Aktualizacja strony została wstrzymana

Michalkiewicz sam o sobie – Jan Bodakowski

Żydzi i antysemici, dzięki wydawnictwu S3 media które wydało wywiad rzekę przeprowadzony przez Tomasza Sommera z Stanisławem Michalkiewiczem pod tytułem „Michalkiewicz Nie bójcie się prawdy”, mają doskonałą okazje utwierdzić się w swoich opiniach o znanym publicyście Radia Maryja i Najwyższego Czasu.

Stanisław Michalkiewicz pochodzi z okolic Lublina. Za młodu (w latach sześćdziesiątych) studiował prawo w Lublinie na Uniwersytecie Marii Curii Skłodowskiej (na KUL prawa wówczas nie było). Po skończonych studiach nie udało mu się dostać na aplikacje (kariera prawnicze była otwarta tylko dla osób z rodzin prawników). Po studiach przez pewien czas pracował w prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gdańsku. Ucieczką z nudnej pracy okazały się dziennikarskie studia podyplomowe na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów zaprzyjaźnił się z Marianem Miszalskim (najładniejszą koleżanką z roku była Małgorzata Niezabitowska). W tym czasie Michalkiewicz utrzymywał się ze stypendium i pracy w spółdzielni studenckiej. W 1972 Michalkiewiczowi urodził się syn Mateusz. Po studiach publicysta zatrudnił się w redakcji „Zielonego sztandaru”. W organie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego zajmował się dawaniem porad prawnych czytelnikom (pracował tam do negatywnej weryfikacji w Stanie Wojennym).

Rozpoczynając działalność opozycyjną Stanisław Michalkiewicz skontaktował się z jawnie działającym Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 1976 na prośbę Wojciech Ziembińskiego zbierał w gmachu Naczelnego Komitetu ZSL pieniądze dla Komitetu Obrony Robotników. Dla ROPCiO Michalkiewicz robił plakaty na demonstracje, wydawał od 1977 nielegalne pismo dla rolników „Gospodarz” (wydawanie na offsecie było bardzo pracochłonne). Od 1977 od 1988 Michalkiewicz był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Na publicystę donosiło siedmiu Tajnych Współpracowników – między innymi TW „Cichy” żołnierz AK i Cichociemny mieszkający w Londynie (on to doniósł że Michalkiewicz przewoził dla opozycji (Ziembińskiego) pieniądze od Giedroycia. Podczas działalności opozycyjnej Michalkiewicz brał aktywny udział w demonstracjach (wspólnie z nim demonstrował ostatnio nagłaśniany przez gazetę wyborczą ojciec Leon Wiśniewski). W opozycji Michalkiewicza gorszyło zachowanie KOR który chciał zmonopolizować działalność opozycją i miał związki towarzyskie z komuną. Od 1980 do 1981 działał w Solidarności, założył komisje zakładową NSZZ Solidarność w „Zielonym Sztandarze”. Współpracował z Gabrielem Jankowskim, poznał Janusza Korwin Mikke. Drukował nielegalne książki i czasopisma. Stan Wojenny nie był dla niego zaskoczeniem. W maju 1982 został na półtora miesiąca internowany w Białołęce. Przed internowaniem został zweryfikowany negatywnie w redakcji „Zielonego Sztandaru” i wyrzucony z pracy. Po opuszczaniu ośrodka internowania pracował jako robotnik rolny w Grójcu i pracownik firmy polonijnej. W 1983 założył wydawnictwo Kurs w którym publikował czasopisma i książki (niektóre osiągały nakład 5.500 tysiąca). Wydawnictwo opublikowało do 1989 40 numerów Kursu (w nakładzie co 2000 każdy). Wydawnictwo samo się finansowało i było dla Michalkiewicza źródłem utrzymania. W 1988 Michalkiewicz zaangażował się w Ruch Polityki Realnej a w 1990 w Unie Polityki Realnej. W 1993 rozpoczął się nieustanny okres klęsk tej formacji.

