Jack Kevorkian, nazywany „doktorem śmiercią” zmarł w szpitalu w Michigan w wieku 83 lat. Kevorkian przebywał w szpitalu od zeszłego miesiąca. Miał zapalenie płuc i problemy z nerkami.
Kevorkian został zwolniony z więzienia w Michigan w 2007 roku, gdy odsiedział siedem lat z co najmniej 10 lat wyroku za morderstwo drugiego stopnia. Skazano go za zaaplikowanie choremu śmiertelnego zastrzyku. Uśmiercony 52-letni mężczyzna cierpiał na stwardnienie boczne zanikowe (chorobę Lou Gehriga).
Wcześniej Kevorkianowi wytoczono cztery procesy, ale kończyły się one uniewinnieniem albo unieważnieniem. Dopiero w 1998 roku stan Michigan uchwalił ustawę zakazującą pomocy w samobójstwie.
W 2008 roku startował jako niezależny kandydat w wyborach do Kongresu i otrzymał 2,7% głosów w podmiejskim okręgu Detroit. Twierdził, że jego doświadczenia pokazują, iż system partyjny jest „skorumpowany” i trzeba go całkowicie zmienić.
Kevorkian asystował w sumie przy ponad 130 samobójstwach, udostępniając nieuleczalnie chorym specjalną skonstruowaną przez siebie maszynę, która po naciśnięciu guzika podawała truciznę.
TPT/Wp.pl