Aktualizacja strony została wstrzymana

Perły w koronie Służby Bezpieczeństwa

Hipolit Starszak, Tadeusz Olejnik i Teodor Mistewicz należeli do najbardziej zaufanych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Chociaż pełnili służbę w SB w różnych wydziałach, łączy ich podobna kariera: zajmowali się sprawami politycznymi i walką z opozycją demokratyczną. Do pracy w służbach specjalnych PRL zgłosili się sami, a w strukturach partyjnych zajmowali wysokie stanowiska. Wymienionych funkcjonariuszy łączy również to, że byli wielokrotnie nagradzani wyróżnieniami, pochwałami i medalami, otrzymywali profity finansowe, a ze służby odeszli z powodu złego stanu zdrowia, co nie przeszkodziło im później podjąć pracy poza resortem.

Śledczy, prokurator, biznesmen

Kariera Hipolita Starszaka jak w soczewce pokazuje wpływ służb specjalnych PRL na kształtowanie się III RP. Członek Plenum Uczelnianego Związku Młodzieży Socjalistycznej przy Uniwersytecie Warszawskim w latach 60. był organizatorem i I sekretarzem Grupy Działania.

W opinii służbowej z 4 kwietnia 1989 r. napisano, że płk Hipolit Starszak posiada wykształcenie wyższe prawnicze i odbył przeszkolenie zawodowe w Wyższej Szkole Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego KGB w Moskwie.

„Płk Hipolit Starszak służbę w resorcie rozpoczął w dniu 1 września 1962 r. bezpośrednio w pionie śledczym SB. W trakcie służby zajmował kolejno stanowiska od oficera śledczego do dyrektora Biura Śledczego włącznie” – czytamy w opinii służbowej, która znajduje się w dokumentach zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej.

Jako śledczy SB prowadził najważniejsze sprawy polityczne, co miało przełożenie na nagrody finansowe. W 1967 r. uczestniczył w śledztwie, w którym zarzuty szpiegostwa na rzecz DIA (Agencja Wywiadu Obronnego USA) przedstawiono Jerzemu Strawie. Sąd wojskowy skazał go na karę śmierci przez rozstrzelanie – wyrok wykonano w 1968 r. w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. W 1968 r. Hipolit Starszak został pochwalony przez swoich przełożonych za udział w walce z opozycją.

„Szczególnie duży wkład dał z siebie po wydarzeniach marcowych, zwłaszcza w zakresie opracowania wyników postępowania w sprawach tzw. komandosów” – napisał płk Józef Chomętowski, szef Biura Śledczego, w uzasadnieniu o awans na stopień kapitana.

Nazwisko Hipolita Starszaka pojawia się w najgłośniejszych sprawach politycznych dotyczących środowiska związanego z Adamem Michnikiem. W 1982 r. razem z prokuratorem Bolesławem Klisiem w gmachu Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie przeprowadził rozmowę z Lechem Wałęsą. W jej trakcie internowanemu przewodniczącemu Solidarności przedstawiono do podpisania oświadczenie, z którego wynikało, iż został zapoznany z obowiązującym stanem prawnym i ewentualnymi konsekwencjami wynikającymi z jego naruszenia. Wałęsa odmówił jego podpisania, twierdząc, że „od czterech lat niczego nie podpisuje”. Jednocześnie zapewnił, że „będzie się starał” nie wchodzić w kolizję z przepisami prawa, a zakazów, o których mowa w oświadczeniu, świadomie nie naruszy – pisali w artykule zamieszczonym w miesięczniku „Arcana” pt. „Chcemy panu pomóc” Sławomir Cenckiewicz i Grzegorz Majchrzak, przytaczając stenogram z rozmowy Klisia, Starszaka i Wałęsy.

Maciej Marosz, Dorota Kania

Za: Gazeta Polska | http://www.gazetapolska.pl/5742-perly-w-koronie-sluzby-bezpieczenstwa

Skip to content