Aktualizacja strony została wstrzymana

Nie chce Seremet do góry, niech przyjdzie NIK do Seremeta – Janusz Wojciechowski

Gdy prokurator Seremet, obrażony na posłów, zerwał stosunki dyplomatyczne z Sejmem, skonfundowany przewodniczący Komisji Sprawiedliwości poseł Kalisz zareagował pryncypialnie i stanowczo – zamówił ekspertyzę naukową, mającą wyjaśnić, czego posłowie mogą żądać od prokuratury.

Pośle Ryszardzie – może pan to zamówienie odwołać. Już odpowiadam: Posłowie nie mogą żądać od prokuratury niczego.

Obudził się Kalisz za późno azaliż. Teraz będzie wyjaśniał, co mogą posłowie chcieć od prokuratury.. teraz! A jak trwały prace legislacyjne nad ustawą wybijającą prokuraturę na niepodległość, to klapy miał na oczach i niczego nie chciał słuchać. Wtedy trzeba było ekspertyzy robić, a nie dziś.

Senator PiS Grzegorz Wojciechowski, pochodzący z tej samej wsi co ja, już to zgłębił i przeprowadził obszerną korespondencję w tej sprawie prowadził z paroma instytucjami – z Prokuratorem Generalnym, z Ministrem Sprawiedliwości, z Prezesem NIK, z Premierem (vide – oświadczenia senatora Wojciechowskiego wygłoszone na 46, 49 i 57 posiedzeniu Senatu oraz odpowiedzi na te oświadczenia właściwych instytucji.).

Rzecz jest prosta jak konstrukcja kosiarki – posłowie nie mogą od prokuratury żądać niczego. Źadnych interpelacji ani zapytań, żadnych pytań o przebieg śledztwa. Po prostu szlaban i już. Zero uprawnień posłów wobec prokuratury.

Sami tego chciałeś, Grzegorzu Ryszardzie Dyndało Kalisz!

Posłowie to posłowie, ale i premier też nic nie może.  Owszem, ma prawo usiąść sobie z Prokuratorem Generalnym, zrobić zdjęcie, wypić kawę i zapytać, czy ogólnie jest bezpiecznie, ale Broń Boże nie wolno mu pytać o jakiekolwiek konkretne śledztwa.

Przez niedopatrzenie ustawodawcy trochę inna sytuacja jest z Senatem. Otóż senatorowie mogą wygłaszać oświadczenia senatorskie dotyczące działalności prokuratury, a Prokurator Generalny musi na takie oświadczenia odpowiadać. Posła może sobie prokurator „olać”, ale senatora już nie. Z tej luki korzysta między innymi mój zaprzyjaźniony senator Wojciechowski, który kieruje w sprawach prokuratury liczne oświadczenia i dostaje na nie odpowiedzi. Lepsze, gorsze, ale dostaje.

No i jest jeszcze druga poważna luka w ustawodawstwie dotyczącym niepodległości prokuratury…

Zastanawiam się tylko czy wiedzę o niej mam za darmo sprzedać, czy się drożyć….

OK. niech będzie moja strata – otóż jest jeszcze kontrola NIK-u.

Uwalniając prokuraturę spod kontroli wszelakiej, spod kontroli NIK ustawodawca jej nie uwolnił, bo konstytucje musiałby zmieniać, do czego nu brakło szabel.

Najwyższa Izba Kontroli jest bowiem organem konstytucyjnym i ma prawo do kontrolowania w Polsce niemal wszystkiego, co się rusza, a w każdym razie wszystkiego, co się nazywa instytucją państwową. Prokuratura taką instytucją jest i kontroli NIK-u podlega, i to w pełnym zakresie, nie tylko finansowym, ale także w kwestii na przykład legalności czy rzetelności prowadzonych śledztw.

Wyłożył to jednoznacznie prezes NIK w odpowiedzi na oświadczenie senatora Wojciechowskiego, wygłoszone na 57 posiedzeniu Senatu RP.

W odpowiedzi na to samo oświadczenie Prokurator Generalny uważa inaczej. Wbrew jednoznacznym, wyjątkowo jednoznacznym przepisom Konstytucji twierdzi, że NIK może go kontrolować tylko pod względem finansowym.

Oj, rozbrykał nam się ten prokurator w tej swojej wolności, oj rozbrykał! Nie ma pan racji, Prokuratorze. NIK może Pana kontrolować nie tylko w sprawach finansowych, ale po całości.

Reasumując, Państwo Posłowie z Sejmowej Komisji Sprawiedliwości: Bezpośrednio nie możecie od prokuratury żądać niczego. Ale pośrednio możecie działać poprzez NIK.

Skoro prokurator Seremet zerwał z wami kontakty. podejmijcie uchwałę o zleceniu Najwyższej Izbie Kontroli skontrolowania działalności prokuratury w zakresie prawidłowości prowadzenia śledztwa smoleńskiego i śledztwa hazardowego. Jeśli chcecie, przygotuję wam gratis stosowny wniosek. Przypadkowo trochę się znam na kontroli.

I jeszcze dodam, że na mocy Konstytucji zlecenia kontroli pochodzące od Sejmu i jego organów są dla NIK wiążące, wobec czego jeśli zwrócicie się o skontrolowanie prokuratury, prezes NIK nie będzie wam mógł odmówić.

Nie chce Sermet przyjść do sejmowej góry, niech przyjdzie NIK do Seremeta…..

Janusz Wojciechowski

Za: Janusz Wojciechowski blog | http://januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1453&Itemid=42

Skip to content