Dla Stanisława Michalkiewicza Lech Kaczyński był przez cale życie rewizjonistycznym socjalistą, któremu prawicowość była obca (choć sam zapewne o siebie jako prawicowca mógł postrzegać). Nieprawdziwe były też oskarżenia o faszyzm kierowane pod adresem Kaczyńskiego. Zdaniem Michalkiewicza Lech Kaczyński realizował interesy filosemickie i ukrainofilskie kosztem Polski. Bliską współpracownicą Kaczyńskiego była Ewa Junczyk Ziomecka która angażowała się we wszelkie antypolskie hece. Leszek Balcerowicz działał w interesie żydów, niszcząc polską klasę średnią by było możliwe wyszabrowanie majątku narodowego. Balcerowicz wprowadził zmienne stopy procentowe – w wyniku czego wbrew umowom kredytodawca mógł podwyższać wysokość odsetek i zrujnować kredytobiorce. Balcerowicz i postkomuniści zdyskredytowali wolny rynek w oczach Polaków. Arcybiskup Józef Źyciński był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa (podobnie jak nuncjusz apostolski Józef Kowalczyk). Zdaniem Michalkiewicza Leszek Bubel ma pełne prawo do korzystania z wolności słowa. Bogdan Klich jest uzależniony od Niemców, jego Instytut Studiów Strategicznych finansuje za pośrednictwem fundacji rząd RFN. Taki zresztą mechanizm realizuje w Polsce Fundacja Adenauera finansowana w 95% przez rząd RFN.

Zdaniem Michalkiewicza USA olewa Polskę i traktuje ją jako koryto dla żydów. Publicysta nie widzi przyszłości dla prawicy w Polsce, bo prawica doprowadziła by do wzmocnienia Polski a jest to sprzeczne z interesem Niemiec. Gazetę Polską postrzega jako fatyczną i bezkrytyczną tubę propagandową PIS. Gazetę wyborczą jako żydowską gazetę dla Polaków. Gazeta wyborcza ma kreować w Polsce problem rzekomego antysemityzmu. Stwierdza że korzenie ubeckich dynastii tkwią wśród agentów Gestapo (ZSRR jak i USA przejęły agenturę nazistów po II wojnie światowej).

W wywiadzie dla wydawcy Najwyższego Czasu Stanisław Michalkiewicz opisał również: mechanizmy kontraktu politycznego zawartego w 1989 roku między postkomunistami a środowiskiem późniejszej „gazety wyborczej”, bieżącą sytuacje polityczną w III RP, kulisy sceny politycznej III RP, kulisy działań UPR. Wiele miejsca w wypowiedziach Michalkiewicza zajmują zagadnienia związane z żydami, holocaustem, teoriami spiskowymi, żydowskim pochodzeniu wpływowych person.

