15 lutego 1951 roku podpisano umowę ze Związkiem Radzieckim, w wyniku której do naszego kraju przyłączono część Bieszczadów i Gór Sanocko Turczańskich. Do ZSRR trafiła część Lubelszczyzny z czarnoziemami i bogatymi złożami węgla kamiennego.
Po II wojnie światowej takie miejscowości jak Lutowiska czy Ustrzyki Górne znajdowały się na terenie Związku Radzieckiego. Rosjanie postanowili oddać nam te ziemie w zamian za część Lubelszczyzny. Sowieci ogłosili, że przekazują nam wielkie złoża ropy naftowej i bogate lasy, za tereny o niewielkiej wartości. Tak naprawdę powodem wymiany była chęć zawładnięcia odkrytymi przed wojną złożami węgla.
Zygmunt Krasowski, wicestarosta bieszczadzki:
–”Wiadomo wojna przerwała badania. Ale sowieci w 1939 roku przechwycili zasoby badawcze Uniwersytetu Lwowskiego i oczywiście zainteresowali się wagą tych złóż.”
Już kilka lat po wymianie granic w Krystynopolu, który został przemianowany na Czerwonogrod powstały kopalnie. Natomiast złoża ropy w Bieszczadach już wówczas były wyeksploatowane o czym dobrze wiedziały obie strony.
Zygmunt Krasowski:
–”Źeby można powiedzieć jeszcze bardziej pokazać swoja władzę, użyję słowa poniżyć Polakowi. To kazano im zwrócić się żeby to była inicjatywa polska.”
Wymiana terytoriów związana była z wymianą ludności zwaną akcją H-T. Polacy wysiedlani z obszarów nad Bugiem i Sołokiją musieli pozostawić swoje domy w największym porządku. Po przyjeździe w Bieszczady załamali się widząc, co zostawili im ludzie przesiedleni do Związku Radzieckiego.
Świadków wysiedleń z roku na rok jest coraz mniej. W 1991 roku powołano do życia Związek Wysiedlonych w Akcji H-T, który dba aby pamięć o tych wydarzeniach nie zaginęła. Przesiedleni nie mogą zapomnieć swoich rodzinnych stronach, które czasami udaje się im odwiedzić.
Jacek Szarek