Aktualizacja strony została wstrzymana

Demograficzne manipulacje agend ONZ

Eksperci powiązani z agendami ludnościowymi ONZ znowu straszą zbyt dużym przyrostem liczby ludności.

Według prognoz przedstawionych w najnowszym raporcie Departamentu Spraw Ekonomicznych i Społecznych ONZ (UN DESA) – „2010 Revision of Word Population Prospects” – pod koniec roku wielkość światowej populacji wzrośnie do 7 mld osób, w 2050 r. wyniesie 9,3 mld, a w 2100 r. – 10,1 mld. Rozwój demograficzny będzie trwał, ponieważ ludzie żyją dłużej, a wskaźniki dzietności w biedniejszych krajach są nadal bardzo wysokie.

Demografowie znają podstawowe modele zmian populacyjnych i mogą prognozować kształtowanie się liczby ludności. Prognozy zależą od „oczekiwanych wskaźników płodności”. W zasadzie powinno się przedstawiać trzy możliwe warianty:

– wariant pesymistyczny (zakłada się, że współczynnik dzietności ogólnej będzie wynosił 2,5 dziecka na kobietę),
– wariant średni (zakłada się, że współczynnik dzietności ogólnej będzie wynosił 2,1 dziecka na kobietę, czyli zostanie osiągnięta granica prostej zastępowalności pokoleń),
– wariant optymistyczny (zakłada się, że współczynnik dzietności ogólnej będzie wynosił 1,5 dziecka na kobietę.

Ponieważ regionalne wskaźniki urodzeń i zgonów wciąż się zmieniają, nie ma sensu prognozować liczby ludności w dalszej przyszłości. Wiemy, że tendencja jest stała – wszystkie wskaźniki wzrostu spowalniają. Według prognozy opracowanej przez DESA w 1999 r., wariant pesymistyczny przewidywał, że liczba ludności w 2050 r. miała wynosić 10,7 mld. Teraz widzimy, że takiej liczby nie osiągnie nawet w 2100 r. Ludzkość wkracza bowiem w proces depopulacji.

Zwolennicy obniżania dzietności podają więc nowe argumenty na rzecz jej umotywowania. „Na całym świecie ludzie żyją dłużej, zdrowiej i decyduje się mniejsze rodziny. Ale zmniejszenie nierówności i znalezienie sposobu zapewnienia dobrego samopoczucia wszystkim żyjącym dziś ludziom oraz przyszłym pokoleniom, wymaga nowych sposobów myślenia i bezprecedensowych wspólnych działań na całym świecie” – powiedział dr Babatunde Osotimehin, dyrektor wykonawczy Funduszu Ludnościowego ONZ.

„Na świecie nie dojdzie do jakiegoś załamania przez przyrost tak wielu ludzi. Ale należy pamiętać, że większość z nich urodzi się w krajach najbiedniejszych. (… ) Jeśli kraje te nie osiągają niższy poziomu dzietności, przewidujemy, że mogą mieć poważne problemy” – twierdzi Hania Zlotnik, dyrektor Wydziału ds. Ludności w UN DESA.

Natomiast grupa Population Action International, działająca na rzecz upowszechniania antykoncepcji, nazwała prognozę „2010 Revision of Word Population Prospects” wewaniem do zaradzenia „światowemu zapotrzebowaniu na planowanie rodziny”.

[Tłumaczenie i opracowanie własne HLI-Polska na podstawie materiałów „Independent” (A.Snow) – 05.05.2011 r. via SPUC – 05.05.2011 r. oraz „2010 Revision of Word Population Prospects” i materiałów własnych]

Za: HLI-Polska (2011/5/10) | http://www.hli.org.pl/xoops/modules/news/article.php?storyid=1647 | HLI News : Demograficzne manipulacje

Skip to content