Aktualizacja strony została wstrzymana

Epatują nagimi kobietami, wyprosili karmiącą

– Proszę wyjść! Tu się nie karmi! – tymi słowami z Centrum Sztuki Współczesnej wyproszona została Natalia Michalec, która chciała nakarmić swoje 9-miesięczne dziecko. Muzeum przeprosiło za zachowanie „mało empatycznej” ochrony.

Pani Natalia poszła do Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim. W pewnym momencie jej córka chciała jeść. Matka zapytała więc szatniarza o miejsce, w którym może usiąść z dzieckiem. Wyjaśniła, że musi nakarmić córkę. Kobieta z obsługi zasugerowała, żeby Pani Natalia poszła do jednej z sal wystawowych na parterze.

– W sali było ciemno. Z głośników leciał tekst. Nikogo tam nie było. Usiadłam na ławce tyłem do wejścia i zaczęłam karmić – opowiada Pani Natalia. Jednak karmiła tylko chwilę. W pewnym momencie przyszedł do niej ochroniarz oraz pani opiekująca się salą. – Czy w muzeum można karmić? – spytała, odpowiadając sobie, że nie. Pani Natalia usłyszała, że w związku z tym ma wyjść z CSW.

Pani Natalia wyszła z płaczącym dzieckiem na zewnątrz. Gdy dziewczynka się uspokoiła, wrócili do środka. – Zapłaciliśmy za bilet. Chcieliśmy obejrzeć tę wystawę. Jestem historykiem sztuki i jestem też matką. Nie chciałam epatować nikogo nagim ciałem. Zwykle staram się nie karmić w miejscach publicznych, ale to była wyjątkowa sytuacja. Wydaje mi się, że nie zrobiłam nic zdrożnego – przekonuje.

Przedstawicielka CSW, Zofia Chojnacka, była zaskoczona całą sytuacją. – Pierwszy raz zdarzyła nam się taka sytuacja. Może nasza ochrona zareagowała zbyt nerwowo. Przepraszamy, jeśli pani poczuła się urażona. Mamy kącik w loży na pierwszym piętrze, gdzie można w spokoju nakarmić dziecko, a jeśli ktoś potrzebuje większej intymności, to ochrona wskazuje stolik z krzesełkiem koło sali konferencyjnej. W tej sytuacji pani znalazła inne miejsce, a obsługa zachowała się mało empatycznie, za co jeszcze raz przepraszamy – podkreśla Chojnacka.

Nie po raz pierwszy środowiska postępowe, promujące „nowoczesność”, pokazały, że matka karmiąca swoje dziecko jest dla nich zjawiskiem nienormalnym, na które nie ma miejsca w przestrzeni publicznej. Kuriozalność całej sytuacji zwiększa jeszcze fakt, że incydent w Centrum Sztuki Współczesnej miał miejsce w czasie wystawy, na której pokazywano fotografie nagich kobiet pracujących przy układaniu nawierzchni bitumicznej budowanej drogi czy przy pozyskiwaniu bloków skalnych w kamieniołomach.

żar/Wyborcza.pl

Za: Fronda.pl | http://www.fronda.pl/news/czytaj/epatuja_nagimi_kobietami_wyprosili_karmiaca

Skip to content