cDla Dominika Strauss-Khana miała to być kolejna fraszka – drobny gwałt na bezimiennej pokojówce w nowojorskim hotelu Sofitel. O co chodzi? Gorzej bywało. Czy to w końcu jego wina, że ta jakaś gojka nosi taką krótką spódnicę? Tymczasem prezes Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego seksualne eskapady były dotąd tolerowane i zamiatane pod dywan przez wszystkich z żoną włącznie, tym razem się przeliczył. Dyrekcja hotelu Sofitel, gdzie prezes MFW (IMF) oraz najmocniejszy kandydat francuskich socjalistów na następce Sarkozy’ego spędzał noc w apartamencie za 3 tysiące dolarów, postanowiła zadbać o własną reputację i zawiadomiła o przestępstwie policję. Dominik Strauss-Khan został wyprowadzony z samolotu na lotnisku JF kennedy na 10 minut przed odlotem dziś w nocy. Podobno nie stawiał oporu.
Poniżej refalcja fotograficzna, jaka ukazała się w Spieglu
.
W tym hotelu na Manhattanie prezes Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn dwukrotnie próbował zgwałcić 32-letnią pokojówkę. Został ujęty na lotnisku i postawiony w stan oskarżenia. Prawdopodobnie wyrok w zawieszeniu zamieniony na karę pieniężną zapadnie najpóźniej w poniedzialek.
Na zaaranżowanej na miejscu przestępstwa konferencji prasowej rzecznik prasowy nowojorskiej policji kryminalnej objaśnia, że Strauss-Khan został przekazany do „Special Victims Unit” (cokolwiek to znaczy, miejmy nadzieję, że to nie on występuje jako „special victim”, choć wszytsko jest możliwe). Jego adwokat odrzuca oskarżenie.
Cela w Nowym Jorku zamiast Business class w samolocie zdążającym do Berlina. Strauss-Khan spóźni się na spotkanie z Angelą Merkel.
Dominique Strauss-Kahn żonaty jest z Anne Sinclair, franko-amerykańską dziennikarką telewizyjną. Kilka lat temu media informowały o aferze Strauss-Kahna z własną współpracowniczką, którą sam do centrali sprowadził i wypłacał jej hojną ręką królewskie pobory za jej usługi. To dopiero jest sztuka – opłacać prostytutkę z kieszeni podatników. Jak zakończyła się afera? Podobno żona wybaczyła DSK jego „skok w bok”. Świat miał kryzys gospodarczy na głowie.
Dominik Strauss-Khan miał latem z ramienia socjalistów stanąć w szranki walki przeciwko Sarkozy’emu o prezydencki tron Francji. Ciekawe, czy ta 32-letnia pokojówka nie została bezczelnie podstawiona Khanowi w Nowym Jorku? Tylko przez kogo? Mossad możemy w tym wypadku całkowicie wykluczyć.
Angela Merkel z pewnością jest „not amused”. Tyle spraw jest do załatwienia: Czas na zaciśnięcie pętli na szyi Grecji, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, a i Estonia i Litwa już przebierają nóżkami ze zniecierpliwienia w kolejce. Tuskowi też się przecież spieszy. Taka okazja szybko się nie powtórzy, a tu taki faux pas. Miejmy nadzieją, że za tydzień świat o tym zapomni. Najważniejsze, żeby media dostały coś innego w poniedziałek, najdalej we wtorek na pożarcie. Może jakieś drobne tsunami? Ee, to już było.
Joanna Mieszko-Wiórkiewicz