Wrak okrętu podwodnego znaleziono na dnie morskim w rejonie szwedzkiej wyspy Gotlandii. W Szwecji pojawiły się podejrzenia, iż jest to polski okręt, uszkodzony bombami głębinowymi przez szwedzką marynarkę wojenną w roku… 1980.
Informując o tym szwedzkie radio publiczne przypomniało, że szwedzka flota prowadziła w tym okresie działania przeciwko obcym okrętom podwodnym mającym penetrować jej wody terytorialne. Kilkakrotnie doszło do użycia broni przeciwko intruzom. Podejrzewano, iż są to okręty radzieckie i polskie.
Znaleziony wrak jest okrętem typu radzieckiego używanego również przez Polskę. Były naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych, generał Bengt Gustafsson uważa, że może to być wrak jednego z dwóch okrętów polskich, atakowanych przez Szwedów w 1980 roku.
Oba zostały jakoby uszkodzone, ale udało się im wydostać z obławy i dotrzeć do czekającego na nie na wodach międzynarodowych koło Gotlandii polskiego holownika. Jeden z nich mógł wówczas zatonąć podczas holowania do Polski.
Szwedzka marynarka nie wyraża obecnie zainteresowania dokładniejszymi badaniami wraku.
Autor: asl; Źródło: IAR