Źyjąc w świeckim świecie zachodnim nie jest się w stanie w pełni zrozumieć zagrożenia „odrodzenia się islamu” na Bliskim Wschodzie. Takie słowa do zachodnich przywódców skierował iracki arcybiskup Louis Sako.

W wywiadzie dla agencji włoskiego episkopatu SIR News, arcybiskup Kirkuku Louis Sako z Iraku wskazał na zagrożenie „wybuchem wulkanu” na Bliskim Wschodzie, czym może zaowocować powszechne niezadowolenie społeczne w tym rejonie, z jakim mamy ostatnio do czynienia.

Duchowny wskazał na ryzyko jakie niesie za sobą działalność fundamentalistów oraz zwolenników prawa szariatu, którzy chcieliby w zreformowanych państwach Bliskiego Wschodu takiego właśnie prawnego porządku. To jego zdaniem realne zagrożenie dla wolności i poszanowania praw człowieka w tym rejonie.

Radykalne grupy obecne w Iraku, takie jak Al-Kaida i Ansar al Islam wzywają obywateli innych państw Bliskiego Wschodu, aby wprowadzić islamskie postulaty związane z rządami prawa szariatu itp. także w innych krajach, jako podatny grunt upatrzyli sobie Tunezję i Egipt.

Dla abp Sako wezwania te są wyraźnym zamiarem zmiany charakteru państw tych na oparte na prawie religijnym. Choć przewroty do jakich obecnie dochodzi mają jak dotąd charakter społeczny, uniwersalny, nie wiążą się z konkretnym ruchem religijnym. Jednak działania ekstremistów nie ustają, a w obliczu rewolucyjnych nastrojów trafić mogą na podatny grunt.

Źródło: CNA