A jednak można kolbami w drzwi załomotać o szóstej rano, wrzasnąć – Policjaaaaaa!!!!! – powalić domowników na glebę, a następnie na oczach przerażonej rodziny wywlekać delikwenta do aresztu.
Można przy tym nawet się pomylić i wywlec Bogu ducha winnego człowieka, zamiast inkryminowanego kibola Starucha. Gdyby ów wywleczony o świcie z przerażenia popełnił samobójstwo, nikt by komisji śledczych nie powoływał.
Wolno też, a jakże, angażować na miejsce akcji kamery, a filmami raczyć spragnioną wrażeń opinię publiczną.
Wszystko to wolno, pod warunkiem, ze robi to Platforma Obywatelska, a nie Prawo i Sprawiedliwość. Gdyby podobne akcje przeprowadzał PiS, spotkałyby się one z powszechnym potępieniem, jako okrutne i złe.
Dla uznania dopuszczalnosci, a nawet chwalebności takich akcji musi być tez spełniony warunek, że zatrzymywani w ten sposób osobncy nie są sławnymi lekarzami, posłami Platformy Obywatelskiej ani byłymi ministrami Sojuszu Lewicy Demokratycznej, tylko bezrobotnymi szalikowcami z blokowisk.
Wolno też podwoić, czy nawet potroić liczbę kontrolowanych bilingów, do prawie półtora miliona w ciagu roku, również pod warunkiem, że dzieje się tak w państwie pod rządami Platformy Obywatelskiej. Te podsłuchy stanowią pochwały godny wyraz troski państwa o bezpieczeństwo obywateli.
Co innego w państwie rządzonym przez PiS – wtedy trzykrotnie rzadsze podsłuchy stanowiły wyraz autorytaryzmu, opresji i państwa policyjnego.
Janusz Wojciechowski