Straż miejska z policją błyskawicznie wykryły, kto załatwia się pod palmą na Rondzie De Gaulle’a w Warszawie. Zupełnie inaczej niż wtedy, gdy osobnicy z hord wszczynających awantury i atakujących modlących się przed Pałacem Prezydenckim, bezcześcili krzyż, oddając na niego mocz.

Wówczas okazało się, że ani Straż Miejska ani policja nie mogą ustalić sprawców kalania symbolu religijnego, gdyż… zdjęcia z monitoringu okazały się niewyraźne. Co więcej, w tym miejscu znajdowali się cały czas biernie przyglądający się temu policjanci.

W przypadku sztucznej palmy stojącej w centrum stolicy reakcja organów porządkowych okazała się natychmiastowa. Pięciu młodych mężczyzn, którzy w godzinach nocnych wykorzystując to, iż w pobliżu nie ma żadnego policjanta, zachowało się niezgodnie z zasadami panującymi w miejscach publicznych, lecz zostało zauważonych przez pracownika monitoringu miejskiego. Ci, którzy zrobili sobie pod sztucznym drzewem toaletę, udali się do pobliskiego klubu, co zarejestrowały kamery. Pracownik monitoringu powiadomił policję, a ta szybko odnalazła sprawców i ukarała każdego z nich mandatem wysokości 500 zł.