński. „Jak Donald Tusk zamierza poradzić sobie z pijanymi przestępcami na stadionach, skoro nie poradził sobie z trzeźwymi?

Zieliński podkreśla, że Prawo i Sprawiedliwość jest za całkowitym zakazem sprzedaży piwa na stadionach. Jego zdaniem upór, z jakim za możliwością jego sprzedaży PO walczy, każe się zastanowić, „kto za tym wszystkim stoi”.  „Widać, że stoją za tym jakieś inne motywacje” – ocenia poseł PiS, nie wykluczając, że w tej sprawie dużą rolę może odgrywać lobbing.

Adam Rogacki krytycznie ocenia także inny zapis ustawy dotyczący tzw. rozpraw odmiejscowionych. „To rozprawy, które były obecne w polskim systemie prawnym w okresie rządów Gierka. Natomiast dzisiaj te opinie, które trafiają z Biura Analiz Sejmowych do komisji są wszystkie jednoznacznie krytyczne w stosunku do tych rozwiązań” – mówi poseł PiS. Zaznacza, że zapis będzie generował nowe koszty, np. w postaci wygospodarowania nowych pomieszczeń.