Wiele troski w swych wypowiedziach Stanisław Michalkiewicz poświęcił żydom. Termin żydokomuna uznał za bardzo trafny. Zdaniem Michalkiewicza żydzi udowodnili że ich żydowska tożsamość kulturowa jest trwalsza niż komunizm, komunizm był tylko dla nich użytecznym kostiumem. Żydzi przed II wojną światową tworzyli władze ZSRR, zostawali w II RP sowieckimi agentami. Zdaniem publicysty dzisiejsi żydofile prześladują tych którzy nie postępują zgodnie z ich instrukcjami (skłonność do terroru odziedziczyli po rodzicach i dziadkach stalinowskich oprawcach). Podobnie postkomunistyczne korzenie mają w USA neokonserwatyści. Dwuznaczne zachowania żydów miały według Michalkiewicza wielowiekową tradycje. Żyd Leopold Kronenberg w 1863 roku dostarczał polskim powstańcom broń, a po upadku powstania za grosze wykupywał od caratu majątki Polaków skonfiskowane przez Rosjan. Współcześnie Bernard Madoff zdefraudowane pieniądze ukrył w Izraelu. Michalkiewicz w rozmowie z Sommerem deklaruje że pisze o żydach tylko dlatego że jego publicystyka to bieżące komentarze i od tematyki żydowskiej w bieżących komentarzach nie da się uciec (pewnym minusem rozważań Michalkiewicza jest to że determinowane są one pytaniami Sommera który obsesyjnie wraca do wypowiedzi Pipesa – przez co czytelnik nie ma okazji poznać opinii Michalkiewicza tylko poznaje refleksje Michalkiewicza nad książką Pipesa – a dodatkowo pytania Sommera bywają kilkadziesiąt razy dłuższe od odpowiedzi Michalkiewicza). Michalkiewicz głosi też że jego zainteresowanie tematyką żydowską jest owocem agresji żydów na Polskę. Zainteresowanym tematyką żydowską Michalkiewicz poleca książkę Ewy Kurek „Poza granicą solidarności”. Michalkiewicz głosi też że filosemityzm w Polsce realizowany jest w interesie żydowskim sprzecznym z interesem Polski, w USA realizowana jest nieustannie antypolska nagonka (przoduje w tym Muzeum Holocaustu i promowany Gross). Środowiska żydowskie z USA reprezentujące przemysł holocaustu z pobudek rasistowskich i chciwości wymuszają haracz od Polski (nie bacząc na to że Polska nie odpowiada za holocaust, a organizacje żydowskie mają niewiele wspólnego z ofiarami holocaustu). Zdaniem Michalkiewicza dla Polski bardziej niebezpieczni są filosemici niż antysemici, interesy Polski są zazwyczaj odmienne od interesów społeczności żydowskiej. Michalkiewicz w swych wypowiedziach obawia się że po likwidacji resztek państwa Polskiego władzę nad Polakami w interesie Niemców przejmą żydzi tworząc Judeopolonie niemiecki protektorat pod żydowskim zarządem.

Stanisław Michalkiewicz uważa że socjaliści i masoni nadają ton polityce Unii Europejskiej. Unia Europejska jest szkodliwa dla Polski i nie pogodzi się nigdy z istnieniem niezależnego od niej kościoła katolickiego. Masoni i socjaliści zawsze będą dążyć do podporządkowania sobie kościoła. W kościele katolickim jest wielu zdrajców gotowych podpisać taki cyrograf. Judaszami są moderniści, kosmopolici, dopieszczani przez lewicowe media, duchowni tacy jak arcybiskup Źyciński, biskup Pieronek, arcybiskup Gocłowski, przeciwnicy Benedykta XVI, Tygodnik Powszechny. W Polsce taką podporządkowana masonom i socjalistom żywą cerkiew tworzy gazeta wyborcza. Zgodnie z jej instrukcjami nowy kościół ma być filosemicki i oczyszczony z katolicyzmu. Zdaniem Michalkiewicza należy obierać ile tylko można z tego co Polakom okradła Unia Europejska.

Wiele ciepłych słów Michalkiewicz skierował pod adresem Radia Maryja. Publicysta współpracuje z Radiem od 2003 roku. Radio Maryja ceni za to że nie cenzuruje swoich gości, słuchacze rozgłośni są otwarci na wolnorynkowe fakty, jest interaktywne i dopuszcza słuchaczy do głosu, dociera do ludzi ze wszystkich środowisk, jest ofiarą prymitywnej agresji gazety wyborczej (żydów i PO), ojciec Rydzyk nie robi problemów z tym że Michalkiewicz w różnych kwestiach ma odmienne od Radia zdanie (np. w kwestii Wielgusa). Publicysta ceni Ojca Dyrektora też za to że docenia on ludzi szczerych, trzeźwo ocenia sytuacje w Polsce, „traktuje tutejsze partie jako efemerydy”, jest znienawidzony przez lewice (bo dba o zaplecze materialne dla swojego Radia), „ma dryg do biznesu”.

Według Michalkiewicza „pastwo jest potrzebne (…) żeby naród dysponował bogactwem, jakie wytwarza. Jeśli nie ma państwa, to tym bogactwem dysponuje ktoś inny – czasem obracająbogactwo przeciw narodowi. Zagrożeniem dla bytu narodowego jest też: ograniczanie wolności słowa, niszczenie rodziny, demoralizowanie młodzieży.

Jan Bodakowski

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: materiałów autorskich

Skip to content